Translate

wtorek, 9 lutego 2021

CZY DOPROWADZAM DO ZIEWANIA SWOICH BLOGOWYCH GOŚCI?

Podobno jest jeszcze jedna niegroźna zaraza, na którą jednak szczepionki nie ma.  


Ziewający Joseph Ducre - selfportret 1


Ziewający Joseph Ducre - selfportret 2



Na dzień dzisiejszy nie napiszę za dużo bez względu na temat. Nie uzależnione to jest od tego, jakobym miała uważać szczególnie na to, aby nie doprowadzić swojego Gościa do znudzenia, ziewania. Przecież  po drugiej stronie ekranu czyta Ktoś, kto ma możliwość w każdej chwili przypływu znużenia moim tekstem kliknąć w odpowiedni klawisz i ... po bólu... można sobie tylko ziewnąć. 

Ja mam gorzej. Mój laptop odmawia wszelkiego posłuszeństwa od kilku dni. Fiksuje przeglądarka, edytory tekstu. To są jego ostatnie godziny... mam nadzieję, że nie moje, chociaż mnie ciska przeokropnie... motyla noga!!! , żeby dosadniej tego nie nazwać.  Piszę w ciemno, po 15-20 minutach pokazuje się dopiero tekst a edytowanie zdania na odpowiedni rozmiar czcionki itp... to następne minuty.

 Przedstawiony wyżej na obrazie malarz Joseph Ducre w nieformalnych swoich obrazach ( bo przede wszystkim portretował króla) malował siebie w różnych mimikach. Tu przedstawia się w momencie ziewania.  Tak sobie wyobrażałam, że i ja mogłabym sobie "cyknąć" fotkę ziewającej blogerki, ale ona hasałaby sobie później przez wieczne czasy w Google. I po co mi to? Mało to głupot już na tym blogu zamieściłam?  Teraz jakoś nie chce mi się ziewać, bo jestem wkurzona 😖

 Ten akapit , od zdjęcia Josepha Ducrre) piszę, a jeszcze nie widać wcale tekstu. Ciekawe ile czasu upłynie nim się pokaże?  

Doigrał sie laptopik, doigrał. Jutro, najpóźniej w czwartek będę miała nowy i kto wygrał?

Dłużej męczyć się nie będę. 

Udostępniam zatem post z 2019 roku o ziewaniu.

Tekst wyświetlił się po 20 minutach 😖



Edgar Degas, Prasowaczki, 1884


 
Michaly Munacksy ( 1844-1900), węgierski malarz

Serdecznie zapraszam na zapowiedziany wcześniej post :

 

NIEGROŹNA ZARAZA

Zródło: "Pixabay.com
Obudziłam się dzisiaj dość późno. Nie przyznam się o której godzinie, bo jeszcze ktoś odsądzi  mnie od czci i wiary. Nie było w końcu tak późno, bo krople do oczu aplikuję sobie o 7-ej rano. Było relatywnie późno, bo mój mąż wstał o 4-ej, nie budząc mnie, żebym nie miała trudności z ponownym zaśnięciem i ruszył w podróż. Kiedy się obudziłam, już sms-em powiadomił mnie, że szczęśliwie dojechał do celu.

Te nasze z mężem mijanie się, przypomina mi wierszyk L.J. Kerna "Stare małżeństwo"

"Pan Dzień
i Pani Noc
na zmianę rządzą nami.
Pan Dzień pracuje cały dzień co dzień,
a Pani Noc nocami.

Pani Noc o księżyc dba,
Pan Dzień o słońca różę.
W zimie ona więcej nadgodzin ma,
w lecie on siedzi dłużej w biurze.

Bezdzietni są,
o ile wiem,
i nic dziwnego, skoro
Pani Noc stale sypia dniem,
a Pan Dzień nocną porą."

Już szybko donoszę: w naszym starym małżeństwie mamy w dorobku dwie dorodne córki,  co oznacza, że nie zawsze mijaliśmy się:)

Ale Pan L.J. Kern wziął w obronę śpiochów i chwała mu za to.

