(Animacja: Irina Marinina/mira1/) |
I oto zagadka...
Zawsze człowiek musi mieć przed sobą jakiś cel, do którego dąży i czasem z niecierpliwością czeka na jego osiągnięcie.
Mimo różnych oczekiwań od życia, większość ludzi na świecie łączy w tej chwili wspólny cel... zakończenie pandemii. Chcemy do tego celu dojść swoimi drogami. Jedni dzięki szczepieniom, inni jako ozdrowieńcy, a będą i tacy, którzy cały czas liczą tylko na... szczęście. Nie mam na myśli tych, którzy w pandemię "nie wierzą", ale oni czekają na "luz".
W tej drodze, niestety musieliśmy się czasem z kimś pożegnać. Dla nich już więcej nie zakwitną czereśnie ani bez. Może za to spacerują po kwitnących łąkach i dziwią się, że można zachwycać się takimi błahostkami na ziemi, jak kwitnące drzewa i krzewy, nawet gdyby były one symbolem odrodzenia przyrody i kresu marazmu.
by Sergei TOUTOUNOF |
Marazm kojarzy się z jakimś wyczerpaniem sił, a my przecież wciąż walczymy i powiedzenie, byleby do wiosny, raczej nie jest tu odpowiednie, bo ta pora roku tym razem nie zapowiada się najciekawiej. Zwiększona liczba zachorowań z dnia na dzień nie jest dobrą prognozą, że te kwitnące czereśnie i bez podziwiać będziemy w wolności od nieproszonego gościa.
Teraz przedstawię
Duet Nova Aura –"Szczepieni czy nie - żyć nam się chce!"
"Duet pandemikomiczny na głos A i B - YouTubeSłowa: Marta Foltzer
Muzyka: Joanna Garnczarek
Aranżacja: Jerzy Zając
I bez nich będziemy szczęśliwi
Nie będzie fikołków i buch w śnieżny puch
Kto wytrwa, ten zuch
Dzieciaki samotne na święta
A babcia wam kiwa z okienka
Pandemio , czy będziesz już z nami po kres?
Pandemia, to pies? To pies?
Szczepieni czy nie,
Oj, źle nam jest, źle
Oj, źle nam jest źle
Oj, żyć nam się chce
Nie będzie walczyków do rana
Nie będziesz wstawała do rana
Uwiędną choinki be świątecznych psot
A od czego kot
Karnawał bez zabaw krzyków
W ostatki się najesz chruścików
Gąsiory gotowe
Lecz z kim toast wznieść
Lepiej coś zjeść
Szczepieni czy nie
Oj, źle nam jest, źle
Oj, źle nam jest źle
Oj żyć nam się chce
Już wcale nie patrzysz w kalendarz
W piżamie po domu się szwendasz
A w lustrze spotykasz nieznajomą twarz
Do fryzjera marsz
Czym wzlecieć w pierzaste obłoki
Z balkonu też piękne widoki
Walizki spod kurzu wydobyć już czas
Opuścić też nas
Szczepieni czy nie
Oj, źle nam jest, źle
Oj, źle nam jest źle
Oj żyć nam się chce
Rodacy już róbcie zakłady
Bo zbliża się koniec ballady
Bo w planie bankiety, prywatka i śledź
Pandemio, idź precz!
Wolności i zdrowia i pracy
Życzymy Wam z serca , Rodacy
A kiedy zakwitną czereśnia i bez
Pandemii to kres
Szczepieni, czy nie...
Świat cały poweselał dziś,
Obwieszcza wiosnę kwiatów woń,
Drży w dłoni twojej świeży liść,
Gdy tulisz, miły, usta doń.
Opadnie w sadzie czereśniowy kwiat.
Pocałuj jeszcze, przytul znów,
Nim wszystkie kwiaty wiatr postrąca,
Zanim braknie czułych słów.
Zbyt krótko w naszych sercach wiosna trwa,
Strącone kwiaty kruszy czas,
Więc aby wyznań twoich wiatr nie rozwiał,
Powtórz wszystko jeszcze raz!
Opadnie w sadzie czereśniowy kwiat.
Pocałuj jeszcze, przytul znów,
Nim wszystkie kwiaty wiatr postrąca,
Édouard Manet, Jeanne (wiosna), 1881 |
Tekst: Marian Hemar (polski), Fritz Rotter (niemiecki)
Kompozytor: Franz Doelle
Wiosenny pierwszy wiew.
Wiosna, wiosna, wiosna
I ciepły wiatr wśród drzew.
I blade śnieżyczki wychyną na świat
Do słońca, całunków i lśnień,
I w sercu tajemny rozchyli się kwiat,
I potem nadejdzie ten dzień...
Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Z brylantowej rosy, z wonnej mgły,
W parku pod platanem
Pani siądzie z panem,
Da mu słodkie usta rozkochane.
Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Bzów aleją parki będą szły.
Pojmą to najprościej,
Że jest czas miłości,
Bo zakwitły przecież białe bzy.
Wicher nocą szepce
Kroplami ciepłych dżdżów
Cudną, białą bajkę
O kiściach białych bzów.
Jak trudno po nocy uwierzyć tym snom,
Gdy śnieg chłodem skrzy się i lśni,
Że przyjdą cudowne te dni...
Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Z brylantowej rosy, z wonnej mgły,
W parku pod platanem
Pani siądzie z panem,
Da mu słodkie usta rozkochane.
Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Bzów aleją parki będą szły.
Pojmą to najprościej,
Bo zakwitły przecież białe bzy.
Halina Kunicka
Tekst: Jerzy Afanasjew
Muzyka: Janusz Hajdun
Świat nie jest wcale mdły,
Niech no tylko zakwitną jabłonie,
To i milion z nieba kapnie,
I dziewczyna kocha łatwiej,
Jabłonie kwitnące jabłonie.
Ludzie mają, co potrzeba,
Darmo światło, gaz, lokaje,
Śpią od rana do wieczora,
Czasem drepczą do kościoła
I nocą zmęczeni śpiewają.
Świat nie jest wcale mdły,
Niech no tylko zakwitną jabłonie.
Babcie wnuczkom bajki klecą,
Złote zęby z nieba lecą,
Jabłonie, kwitnące jabłonie.
Zgadujemy, co nam niesie,
Biały śnieg czy srebrne złotówki,
Wszyscy klniemy: "Toż to skandal!
Dzisiaj z nieba - wstyd i granda -
Lecą gorące parówki.
Świat nie jest wcale mdły,
Tak kończymy tę naszą melodię,
Wiosną ludzie…