Translate

piątek, 27 grudnia 2019

PARKIET ŚLISKI NA GLANC

W tym roku w sezonie grzewczym zdjęłam dywan z podłogi. Jest podgrzewana, to po co dywan miałby kumulować  całe ciepło?
Miałam trochę duszę nad ramieniu, obawiając się, czy czasem goście (domownicy  też), nóg nie połamią, bo podłoga z płyt o wysokim stopniu glazury czyhała na ewentualne ofiary.



Żeby nie było, jak w poniżej zaprezentowanym wierszu, bo każda płytka w podłodze (w wierszu:"klepka w parkiecie") ma taki błysk, że można w mym domu "polecieć na pysk" :)))


Pinterest

Tańców żadnych nie przewiduję, więc mam nadzieję, nie przysporzę ortopedom pacjentów.

Ponieważ zbliża się sylwester , a po nim karnawał, przygotowałam jako przestrogę dla balujących na salonach, wierszyk Ludwika Jerzego Kerna o śliskiej podłodze w sali balowej.

giphy.com


Przyda się może instruktaż, jak podnieść łatwo i bezpiecznie partnerkę w tańcu, aby z nią razem nie upaść, a także ... aby lumbago nie uziemiło partnera.



"Mój pierwszy bal" w wykonaniu Ewy Bem - YouTube
Słowa: Agnieszka Osiecka
Muzyka: Franciszka Leszczyńska


Ze szkolnego mundurka, z pokoiku na piętrze,
Z fotografii z warkoczem, ze spacerów na wietrze,
Coraz mniej dziś pamiętam, coraz rzadziej się śmieję,
Pozostało mi jedno wspomnienie
Mój pierwszy bal,
Te walczyki leciutkie jak świerszcze, pierwszy bal,
Czyjeś oczy wesołe, na szczęście pierwszy bal.
Bal z myszką, bal z łezką, bal za mgłą,
I walczyki co jeszcze się śnią.
Mój pierwszy bal, sentymentalny bal, troszeczkę żal,
Mój pierwszy, jedyny bal.

Na cóż dawne ulice, kalendarze, powroty,
Po co tyle tęsknoty, ja ci wierzę: nie trzeba
Kiedy patrzę na ciebie, nie pamiętam już o tym,
Tylko tyle, a ty się nie gniewaj
Za pierwszy bal,
Za walczyki leciutkie jak świerszcze.
Pierwszy bal,
Za te oczy wesołe, na szczęście.
Pierwszy bal,
Bal z myszką, bal z łezką, bal za mgłą,
I walczyki co jeszcze się śnią.
Mój pierwszy bal,
Sentymentalny bal,
Troszeczkę żal,
Mój pierwszy, jedyny bal.

Jeszcze tyle jesieni nas odmieni, zamieni,
Przejdą style i mody, i zabraknie urody.
Coraz więcej jest cienia, blakną stare wspomnienia,
Tylko jedno się wcale nie zmienia:
Ten pierwszy bal,
Te walczyki leciutkie jak świerszcze.
Pierwszy bal,
Czyjeś oczy wesołe na szczęście.
Pierwszy bal,
Bal z myszką, bal z łezką, bal za mgłą,
I walczyki co jeszcze się śnią.
Ten pierwszy bal,
Sentymentalny bal,
Troszeczkę żal,
Ten pierwszy, ostatni bal.