Translate

wtorek, 15 lutego 2022

MENAŻERIA BEZ KOTA


 Na starość trochę zleniwiałam, jak kocica na przypiecku. Nie bardzo chce mi się "główkować", a tu podobno "Dzień Kota " się zbliża (17 lutego). Naprawdę kota można dostać od tych poprzypisywanych świąt do dni w roku. Dla wszystkich, wszystkiego i z różnych okazji. Kto w tym się połapie bez pomocy mediów, temu w nagrodę... kitekat.

(...)Twój pupilek to usłyszał
"W kitekat zapłata"
Podskakuje więc z radości
Aż się trzęsie chata."

To taki stary mój pierwszy wierszyk z bloga dla dzieci "Bajeczki Sercem Pisane"

http://bajeczkisercempisane.blogspot.com


Chyba każdy Polak ma kota... zwierzaczka, mam na myśli. 

Ja jestem nietypowa, bo mam tylko pieska.

 A tego przysłowiowego "kota"... też trochę mam,  bo , jak inaczej pisałabym takie dyrdymały? 

W komentarzu pod ostatnim postem dla Sikorkowych Pasji odpisywałam, że w mojej "menażerii" (jeden malta-hawańczyk i dwóch niezwykle energetycznych wnuków)  nie ma miejsca na dodatkowe bystre zwierzątko, takie , jak zwinny kociak.

Co prawda, mój piesek aż tak nie rozrabia, jak ten z Hildą

Animacja: Michele Giammaria

... ale też wiele mu nie brakuje pomysłów do rozrabiania 😀

Jak wspomniałam, jestem trochę dzisiaj  leniwa, więc skorzystam z dawnego wpisu o kotach, trochę zmodyfikuję, trochę dodam nowego i będzie gotowe.

Dowód na to, że jestem czasem (?) leniwa...

 Nie oskalpowałam w ubiegłym roku kocura sąsiadki - chociaż jego skórka ogrzałaby mi korzonki i nerki - kiedy podpadł mi, zwijając kiełbasę z tarasu, która sezonowała tam się z powodu koronawirusa. Został przyłapany na gorącym uczynku przez wnuka, kiedy właśnie ciągnął ją po schodkach w dół.

Trochę historii egipskich na temat tych stworzeń.

Nie będzie nudno, a jeśli, Drogi Gościu, uda Ci sie przez to przebrnąć  to w nagrodę zakończę pewnymi humorystycznymi dyrdymałami o kocurze. Takimi kocurami mogą być także... panowie. Kogo miał na myśli autor... poczekajcie do zakończenia wpisu.

Fattah Hallah Abdel - Tutt'Art@ (3)

"Koty były szczególnie lubiane przez starożytnych Egipcjan. Uważano je za święte, jako ucieleśnienie bogini Bastet, która reprezentowała ochronę, macierzyństwo i płodność. Udomowione koty były powszechne w gospodarstwach domowych w całym królestwie: szlachcice uważali je za symbole bogactwa, statusu i łaski, a zwykli ludzie chwalili ich zdolność do zabijania jadowitych węży i ​​trzymania robactwa z dala od spichlerzy. Zranienie kota uznano za poważne przestępstwo, za które groziła nawet śmierć.


Kot egipski, statua


Wiele starożytnych kotów egipskich zostało zmumifikowanych i pochowanych, przystrojonych różną   biżuterią, a wiele zmumifikowanych kotów zostało wystawionych w różnych świątyniach w całym kraju. Jednak niektórzy bezwzględni i przebiegli przedsiębiorcy starożytnego Egiptu wykorzystywali ten fakt, że koty uważano za święte. Hodowali koty tylko po to, aby je zabijać, gdy osiągną dojrzałość: robili to, aby mogli je mumifikować i sprzedawać kapłanom, pielgrzymom i każdemu, kto chciał ozdobić swoją osobistą świątynię prawdziwym zmumifikowanym zwierzęciem.

