Translate

niedziela, 18 sierpnia 2019

KARALUCHY POD PODUCHY

 Oil painting by Vanessa Lemen
Nie, ja bym w ten sposób raczej nie żegnała  się z nikim na dobranoc. Nie, żebym zaraz potępiała kogokolwiek za takie pożegnania i życzenia dobrej nocy. Dzieciaki przyzwyczajone do żartobliwych sytuacji pożegnalnych nawet to miło przyjmują, a co więcej, nawet te karaluchy czasem im się nie przyśnią :)
Ale przecież mamy dowolność rytuałów w tym zakresie. 

Dzieci oczekują podświadomie przytulenia się do rodziców, serdecznego delikatnego pocałunku.
Czasem odbywa się to po wspólnym ...pacierzu. Tak, jeszcze w niektórych domach w Polsce ( i nie tylko) odmawia się całą rodziną pacierz. Pozostaje przez to wyrobiony nawyk (?),  potrzeba zakończenia w ten sposób dnia. 
Tu mój dawny ,  tematycznie zbliżony post tutaj
Dzieci, mając taki przykład, potrafią ze swoimi zabawkami, a nawet pupilami, klęknąć samodzielnie do modlitwy. Nawet takie zwierzątko czuje magię tej chwili.






A dorośli?
Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Wieczorna rozmowa dorosłych z Bogiem  odbywa się z potrzeby ducha, czasem z nawyku, ale  częściej odkładana jest lub zapomniana, bo  jestem zmęczony, jest już tak późno, nie mam dziś tematu do rozmowy (???), narozrabiałem dziś i czuję się podle"

Ale bywają też piękne rozmowy z Panem, zamiast pacierza. Bo Pan ma tyle czasu, aby nas wysłuchać. 
"Zamiast pacierza... na dobranoc ". Tak kończy się przepiękna liryczna piosenka "Ty, Panie ( Thou, Lord)"    w wykonaniu Edyty Geppert do muzyki Włodzimierza Korcza  (tekst:  Magdalena Czaplińska). Piosenka ta znana też jest pod tytułem "Zamiast"

Ty, Panie, tyle czasu masz,
W chmurach i błękicie,
A ja na głowie mnóstwo spraw
I na to wszystko jedno życie.

Skoro wszystko lepiej wiesz,
Bo patrzysz na nas z lotu ptaka,
To powiedz, czemu tak to jest,
Że czasem tylko siąść i płakać.

Ja się nie skarżę na swój los,
Potulna jestem, jak baranek,
I tylko mam nadzieję, że
Że chyba wiesz co robisz , Panie...

Ile mam grzechów, któż to wie...
A do liczenia nie mam głowy.
Wszystkie darujesz mi i tak.
Nie jesteś przecież drobiazgowy.

Lecz czemu mnie do raju bram
Prowadzisz drogą taką krętą?
I czemu wciąż doświadczasz tak, 
Jak gdybyś chciał uczynić świętą. 

Nie chcę się skarżyć na swój los, 
Nie proszę więcej, niż dać możesz 
I ciągle mam nadzieję, że... 
Że chyba wiesz, co robisz... 
Boże... 

To życie minie, jak zły sen, 
Jak tragifarsa, komediodramat, 
A gdy się zbudzę, westchnę - cóż... 
To wszystko było chyba... zamiast...

Lecz póki co, w zamęcie trwam, 
Liczę na palcach lata szare 
I tylko czasem przemknie myśl 
- Przecież nie jestem tu za karę. 

Dziś czuję się, jak mrówka, gdy 
Czyjś but tratuje jej mrowisko.
Czemu mi dałeś wiarę w cud,
A potem odebrałeś wszystko???  

Nie chcę się skarżyć na swój los, 
Choć wiem, jak będzie jutro rano. 
Tyle powiedzieć chciałam Ci 
Zamiast pacierza... 
Na dobranoc. 



Wideoklip jest niesamowity, tak jak i wykonanie wokalno - muzyczne na nim. 
Do realizacji jego użyto fragmenty filmu Andrzeja Szafrańskiego "Tartak" z 1965 r. z Zofią Rysiówną w roli głównej. A aktorka nie mogłaby być odpowiedniejsza do przedstawienia emocji w czasie tej wewnętrznej modlitwy. 

O tej wielkiej damie polskiego filmu pisałam tutaj Serdecznie zapraszam do zapoznania się z pięknym życiorysem tej kobiety, która przeżyła Ravenbruck. W poście tym zanotowałam wywiad przeprowadzony z Nią przez redakcję Polskiego Radia.






