Translate

środa, 27 lutego 2019

BABCIA STRZELA SAMOBÓJA


Zastanawiam się, czy czasem nie strzeliłam samobója. 
Chciałam rozpocząć nowy etap w swoim wirtualnym życiu.
Zlikwidowałam swoje konta na FB, G+, MeWe. Jednak profil blogowy na FB  na próbę zatrzymam, oczywiście z nowa nazwą - Notatki Cyber-Babci. 
To wszystko mnie tak przytłaczało przez powiększające się grono znajomych oraz propozycje różnych stron i grup społecznościowych, że podświadomie czekałam na jakiś impuls zewnętrzny, obiektywną przyczynę, abym mogła to wszystko rzucić w ....

Szkoda tylko, że obserwatorzy informowani przez społeczności z G+ nie mają już informacji, że coś dalej publikuję, tym bardziej, że przechrzciłam swojego bloga.

 Do tego te spamy, bo prawa autorskie naruszone lub niezgodne z upodobaniem jakiegoś użytkownika :-) 
FB nawet nie raczy wskazać , mimo przyjęcia odwołania, jakiego posta dotyczy sprawa. 
Ale jeśli chcesz FB opuścić, to mają takie opcje, w których proszą cię o pozostanie.
Dziękuję. Nie skorzystam.
Nawet Messengera w połączeniu z FB zlikwidowałam. Przy wspólnym dawnym adresie odnaleźli moje zlikwidowane konto i już proszą, np : " Greta Parker, wróć do nas. Facebook".

Dzisiaj zrobiłam ostatni krok: zmieniłam nazwę bloga z "ZAPISKI WCZESNEJ EMERYTKI" na nowy: "NOTATKI CYBER-BABCI" z adresem: cyberbabcia.blogspot.com

Na listach czytelniczych ulubionych postów w Blogerze w starych postach zamieniona jest nowa nazwa. 
Zobaczymy, co czas pokaże. 
Blog prowadzę przede wszystkim dla swoich potomków.

Jeśli to samobój, to przecież trafia się on nawet w Lidze hiszpańskiej. Sergio Ramos był tym strzelcem w meczu z Sewillą. Czuję się usprawiedliwiona.

Jest jednak pewna różnica między samobójem a zmianą nazwy. Nazwę można zawsze przywrócić. Gol strzelony to gol nieodwołalny.

Za kilka dni może nie być śladu po nowej nazwie. Lepiej po nazwie, niż po blogu :-)