Translate

poniedziałek, 13 września 2021

PONIEDZIAŁKOWY OBIAD

 Powinnam lubić poniedziałki, w przeciwieństwie do Bohdana Łazuki (inne powody mam, niż bohater filmu). Dzisiaj lubię chyba trochę mniej, bo niewiele z wczorajszego obiadu mi zostało. Trochę zupy, jedna porcja mięsa, trochę ziemniaków i podstawa sosu spod  duszonego mięsa. 


Przecież grzech to wyrzucić, muszę ruszyć głową, sakiewką zresztą też i bez szemrania, jakie tu próbuję na blogu  uskuteczniać, zabierać się do roboty. Kuba je obiad w szkole, więc nie będzie kręcił nosem na coś, co mu akurat nie odpowiada. Dziwne, w szkole podobno nie jest wybredny, jeszcze od początku roku nie trafił na coś, czego nie lubi (tak twierdzi), co więcej, przyjął od kolegi porcję pierogów z truskawkami. Jak mówi, zupy tego dnia nie było... hmmm, a może była , ale nie ta z ulubionych ? Kuba czasem mija się z prawdą. Ciekawe, czy nie podrzucił swojej porcji zupy koledze w zamian za te pierogi.

W każdym razie głodny ze szkoły nie wrócił.

Tego dnia po obiedzie była lekcja wf. Biegi.  Kuba zajął zaszczytne... drugie miejsce... od końca. Twierdzi, że zagapił się w czasie startu, ale już po kilku sekundach biegu włączył jakąś tam "przekładnię,  odpowiedni bieg" i nie dość że dogonił zawodników, to jeszcze prześcignął kolegę. Po dwóch porcjach pierogów to przecież sukces, nieprawda?

I tak trzymać, wnusiu...

Rozpisałam się, a tu czas na przygotowanie obiadu. Zajrzę do lodówki, może tej sakiewki nie będę musiała naruszać. Nie jestem centusiem, bo w poznańskie wprowadziłam się około 6 lat temu, więc nie było czasu, abym nabrała już cech skąpstwa... zięciowie moi poprawiliby mnie , oszczędności.

A co tam Bohdan Łazuka - Mężczyzna kulinarny-   przyrządzał onegdaj ... skopiuję, zacytuję i Was z nim zostawiam. 

LINK



W każdej dziewczynie czy damie 
Opór potrawą przełamię 
Czego tknę bowiem, przemieniam 
W radość i spazm podniebienia 

Nawet z nieprzedniej krzyżowej 
Czynię pieczyste zmysłowe 
Nawet z rzeżuchy i krup 
Uzyskam arcydzieło zup 

Zup, zup, zup, zup 
Pa-da-da-za-pa 
Uzyskam z krup 
Arcydzieło zup 
Pa-pa 

Nawet wybredne dziewice 
Za prostą mą jajecznicę 
Mi dziękowały ze łzami 
Prosząc o prosię z truflami 

Odkąd od kuchni, spłoniony 
Dla mej gotuję wyśnionej 
Nawet i skromnych dań z bań 
Zazdroszczą jej legiony pań 

Pań, pań, pań, pań 
Legiony pań 
Zazdroszczą jej 
Skromnych dań z bań, bań 
Och tak 

Pań legiony
........

Donoszę, że przedniej, ani żadnej innej krzyżowej w lodówce nie znalazłam...
Co ja teraz zrobię ???!!!!

Nie chce słyszeć burczenia z brzuchów z głodu swojej rodziny, bo jak im kiszki zagrają marsza i zacznie ta symfoniczna orkiestra  fałszować... bo ja mam wyczulone muzyczne ucho.... to już spieszę upitrasić coś z niczego.

.........

A ten gif w podziękowaniu dla Artysty Miki (Michele Giammaria), który zameldował się w komentarzach jako pierwszy pod tym postem. Dziękuję, Miki :)

art by Michele Giammaria(MIKI4)

------------
Następna podpowiedź... tym razem od przyjaciółki z komentarza na FB pod tym postem dotyczy wiersza Aleksandra Fredry. Dziękuję, Irenko 💓
Wiersz jest na czasie, więc nie mogę go nie zamieścić:

Aleksander Fredro
"Cygan i baba"

Mówią ludzie, że przed laty
Cygan wszedł do wiejskiej chaty,
Skłonił się babie u progu
I powitawszy ją w Bogu
Prosił, by tak dobrą była
I przy ogniu pozwoliła
Z gwoździa zgotować wieczerzę -
I gwóźdź długi w rękę bierze.
Z gwoździa zgotować wieczerzę!
To potrawa całkiem nową!
Baba trochę wstrząsła głową,
Ale baba jest ciekawa,
Co to będzie za przyprawa;
W garnek zatem wody wlewa
I do ognia kładzie drzewa.
Cygan włożył gwóźdź powoli
I garsteczkę prosi soli.
- Hej, mamusiu - do niej rzecze -
Łyżka masła by się zdała.
- Niecierpliwość babę piecze,
Łyżkę masła w garnek wkłada;
Potem Cygan jej powiada:
- Hej, mamusiu, czy tam w chacie
Krup garsteczki wy nie macie? -
A baba już niecierpliwa,
Końca, końca tylko chciwa,
Garścią krupy w garnek wkłada.
Cygan wtenczas czas swój zgadł,
Gwóźdź wydobył, kaszę zjadł.
Potem baba przysięgała,
Niezachwiana w swojej wierze,
Że na swe oczy widziała,
Jak z gwoździa zrobił wieczerzę.