Translate

niedziela, 29 marca 2020

JAK NIEUK " POSZEDŁ W KAMASZE "



Czekam na kuriera.
Mam teraz czas na ....książki.
Swojej nie wydam, bo to nie takie proste.
Piszę dla własnej satysfakcji, dla wnuka  a może wnuków. A jeśli ktoś zajrzy na blog, to  dla mnie radosna wizyta gościa.

Przeglądałam wczoraj dawno już przeczytane od deski do deski niektóre pozycje z mojej biblioteczki, szukając inspiracji na kolejny post.
Rozbawiła mnie anegdotka z porad, jak prosić twórczo o coś  z humorem. Ja nie umiem prosić w ogóle.

Niejaka Betty Mazzetti  Hatch zacytowana w książce  Jacka Canfielda i Marka Victora Hansena "Zrób   to, o czym marzysz. Jak prosić o to, czego się pragnie?"
Tak opowiada o sprytnym chłopcu.

"Pamiętam, byłam wtedy w pierwsze klasie. Mieszkaliśmy na głębokim Południu. Kiedyś po kinie poszliśmy z rodzicami na hamburgery. Po lokalu kręcił się mały chłopiec, jeszcze młodszy ode mnie i sprzedawał klientom gazety. Zaproponował też mojemu ojcu.
- Nie dziękuję, już czytałem - powiedział tato.
- A może pana żona by chciała?
- Och, ona nie umie  czytać - zażartował tato.
Chłopcu oczy zabłysły i natychmiast odparował.
- To niech pan jej włoży gazetę do kieszeni płaszcza, wtedy nie będzie wyglądała na taką głupią.
Zaskoczeni tą ripostą, zaczęliśmy się zaśmiewać do rozpuku. Była to szybka, pozytywna i sprytna reakcja na odmowę. Na tacie zrobiła wrażenie i kupił gazetę"

Ciężkie jest życie gazeciarza :-)


Nikt nie chce wyglądać na głupiego człowieka, czasem nie zdaje sobie sprawy, że nim jest.
Jednak umiejętność czytania , ale nie korzystania z niej, wcale nie czyni człowieka mądrzejszego od tego, który takiej umiejętności nie posiada.

W innym miejscu wyżej zacytowanej książki, akapit zatytułowany "Z przymrużeniem oka", autorzy zamieścili list  doręczony do komisji poborowej w 1943 r. przez pewnego mieszkańca Arkansas, następującej treści:

"Droga Armio Stanów Zjednoczonych:
 Mąż poprosił, żebym mu napisała zaświadczenie, że jest jedynym żywicielem. Nie umie czytać, nie mówcie mu, co napisałam. Weźcie go i już. To kawał drania. Odkąd się pobraliśmy osiem lat temu, nic nie robi, tylko urządza awantury i pije cytrynówkę, a ja muszę wykarmić siedmioro dzieciaków. Może wsadzicie mu do łapy karabin. Umie strzelać do wiewiórek i jeść. Weźcie go, bo ja potrzebuję żarcia, a i jego łóżko przyda się dla dzieciaków. Nic mu nie mówcie, tylko go weźcie."

On naprawdę nie umiał czytać. 
Ale czy w komisji była jednomyślność?
"Nic mu nie mówcie...." 
Hmmmm... 
Nie byłabym tego taka pewna.

KRÓL LUWRU, KTÓRY ŻYCIE NA WESOŁO BRAŁ I TO NIE BYŁ NIM CHAPLIN

"Żyj tak, aby Twoim znajomym zrobiło się nudno, 
gdy umrzesz" Julian Tuwim
(niekoniecznie na koronawirusa :)


Czy mówi Wam coś nazwisko "Denon"?
Nie Delon, nie pomyliłam się. Też chodzi o Francuza, ale zupełnie z innej epoki. Jak sam  Waldemar Łysiak we "Francuskiej Scieżce" twierdzi: Nazwisko: Denon, Dominik Vivant Denon, tylko historykom sztukii muzeologom coś mówi, ale to jest wielkie COŚ. Publiczność nic o tym człowieku nie wie, a zdarza się, że gdy ktoś o nim usłyszy lub przeczyta wzmiankę w dziale historycznym, myli potem Denona z Dantonem. Za symbol tej ignorancji mogą służyć przewodniki po Luwrze lub wydany w serii popularnych  zeszytów encyklopedycznych Hachette`a tomik Pałac Luwr, w którym nie ma ani jednego słowa o Denonie! I pomyśleć, że ten człowiek stworzył najsławniejsze z muzeów i że w ciągu czterech epok (Ancien Regime, Rewolucja, Empire i Restauracja) był jedną z najciekawszych postaci swego czasu.