MARZY MI SIĘ BOMBONIERKA

by Andrey Kovelinas

Dlaczego zwykła, zdaje się, piosenka, wywołuje u mnie ...ślinotok?
O czym tu piszę?
O piosence "Bombonierka".
Chociaż nie jestem mężczyzną, któremu marzy się bombonierka ( a w myślach ma zamiary niecne), to jednak ciągnie mnie do słodkości owiniętych w złotko, czy ... ale co tu wymagać... niech nawet one będą gołe, te czekoladki.

Pixabay

Wspominałam już wcześniej, że dąsam się na pewien przyrząd mierniczy, taki szklany, stojący na podłodze w łazience.  Chodzi mi o....wagę, która uparła się, aby  mi wytykać pewne nadmiary.

Normalnie, pogodziłabym się z nią, wszak gniew urodzie szkodzi, ale trzeba ją najpierw mieć, a i ta się  na mnie już "wypięła" i odeszła w siną dal.
A tu dwie imprezy czekają. Salony kosmetyczne i fitness omijam szeroko, za to cukierni nie przegapię.

Jak to wszystko pogodzić?
Nie da się raczej poprawić figury, nie odmawiając jednocześnie sobie słodyczy.
Chodzić na długie spacery ulicami, kierując się do parku?
Przy parku są aż dwie cukiernie i sklep z cukierniczym stoiskiem!



Apetyt na czekoladę mi nie mija, bo już wcześniej pisałam humorystyczny i pouczający zarazem post o tej słodkości.
 Patrz tutaj

Ale czarno tu siebie przedstawiłam. 
Może nie jest jeszcze ze mną tak źle, bo mam też trasę poza obrębem swojej miejscowości, gdzie jeśli się dobrze postaram, to omijam  kuszące słodkości, a i kilka  kilometrów sobie nabiję na licznik.

Bo z tą czekoladą mam juz porachunki od dzieciństwa.

Danuta Wawiłow  - Zapach czekolady

Przyszedł do nas wujek Władek,
przyniósł wielką czekoladę,
z orzechami, z rodzynkami,
w pięknym pudle z obrazkami.
Jeśli będę grzecznie siedzieć,
dadzą mi ją po obiedzie...
Choć zamknięta jest szuflada,
wszędzie pachnie czekolada.
Układanki chcę układać -
wszędzie pachnie czekolada.
Gdy na nowy rower wsiadam -
wszędzie pachnie czekolada.
Kiedy z lalką sobie gadam -
wszędzie pachnie czekolada.
Czy ktoś może mi powiedzieć,
kiedy będzie po obiedzie?
Bo nie mogę żyć w spokoju,
gdy ten zapach jest w pokoju!

A  z tą bombonierką, to było tak:
Śpiewa Basia Stępniak - Wilk & Grzegorz Turnau  -"Bombonierka"

Autor tekstu: Barbara Stępniak - Wilk
Kompozytor: Aleksander Brzeziński



A gdy patrzę tak, śmiejesz się, 
Śmiejesz się...

Dzień pogania noc,
Świtem purpurowym...
Ty jak czarny kot,
Kończysz łowy...
Nic mi do Twych zdrad,
Chociaż dziwi, że
Ich gorzkawy smak,
Ciągle kusi Cię...

A gdy patrzę tak, śmiejesz się:
Nic mi do Twych zdrad,
Ale wiem...

Choć papierków po cukierkach 
Tu i ówdzie ślad...
Marzy Ci się bombonierka
Taka, jak ja...
Niby nic, a jednak zerkasz
Jak się dostać do pudełka,
Odkryć tajemnicę słodką,
Delikatnie zdjąć złotko...

Choć papierków po cukierkach
Ślad i tam i tu...
Marzy Ci się bombonierka
Istny cud,
Żeby tak nasycić się,
Ale wciąż w zapasie mieć...
I rozgryzać tę zagadkę,
Tę zagadkę...
Po ostatnią czekoladkę 

Noc pogania dzień
Szafirowym zmierzchu
Tobie kocich gier 
Nie dość jeszcze...
Nic mi do Twych zdrad, 
Chociaż dziwi, że
Ostry kolor kłamstw
Nie razi Cię...

A gdy patrzysz tak, śmieję się,
Nic mi do Twych zdrad,
Ale wiem...

Choć papierków po cukierkach 
Tu i ówdzie ślad...
Marzy mi się bombonierka
Taka, jak ta...
Niby nic, a jednak zerkasz
Jak się dostać do pudełka,
Odkryć tajemnicę słodką,
Delikatnie zdjąć złotko...

Choć papierków po cukierkach
Ślad i tam i tu...
Marzy mi się bombonierka
Istny cud,
Żeby tak nasycić się,
Ale wciąż w zapasie mieć...
I rozgryzać tę zagadkę,
Tę zagadkę...
Po ostatnią czekoladkę