Translate

piątek, 7 lutego 2020

I TAK AWANTURY NIE UNIKNIESZ


Jaka szkoda, że moimi czytelnikami (jawnymi) są raczej kobiety. Korci mnie pytanie, na które odpowiedzieliby bezstronnie męźczyźni, gdyby mieli na to odwagę,  i może uświadomiliby nas, kobiety, w jaki sposób starają się uniknąć ewentualnego  kryzysu w domu. No bo przecież mniejsze czy większe "nieporozumienia" zdarzają się, mimo zapewnień przez oboje małżonków, że "są dwiema połówkami jednego jabłka" i temat jest im nieznany z własnego doświadczenia.
Zawsze można też odpowiedzieć ostatnim zdaniem tego wpisu:
"To nasza rzecz"

Podobno dobra kłótnia jest... dobra. tutaj

A więc, juz wiecie, że nie chodzi o awantury aż do takiego stopnia, jak poniżej. W końcu w blogosferze spotykamy się w gronie ludzi kulturalnych.



Zapewne panowie wiedzą, że  różne sposoby na uniknięcie kłótni, czy nawet awantury są przecież szybko rozszyfrowane przez drugą stronę, więc pytanie jest niezasadne. Jednak pomysłowość jest nieodgadniona, chyba, że ta druga strona ma wyjątkową intuicję i niezwykłą spolegliwość męża danego dnia przyjmuje jako chęć "uśpienia" czujności żony.

Ogden Nash to wnikliwy obserwator społecznych zachowań.  Poniżej proponuję przetłumaczony przez Ludwika Jerzego Kerna swoisty apel do panów.

Ludwik Jerzy Kern
UWAGA, PANOWIE
(wg Ogdena Nasha)

Znam kupę gości zakochanych 
i kupę gości żonatych
I kupę gości zakochanych w żonach 
(choć to dziwne takie).
A wszyscy oni chcą tylko jednego:
Nie być ze swymi najdroższymi 
Na bakier.

Zawsze są pojednawczo nastawieni, 
Nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości,
Wszystko, czego pragną, 
To mieć spokój w domu
I na wynos ciut, ciut bezkarności.
Żeby tylko uniknąć sprzeczki, 
Albo innego fiaska.

Niejeden z nich chętnie przyzna w końcu,
Że Ziemia jest płaska.
Nieraz całą męską stanowczość 
Rozcieńcza się w jakimś
"Rób, jak uważasz...",
Byleby tylko na dąsy
Lub na kłótnię się nie narażać.

Niektórzy ograniczają 
Domową konwersację 
Do taktownego "Tak", 
Wtykanego co jakiś czas celnie,
Aliści źle wetknięte "tak" 
Może uruchomić patelnię.

Panowie! 
Wszyscy jesteście w błędzie, sądząc, 
Że do kłótni potrzebne są dwie osoby, 
Że można uniknąć kryzysów, 
Poddając się i aniołka udając,
Zamiast uciekać samemu 
Na rozsadną odległość, jak zając.

Albowiem, jak to dowiódł nam przed laty Ghandi
W bierności tkwi zalążek modus operandi.
Jeśli milczenie jest złotem,
To niewidzialność niekiedy może być platyną.
Nasza ukochana kobieta 
Z niczego nie zrobi kotleta, 
Ale awanturę z niczego zrobi ci dziecino.

Więc moim obowiązkiem, panowie, 
Jest poinformować panów, 
Że kobiety w ogóle mają dyktatorskie zapędy
I polecić panom ten morał ponury:
Nie dwie osoby, lecz jedna 
Wystarcza do awantury!



Piosenka o kłótni porannej - Pod Budą - You Tube



Słowa: Andrzej Sikorowski
Kompozytor: Jan Hnałowicz

Budzi się nasze mieszkanie
Krzesło i tapczan, i drzwi
Za chwilę wspólne śniadanie
I pierwsza kłótnia o nic

Budzą się nasze kłopoty
Dokładnie siódma pięć
Biegniemy razem do okien
Sprawdzić, czy pada deszcz

Znowu rozlałeś mleko
Zaspany łazisz wciąż
Kiedy coś kupisz dzieciom
Jaki tam z ciebie mąż

Kochana, mam już dosyć
Ciągłych narzekań i łez
W robocie tyle roboty
Jakiej? Nie twoja rzecz
Nie twoja rzecz

Czasami w sennych marzeniach
W pałacu żyję jak lord
Dziewczyny co chwilę zmieniam
Pieniędzy pęcznieje stos

I wtedy zrywam się z krzykiem
Przecieram oczy ze snu
Cieszę się twoim dotykiem
I tym, co powiesz mi znów...

Czemu rozlałeś mleko?
Zaspany łazisz wciąż
Kiedy coś kupisz dzieciom
Jaki tam z ciebie mąż

I tyle będzie wokół
Wymówek, żalów, łez
Na które brak sposobu
Lecz to już nasza rzecz
To nasza rzecz