Translate

wtorek, 13 sierpnia 2019

PÓŹNA STYLIZACJA czyli BRZYDKIE KACZĄTKO


Czy kolor może pełnić role społeczne?
Podobno tak. 
Bo każdy z kolorów coś wyraża, odzwierciedla nastrój, uczucia i emocje, a nawet stymuluje układ nerwowy, czyli pełni role społeczne.
Nawet szary?
Czy to też kolor? 
Czy brak koloru?
Szary skrywa emocje i nie lubi się wyróżniać. Zawiera w sobie pewną tajemnicę, nie do końca pewny siebie, za to zrównoważony i niezależny.
Kiedy psychologowie koloru wymieniają barwy i ich znaczenie, to albo pomijają szarość, wyliczając tylko kolory podstawowe, a jeśli już, to na ....szarym końcu.

W życiu też tak bywa. Albo jest się brzydkim kaczątkiem, bo dlaczego nie pięknym - żółtym, albo szarą myszką, w hierarchii na samym końcu, niezauważalną istotą, zimną, zamkniętą w sobie, popychadłem.
Kolor szary zaliczany jest do kolorów zimnych.
W żadnej mierze nie jest  on kolorem marketingowym. Świat sztuki i neomarketing używają najczęściej kolorów takich, które niemal niepostrzeżenie - potajemnie na nas wpływają. 

Jest przecież nadzieja dla szarego koloru. Przecież jest takie powiedzenie, że ktoś się szarogęsi, czyli chce rej wodzić i po części mu się udaje, dopóki mu ktoś (tej gęsi) nie utrze ... dzioba :) 
Ale ważne, że szare ma potencjał!
Przecież zawsze może zostać "szarą eminencją" :)

Kolory dobieramy sobie odpowiednio do swojego stanu emocjonalnego.

Może, różne stany emocjonalne powodowały w moim życiu, że miałam okresy na konkretne wybrane w danym czasie kolory w swojej garderobie. Jakoś nie ciągnęło mnie do szarości i brązu. Czerń kojarzyła mi się z elegancją.  Mogłam sobie, jako naturalna jasna blondynka, bez "postarzania się" kolorem, czerń z powodzeniem nosić.

Wielobarwność wzięła się u mnie raczej z zamiłowaniem do malarstwa, dlatego prezentowany już w mojej stylizacji róż wcale mnie nie razi.


Ja też z czasem polubiłam szarości i beże,  odwrotnie niż w baśni Andersena, gdzie w stanie dojrzałym szarość weszła na piedestały doskonałości.
W okresie dojrzewania coraz częściej kierowałam się w stronę elegancji, chociaż bez wyrzeczenia się w stu procentach swobody w ubiorze i sposobu bycia. Mam więc w swojej garderobie niezwykle barwne stroje, jak i wyjątkowo stonowane.

Dzisiaj przedstawię trochę szarości, którą przełamię czerwienią, czernią i bielą.

Ten sam strój skomponuję odpowiednią biżuterią, na zmianę z innymi dodatkami.



Kostium z szarego lnu (zdjęcie po próbie deszczu)  zakupiony w nieistniejącym już butiku w Gostyninie.
Naszyjnik z kwarcu, pasek ze skaju, buty ze złotą aplikacją i pozłacanym obcasem. 



Kwiat z wełny ( miękki, luźny filc) z zielonym liściem



Mak na tle kasaka z lnu (fot.wyżej)




Tym razem naszyjnik z czerwonego koralowca
przywieziony z Indii przez parę młodych polskich absolwentów prawa, którzy przez krótki czas byli w Indii więzieni dla okupu. Mama młodej kobiety, moja znajoma, przeżywała wówczas bezradność i rozpacz. (Wszystko skończyło się lepiej, niż podawała to TV).