No cóż, ja też kiedyś byłam w Luwrze, ale nie pamiętam, abym na pierwszym piętrze muzeum, w sali Daru zawiesiła wzrok nad takim oto portretem:

lekko pochylony, nos krogulca, szerokie nozdrza, czarne, zmrużone oczy i na łakomych, zamkniętych ustach kpiarski uśmieszek. Gdyby jakaś grupa zatrzymała się przed takim portretem, to i ja może też?


Portrait of the French artist and archaeologist Dominique Vivant Denon (1747-1825)
 paint by Pierre-Paul Prud'hon (1758-1823) - Paris- Musée du Louvre (France)

Gdyby jakaś grupa zatrzymała się przed takim portretem, to i ja może też?
Ale raczej zwiedzajacych zupełnie, co innego interesowało.



Dziwne, że ta Mademoiselle jest niewzruszona i nie chce stauszkowi pomóc,. Przecież w muzeach wszystko jest możliwe, niekoniecznie trzeba w tych ramach trwać, jak nakazali kustosze i artyści.
Teraz kiedy muzea są pozamykane, to jeden Bóg wie tylko, co sie tam dzieje.


Escaping Criticism  by Pere Borrell Del Caso - 1874
by Benedict Lecroix








Ad rem:
Żeby napisać więcej o Denonieo, musiałabym streścić rozdział  z cytowanej książki, Łysiaka , zatytułowany: Król Luwru.
 Ale cytat z Anatola France, który jako motto do tego rozdziału służy zamieszczam:

(...)...był szczęśliwy przez siedemdziesiąt lat z górą. Podczas katastrof, które wstrząsnęły Francją i Europą i doprowadziły do upadku dawnego świata, nie utracił żadnej z przyjemności, jakie mogą dać zmysły i inteligencja(...)"

A wiecie jakiej zasadzie hołdował, że mu sią tak nieźle żyło, mimo braku ...urody i wykształcenia?

Miał w sobie mądrośc współczesnego mu Chamforta:

"Trzeba  brać rzeczy od wesołej strony i przyzwyczaić sie patrzeć się na świat jak na deskę, na której podskakują pajace i małpy, ludzie bowiem, to małpy, które skaczą tylko w nadziei orzecha albo z obawy bata. Z chwilą, gdy sie to zrozumie, wszystko sie zmienia, wszystkie ludzkie hultajstwa i szalbierstwa robia sie zabawne - i człowiek czyje zdrów" .

Zrozumiawszy to wczesnie, żył zdrów dziesiątek za dziesiątkiem lat.

Jak każda reguła, tak i ta życia na wesoło w jego przypadku miała jeden wyjątek.

Dzieła, które skomasował w Luwrze były jego :dziećmi", więc, kiedypróbowano mu je odebrać, nie mógł tego uznać za "zabawne", ani brać tego od "wesołej strony". I dlatego  w roku 1815 rozpoczął wściekłą walkę przeciw rewindykacjom.

Jest to postać bardzo interesująca, o której możecie wiecej dowiedzieć się z książki Waldemara Łysiaka "Francuska Ścieżka".

"Jeśli chcesz, aby życie uśmiechało się do ciebie, najpierw popraw mu humor". 
Benedykt Spinoza

Wiązanka piosenek paryskich - YouTube


Selfie z Florencji: bez słów, a może -  podziw dla dzieła Stwórcy  -  "Piękno budowy człowieka".



PROFESOR HISTORII SZTUKI O KRUCYFIKSIE


Dzisiaj (kwiecień 2019) otrzymaliśmy, jak co roku, życzenia wielkanocne od przyjaciela rodziny ks.prof.Ryszarda Knapińskiego wraz z jego autorskim okolicznościowym prezentem, jakim jest "Alegoryczne przedstawienie Ukrzyżowania - Misterium Crucis - Tajemnica Krzyża" wydanym przez Gaudium.

Najbardziej skupił się autor na kopii kwatery z Drzwi Płockich (ok. 1154) 

 " Jest to kopia przedstawiająca żywego Chrystusa na krzyżu jako drzewie życia(palma), 
ramiona krzyża dotykają symbolicznie ukazanych czterech stron świata (wymiar uniwersalny) i łączą ziemię z niebem (wymiar kosmiczny);
 dwaj szybujący aniołowie symbolizują ciała niebieskie - słońce  i księżyc, 
są to tzw. aniołowie żałobnicy 
(zaćmienie słońca w chwili śmierci Jezusa na krzyżu)"


Najlepiej oddam opis tej kwatery Drzwi Płockich autorowi tego cytowanego opracowania, czyli ks.prof. Ryszardowi Knapińskiemu:

"...Chrystus w kwaterze płockiej wydaje się zstępować z krzyża. Nie jest to zdjęcie z krzyża po śmierci, jak to ukazuje wiele zabytków. Apokryficzna Ewangelia Nikodema  dramatycznie opisuje Drogę Krzyżową:
Jan widząc, że nie ma Matki Jezusa, pobiegł po Nią, aby zobaczyła, co się dzieje z Jej Synem. Widząc ukrzyżowanego Syna, Matka wyraża swoje żale:, >Wtedy Matka Boża stanęła i zawołała głosem wielkim: "Synu mój, Synu mój!" I zwrócił się ku niej Jezus, a ujrzawszy blisko niej płaczącego wraz z niewiastami Jana, rzekł: "Oto syn Twój". A następnie rzekł do Jana: "Oto matka twoja:. A ona zapłakała głośno i mówiła: " Opłakuję cię, synu, bo niesprawiedliwie cierpisz, bo przewrotni żydzi wydali cie na gorzką śmierć. Cóż uczynię bez ciebie, synu? Jak będę żyła bez ciebie?[...] Gdzie są twoi uczniowie, którzy chwalili się, że umrą z tobą? Gdzie są ci, których uzdrowiłeś? Dlaczego nie znalazł się nikt, aby ci pomóc?" Potem zwróciwszy się sie do krzyża rzekła: "Nachyl się krzyżu tak, abym mogła objąć i ucałować mojego syna, którego swymi piersiami wykarmiłam w sposób niezwykły, boć męża nie znałam. Nachyl się krzyżu, bo chcę uściskać syna. Nachyl się krzyżu, abym mogła jako matka połączyć się z synem".
(Ew.Nik X,4 gr.B)

W omawianej przez nas kwaterze Drzwi Płockich widzimy scenę rozmowy. Chrystus sam pochyla się, podając Matce rękę. W innym tekście Ewangelii Nikodema Maryja kończy swoje żale wezwaniem:

"Nie mam żadnej pociechy, synu mój, bo widzę, jak oddzielają mnie teraz od ciebie. Obym, o synu mój, i ja umarła z tobą! Błagam cię, niech przyjdzie archanioł Gabriel, który przekazał mi niegdyś pierwszą radość, i oby dusza moja połączyła się z Tobą"
Sw. Jan Ewangelista asystuje Maryi pod krzyżem i również on przejęty jest męką i osamotnieniem Jezusa. Jego poza i gest wyrażają zafrasowanie i współczucie i odpowiadają wielokrotnie powtarzanemu w żalach Maryi "Biada, biada!"

Element kompozycyjny ponad krzyżem

 dwóch aniołów szybujących z nieba, dotykając krzyża zdaje się być ilustracją apokryficznego tekstu z Ewangelii Bartłomieja:
"Panie, gdy Ty szedłeś po to, by zostać ukrzyżowanym, ja krocząc za Tobą z daleka, ujrzałem ciebie wiszącego na krzyżu i aniołów zstępujących z nieba i wielbiących ciebie. (Ew. Bart I, 6-7)

...Postać Chrystusa na drzewie krzyża z Drzwi Płockich jest wyjątkowa w formie. Nie ma znamion męki Brakuje gwoździ i cierniowej korony, a prawy bok nie nosi śladów przebicia włócznią, w następstwie czego nie ma ani wody, ani krwi wypływających z boku Chrystusa. Na dodatek prawa ręka jest oderwana od krzyża i trzyma ją Maryja. Taki sposób ukazania Jezusa jest chyba jedynym przykładem w sztuce nie tylko XIIw.

Nie mogę się oprzeć chęci zamieszczenie jeszcze jednego przykładu z tego opracowania inspiracji ikonograficznej. W średniowieczu były rozpowszechniane w kazaniach i traktatach  wizje mistyków.
Do takich mistyków należał należał św. Bernard z Clairvaux (1091-1153). Na jego wizji opierają się przedstawienia Chrystusa odrywającego ramiona od krzyża tak, by objąć i przytulić duszę człowieka modlącego się przed krucyfiksem, co bardzo ekspresyjnie przedstawia Krucyfiks Mistyczny w bawarskim kościele Augustianów - Neumünster , w Wurzbürgu.


Na zakończenie Poetycka Medytacja autorstwa Marka Skwarnickiego (Msza Misterium Krzyża Świętego) też zamieszczona w cytowanym w tym poście opracowaniu  ks.prof. Ryszarda Knapińskiego

Na skrzyżowaniu świata dróg
na ludzkich dróg rozstaju,
postawił krzyż Swój dobry Bóg
dla tych co się błąkają.
'A kedy widzę go we mgle
lub w środku ciemnej nocy,
ramieniem swoim wspiera mnie,
udziela mi pomocy.

Gdy mnie ogarnie śmierci sen,
Bóg w rękę klucz mi włoży,
bym w zmartwychwstania jasny dzień
drzwi raju mógł otworzyć.

Na skrzyżowaniu świata dróg,
na ludzkich dróg rozstaju,
postawił krzyż Swój dobry Bóg,
dla tych co Go kochają.