Leopold Staff
Jak Ciebie, Panie mój, gwoździe
do krzyża,
Tak mnie do Ciebie miłość ma przybiła
I nie oderwie mnie już żadna siła
Od Twojej mocy, co - słaba! - omdlewa.
Jakaż mi
strona: czy prawa, czy lewa
U boku Twego? Nie wiem, byle miła
Dusza ma Tobie, Męczenniku była,
Co jeno łaski
Twojej się spodziewa.
Nie wzniosłem,
jako ów z Arymatei
Człowiek,
ciężkiego krzyża na Twej drodze,
By Twe podzięki
odebrać najsłodsze.
Ale nie tracę,
o, Panie, nadziei
I grzeszne serce me nie żyje w trwodze,
Boś z
lewej strony dojrzał serce w łotrze.