Translate

piątek, 23 października 2020

ŚMIECH NA GAZIE

 

Wczoraj nawet było dość słonecznie. Mój wpis powitalny na FB nawiązywał do czekającego nas słonecznego, radosnego dnia. Słońce aż nieprzyzwoicie rozweselało dzień w trakcie pandemii. Bo rzeczywiście w naszych głowach, sercach jest obecnie trochę więcej smutku, niż o tej porze rok temu w czasie pięknej złotej jesieni. Niby wokół te same drzewa ozłocone liśćmi, ta sama poranna mgła i perełki zawieszone na pajęczynach oraz oszronione babie lato. Podobne widoki odlatujących ptaków, żegnających nas swoim trzepotem skrzydeł i swoistym "śpiewem".

Nawet, jeśli na chwilę zapomnimy się i włączymy w rytm jesiennego "filmu", to zaraz odzywa się w nas poczucie winy. Przecież nie wypada, to wyraz beztroski, a my teraz musimy być czujni. A jeśli jeszcze do tego mamy w rodzinie bliskich, którzy zmagają sie z covidem, jak to w tej chwili sama doświadczam, a nie jesteśmy w stanie im pomóc, bo mieszkają w oddali... nie, nie jest wtedy do śmiechu żadnej ze stron. 

Jedyny uśmiech, jaki może być wywołany i usprawiedliwiony, to za przyczyną... gazu rozweselającego podanego przez stomatologa dla złagodzenia bólu zęba i stresu.

Najlepiej w tym czasie zająć głowę ...pracą, ale bez przesady. Nie namawiam do pracoholizmu.


Zanim amerykański psycholog Wayne Oates wymyślił termin „pracoholik”, który w ostatnich dziesięcioleciach był używany do opisania kogoś obsesyjnie uzależnionego od pracy, byli ludzie, którzy naprawdę poświęcili swoje życie pracy.

Od wieków ciekawi naukowcy używali siebie jako króliki doświadczalne, często z fatalnymi skutkami, aby dokonać przełomowego odkrycia. Takie podejście do tych metod pracy stosowało wielu naukowców, a jednym z najbardziej znanym przykładem  jest angielski chemik Humphry Davy.


 Uznaje się go za jednego z najbardziej płodnych (pod względem osiągnięć naukowych) chemików. Słynie z wynalezienia "lampy Davy" (lampy bezpieczeństwa) dla górników. Ale słynie również z eksperymentów z podtlenkiem azotu (N20), znanym również pod nazwą gazu rozweselającego.

Gaz został odkryty w 1772 roku przez angielskiego naukowca Josepha Priestleya, który stwierdził wówczas, że jest toksyczny, ale to nie powstrzymało Davy'ego, który już eksperymentował z innymi gazami, do opracowania i użycia aparatu do wdychania podtlenku azotu.

Do rozpoczęcia eksperymentu potrzebował tylko kogoś, kto zmierzy jego tętno i zainterweniuje, gdyby coś poszło nie tak.
 A co może się nie udać podczas wdychania gazu, który od lat był uważany za toksyczny? 
Dokładnie. To jego asystent, dr Kinglake, wziął na siebie odpowiedzialność za uwolnienie pierwszych czterech litrów wdychanych przez Davy'ego. 
Efekty były oszałamiające. Nie minęło dużo czasu, zanim Davy zaczął mieć halucynacje z powodu odurzającego działania gazu, który, jak opisał, wywoływał intensywną przyjemność i euforię. 

Przeprowadził więcej eksperymentów na sobie, używając różnych ilości podtlenku azotu, aby szczegółowo opisać to wspaniałe doświadczenie: 

„Generalnie, kiedy oddychałem od sześciu do siedmiu litrów, do pewnego stopnia dochodziło do ruchów mięśni; czasami okazywałem przyjemność tylko tupaniem lub śmiechem, innym razem tańcząc po pokoju i wrzeszcząc ”. 