Do szarego kostiumu używam też tylko czerwonego topu. Wtedy - na sportowo :)


Mimo, oburzenia ulubieńców estetyki, ja, emerytka, mam odwagę nosić topy, za co z góry estetów przepraszam. I tak zrobiłam ukłon w ich stronę, przyciemniając obraz, aby nie epatować golizną. Jeśli to jeszcze za mało, trudno - niech odwrócą swój szlachetny wzrok :)


Tym wielkim wełnianym makiem (lekki luźny filc) ocieplam lniany żakiecik, wykończony ażurem przy rękawach i na dole. Do tego zakładam czerwone spodnie.


Top, w tym przypadku -   czarny
Spodnie firmy ORSAY


Żakiecik szary z aplikacją złowiony w "ciuchlandii"



Ten lniany kasak ozdobiłam czerwonym lnianym sznurem, formując go w esy-floresy


Kasak lniany, po mojej przeróbce do moich rozmiarów ( z "ciuchlandii")





Kasak z tyłu ma rozcięcie, do którego przyszyłam metalowe srebrne guziki .  Pełnią one funkcję obciążającą dla lekkiego lnu. Podczas siadania uchylam końcówkę kasaka do góry. Na guzikach długo bym nie usiedziała.


Bluzka ma kolor szary wpadający w niebieski ton. Wykonana jest z cieniutkiego lekkiego batystu. Źródło zakupu: ciuchlandia 





Jeśli nadejdą chłodne czy deszczowe dni, to szarość mogę ocieplić  - kurtką (przecież w poprzednich postach obiecałam pokazać moje kurteczki )


Kurtka jest dwustronna



Przód w obydwu wersjach: czerwonej i czarnej, można sobie fantazyjnie układać. Właściwie, to sam się układa, ukazując kontrastowy kolor. Kurteczkę kupiłam w ciuchlandii (poprawnie napiszę, że w secondhandzie). Trafiony zakup?


Jak chłody, to i bóle pleców, łamanie w kościach  (starość nie radość :)
Żartuję, na razie trzymam się :)

Jeszcze nie muszę się podpierać laseczką.

Komplecik jest szary, nie wiem, jak przekazuje to komórka czy laptop

Ale gdyby zaszła potrzeba masażu, to mam mnie kto wymasować. To ten pan, który czai się za plecami i mi w kadr się pakuje :)



Najwidoczniej czuje się wypoczęty po drzemce w aucie i już jest skory do psikusów, a to znak, że muszę się sprężać z tą stylizacją.
To jeszcze tylko na koniec  dodatki .




Duża torebka skóra naturalna,  mała - skaj


Sandały ECCO , nadzwyczaj wygodne :)
Spody może mniej eleganckie, ale za to skórka lakierowana.




Naszyjnik z kryształu (kwarcu górskiego) wykonany przez artystkę z Bukowiny Tatrzańskiej. Torebka w "ciuchlandii" z mięciutkiej skórki naturalnej.



Kiedy złote "V" wysuwa się i obnaża końcówkę materiału torebki (wykonana ze skaju), wówczas wpadam na pomysł! 
Doczepiam kwiat z wełny, już wcześniej prezentowany :)



Torebka ze skaju, kupiona za pół ceny, w trakcie likwidacji Galanterii Skórzanej. (fot wyżej)


Torebka skórzana z ciuchlandii, sandały włoskie z naturalnej skóry kupione w butiku w Płocku (już, niestety, nie istnieje) kupione nowe, jestem już ich właścicielką ...naście lat. 


Buty skórzane firmy "Confort" (fot.wyżej) wyszukane na Krupówkach w Zakopanem.


Buty skórzane , wewnątrz wkładka koloru złotego, kupione w ciuchlandii. Bardzo wygodne.



Czerwony pasek- sztuczne tworzywo.
Czarny pasek róża - skaj, reszta paska skaj w części z dziurkami, reszta paska - guma.
Do fotografii dodatków jako podkład (tło) wykorzystałam mój prezentowany wcześniej płaszczyk (kurteczkę po obydwu stronach).

W ten oto sposób starałam się pokazać, że i szarość można ocieplić.
 Czy polubiliście ten kolor?