Taka okrutna przedsiębiorczość była prawdopodobnie tłem historii największego masowego grobu zmumifikowanych kotów, jaki kiedykolwiek znaleziono. W 1888 r. Rolnik kopał studnię na pustyni niedaleko miasta Beni Hasan, jakieś sto mil od stolicy Egiptu, Kairu. W tym czasie okolice Beni Hasan były już znane z kilku grobów szlachciców starożytnego Egiptu, w tym grobowca Amenemhata, który był naczelnym kapłanem za panowania faraona Senusreta I w XX wieku pne. Mimo to rolnik nie spodziewał się, że kopiąc odkryje ukryty podziemny grobowiec, w którym znajdowało się aż 80 000 zmumifikowanych kotów.

Odkrycie rolnika szybko przyciągnęło wielu miejscowych, którzy opanowali teren w poszukiwaniu kosztowności. Nie znaleźli nic, oprócz sarkofagu z brązu wielkości kota i biżuterii, więc zaczęli sprzedawać zmumifikowane koty każdemu, kto je kupił. Ponieważ te kocie mumie były wówczas postrzegane jako bezwartościowe, większość z nich była sprzedawana po marnej cenie. Niektóre z nich zostały sprzedane ludziom w całym Egipcie, którzy trzymali je jako pamiątki, a wiele z nich zostało sprzedanych lokalnemu przedsiębiorcy, który podobno zmielił je i używał do produkcji nawozów i farb.

Aż dziewięć ton zmumifikowanych szczątków kotów przetransportowano do Liverpoolu, gdzie zostały sprzedane na dwóch aukcjach organizowanych przez dom aukcyjny Gordon and Co. Podczas drugiej aukcji licytator podobno użył czaszki kota, jako młota aukcyjnego. Ponieważ wielu członków brytyjskiej klasy wyższej w tamtych czasach szanowało ogromną wartość dziedzictwa kulturowego starożytnego Egiptu, większość mumii kotów Beni Hasan została zakupiona przez egiptologów, kolekcjonerów antyków i przedstawicieli różnych muzeów. Tonę pradawnych szczątków kota można było kupić za marną cenę 17 funtów, co w dzisiejszych czasach odpowiada nieco ponad 2000 USD.

Analizy rentgenowskie szeregu zmumifikowanych kotów Beni Hasan przeprowadzono w drugiej połowie XX wieku. Analizy wykazały, że większość kotów miała mniej niż rok w chwili śmierci i prawdopodobnie zostały celowo zabite przez uderzenia w głowę."

Fattah Hallah Abdel - Tutt'Art@ (1)

art by - Emil Goś - Sfinks, 2021

art by Emil Goś - Kot syjamski, 2021
art by Jane Whiting Chrzanoska

Animacja: Michele Giammaria


A teraz zapowiedziane polskie dyrdymały.


KOCUR
Andrzej Waligórski

Siedzi kocur skastrowany na przypiecku,
już o żonie mu nie myśleć ni o dziecku,
Rozrabiają inne koty,
Ale jemu brak ciągoty,
bardziej mleko pachnie mu i dorsz po grecku.

Siedzi kocur skastrowany, fajkę pali,
Na przebytą operację się nie żali:
- To nie taki znów mankament
Żeby aż podnosić lament,
Oby tylko smaczny obiad mi podali!

Siedzi kocur skastrowany na posadzie,
Tłuszcz mu rośnie na podbrzuszu i na zadzie,
Czyści futro, wącha kwiaty
I układa referaty
Które jutro ma wygłosić na naradzie.

Siedzi kocur skastrowany w swojej willi,
Już się taki na kociaki nie wysili,
Już nie będzie łowił myszy
W gronie innych towarzyszy
I w ogóle już się z niczym nie wychyli.



Siedzi kocur skastrowany wśród foteli,
Myśli sobie: - Lepiej że mi usunęli,
Zawsze miałem z tym ambaras,
A tu taki spokój naraz,
Tam wycięli, a tu - medal mi przypięli!