„Od maja do lipca wdychałem gaz, czasami trzy lub cztery razy dziennie przez tydzień, efekty wydawały się niezmienne z przyzwyczajenia i prawie nigdy nie były dokładnie podobne. Czasami miałem uczucie intensywnego odurzenia, któremu towarzyszyła niewielka przyjemność, innym razem wzniosłe emocje związane z żywymi pomysłami. ” 

Davy przechodził od ciekawości do rekreacji i wydawało się, że w pewien sposób uzależnił się od gazu. The Public Domain Review wyjaśnia, że " wkrótce zaczął wdychać ogromne ilości podtlenku azotu poza laboratorium. Przeniósł eksperymenty na inny poziom, kiedy ponownie postanowił zaryzykować własne życie, próbując przedawkować. Na szczęście wszystko się dla niego skończyło. "

Następnym krokiem było zachęcenie pacjentów i przyjaciół do wzięcia udziału w jego eksperymentach z podtlenkiem azotu.



 Wymagał, aby każdy zapisywał swoje doświadczenia, z których niektóre, w tym doświadczenie poety Samuela Taylora Coleridge'a, zostały opublikowane przez The Public Domain Review: 
„Potem po raz pierwszy zainspirowałem się podtlenkiem azotu, poczułem bardzo przyjemne uczucie ciepła na całej mojej klatce, przypominające to, czego kiedyś doświadczyłem po powrocie ze spaceru po śniegu do ciepłego pokoju. Jedynym ruchem, jaki chciałem wykonać, był śmiech z tych, którzy na mnie patrzyli ”. 

Po przeanalizowaniu wyników Davy doszedł do wniosku, że gaz rozśmiesza ludzi i dlatego nazwał go gazem rozweselającym. Jego obserwacje doprowadziły również do czegoś naprawdę rewolucyjnego. Mianowicie odkrył, że oprócz rozśmieszania ludzi, podtlenek azotu ma moc łagodzenia bólu, czego sam był świadkiem, gdy używał gazu skutecznie łagodząc ból zęba. 

Chociaż Davy zauważył znieczulające działanie gazu, twierdząc, że „prawdopodobnie można go z powodzeniem stosować podczas operacji chirurgicznych, podczas których nie dochodzi do dużego wysięku krwi”, minęło prawie 50 lat, zanim dentyści zaczęli stosować podtlenek azotu jako środek znieczulający. 
Na stronie "dentystawbytomiu" znalazłam taką informację:
Sedacja wziewna gazem rozweselającym (podtlenkiem azotu) jest doskonałą i bardzo bezpieczna metodą walki z dentofobią. Zarówno mali, jak i dorośli pacjenci, z wysokim poziomem lęku stomatologicznego, bardzo chętnie siadają na fotel ” z maseczką”. Zabieg polega na oddychaniu przez specjalna maseczkę nosową i wdychaniu mieszaniny podtlenku azotu i tlenu. Czasami gaz wywołuje uśmiech, a czasem po prostu pozwala na zrelaksowanie i odprężenie, na uzyskanie błogiego stanu zobojętnienia.
Po leczeniu, przez maseczkę podawany jest tlen, więc działanie gazu jest bardzo szybko wyeliminowane.

Eksperymenty Davy'ego doprowadziły również do spopularyzowania gazu do użytku rekreacyjnego, który w kolejnych latach stał się dość modny wśród zamożnych ludzi. Nowy szał na gaz rozweselający dotarł aż do Stanów Zjednoczonych, gdzie artyści z pokazów pobocznych objechali kraj, demonstrując zachwycające działanie gazu rozweselającego. 

Ryzyko podjęte przez chemika Humphry'ego Davy'ego opłaciło się, ponieważ szybko udało mu się zdobyć reputację gwiazdy naukowej wśród chemików, co ostatecznie doprowadziło do tego, że został wybrany na prezesa Towarzystwa Królewskiego. Jednak okazało się, że poświęcenia, które Davy poświęcił dla nauki, odbiły się na jego zdrowiu i nie mógł długo cieszyć się sławą, umierając na zawał serca w wieku 50 lat.

Jak działa GAZ ROZWESELAJĄCY?


Źródło: vintagenevs