Siedzi kocur skastrowany w swojej chacie
A satyryk zblatowany na etacie,
Jeden mruczy dyrdymały,
Drugi płodzi takie chały
Jakie państwo właśnie teraz tu czytacie.





Podczas ćwiczeń z samoobrony mamy kotki wraz ze swoim dzieckiem zatkniętym w pasie chusty, tata gotuje obiad ( menu  kurze i żabie udka)


A po ćwiczeniach i sutym obiadku mama organizuje czas dla siebie

AbrahamTeniers - Barber Shop with Monkeys and Cats (1629-1670)

Czytałam o pewnym kocie, imieniem Zarathustra ( może go znacie, bo buszuje już od 2018r. po całym internecie), że wyleczył jedną z fotografek z depresji.

„Straciłam matkę w 2008 roku - mówi Swetlana Petrova - i został mi jej gruby rudy kot, Zarathustra. Po śmierci mamy wpadłam w straszliwą depresję, przez dwa lata nie byłam w stanie stworzyć nic kreatywnego. Kiedyś mój przyjaciel w rozmowie nagle powiedział – Dlaczego nie stworzysz projektu ze swoim kotem? Jest taki zabawny.

Najbardziej lubi leżeć na plecach i robić dziwne miny, jakby z kimś rozmawiał. Zaczęłam robić mu zdjęcia i umieszczać na obrazach. Efekt tak mi się spodobał, że wysłałam kilka prac do znajomych, innych artystów i galerii. Spotkały się z ciepłym przyjęciem, wywoływały u odbiorców uśmiech. Tak więc zaprojektowałam stronę internetową dla tych dzieł. Szczerze mówiąc, pochłonięta innymi pracami, trochę o niej zapomniałam.

Po kilku miesiącach inny przyjaciel zobaczył moją stronę i zapytał o kota. Powiedziałam – to mój Zarathustra. A on na to – Twój kot jest w całym internecie!"

 Oto fotografie Swetlany, która na słynnych obrazach wkomponowała swojego kota:


fot.Swetlana Petrova

fot. Swetlana Petrova

fot. Swetlana Petrova

fot. Swetlana Petrova

fot. Swetlana Petrova

fot. Swetlana Petrova

To nie prosta "bułka z masłem" stworzenie komputerowo takiego obrazu... Najpierw trzeba odczekać, czasem kilka  tygodni, aż kot zechce współpracować Trzeba wówczas odpuścić i poczekać na odpowiedni nastrój i tę kocią minę.
Przyznacie jednak, że efekt wspaniały. Częsc z tych fotografii juz znałam wcześniej, ale nie znałam historii ich powstania.


Fryderyka Elkana - Koci twist, 1964



tekst: Wiesław Machejko
muzyka: Piotr Marczewski

Idę ulicą - mówią "kot"
Leżę na plaży - mówią "kot"
Gdy tańczę z tobą - szepcą "kot"
Jak spojrzę w oczy - mówią "kot"
Zielone oczy mam jak kot
Po nocach błąkam się jak kot
Na księżyc gapię się jak kot
I tęsknię, wzdycham tak jak kot

Gdy ci kot przebiegnie drogę
Nie mów, że to pech
Kot ci szczęście przynieść może
Jeśli tylko chce

Chodziłeś za mną tak jak kot
Przez płot skakałeś tak jak kot
Łasić się lubiłeś się jak kot
Słodko mruczałeś tak jak kot
Fałszywy byłeś tak jak kot
Bawiłeś się jak z myszką kot
Odszedłeś nocą tak jak kot
Idź własną drogą tak jak kot

Gdy ci kot przebiegnie drogę…

Jestem pogodna tak jak kot
Jestem łagodna tak jak kot
Jestem leniwa tak jak kot
I jestem mściwa tak jak kot
Pójdę za tobą tak jak kot
Trop w trop za tobą, tak jak kot
Zobaczę, kto mi zabrał cię
I nic nie powiem - nie, nie, nie...