"Pochwała spania"

Istnieje jakieś błędne mniemanie,
Że brzydką rzeczą jest długie spanie.
Jeśli ktoś w łóżku dłużej poleży
Zakotwiczony w uroczym śnie,
Ludzkość od Spartan, aż po harcerzy
Na głos takiego wyśmiewać śmie.

A ja oświadczam wam tu ze szlochem,
Że czas już przestać pogardzać śpiochem!
Samson, Achilles, Kant i Moniuszko,
Słynni mocarze i dusz i ciał,
Nadzwyczaj sobie cenili łóżko
I osiem godzin każdy z nich spał.

A gdyby spali tak po pół doby,
Kto by ich czyny opisał, kto by?
Już kilku bardzo uczonych gości,
(każdy z nich masę tytułów ma)
Twierdzi od dawna, iż w bezsenności
Kryje się właśnie to źródło zła.

Argumentuję w sposób dość ścisły:
Kto nie śpi – ten ma głupie pomysły.
Cezar i Borgia, Neron i inni
Kiedy zostali zmorzeni snem,
Jak te baranki byli niewinni,
I tacy słodcy jak miód lub dżem.

Jeśliby dłużej i częściej spali,
Mniej by zdziałali w tej krwawej skali.
Kto śpi nie grzeszy – jak bardzo ładnie
Ujął to kiedyś nieznany człek.
Kto śpi – nie pije, kto śpi – nie kradnie,
Śpiąc również trudno podrobić czek.

Proszę uchylić więc to mniemanie,
Że brzydką rzeczą jest długie spanie.
Chyba, że właśnie jest... zebranie.. 

To skąd to u mnie ziewanie?

Zródło: "Pixabay.com
Odrzucam niedotlenienie i brak snu. 

Eureka!
Zaraziłam się od wnuka. W nocy słabo spał, przeżywał dzisiejsze swoje imieniny oraz jutrzejszy wyjazd z rodzicami na wakacje nad morze.
Jestem osobą empatyczną. To moje neurony lustrzane z płata czołowego dają bodziec do naśladowania ziewania wnuka.
To mnie podbudowało. 
No i nie jestem psychopatą :)

Ostatnio naukowcy wysnuli teorię, że psychopaci, prawdopodobnie... nie zarażają się ziewaniem. Założeniem  jest, że  nie wykazują się z reguły empatią.


Naukowcy z Baylor University zwerbowali 135 studentów i zmierzyli ich osobowości pod kątem cech psychopatycznych. Następnie poddali ich zaraźliwemu eksperymentowi ziewania.

Ci, którzy uzyskali wysoką ocenę w skali psychopatycznej, znacznie rzadziej zarażali się ziewaniem.

W poprzednich badaniach ziewanie było powiązane z empatią. Na przykład w jednym badaniu dzieci z autyzmem rzadziej zarażały się ziewaniem(...) Niemowlęta też nie reagują na ziewanie innych przed   4 rokiem życia, dopiero po osiągnięciu większej świadomości emocjonalnej.

Naukowcy sugerują, że w ich eksperymencie można grać empatią, ponieważ psychopaci mają tendencję do jej braku.

To nie znaczy, że jeśli ktoś nie ziewa, to musi być psychopatą. To tylko intrygujący objaw ludzi, którzy nie reagują na  emocje innych ludzi."

 Źródło: INSIDER Catching someone's yawn is linked to empathy, and psychopaths are often immune

Oczywiście i psychopaci ziewają, nawet dzieciątka w łonie matki, a nie dopiero po ukończeniu 4 roku życia. Ziewają  również zwierzęta.
Mowa jest o reakcji na ziewanie innych, tzw. "zarażanie się" ziewaniem.

Jak to jest z tym "zarażaniem:?
A może to mit?

Realizatorzy popularny programu Discovery Channel - Pogromca mitów -  dokonali doświadczenia na największej próbie w swojej działalności, bo aż na 50 osobach. Okazało się, że bez stymulacji ziewało 25% badanych , natomiast ze stymulacją "zaraziło się" ziewaniem 29 % badanych osób.

Na tę zarazę nie ma jeszcze żadnej szczepionki.
Całe szczęście, że to niegroźna zaraza.

Jeżeli już sami ziewacie, bo znudziłam Was swoim postem, a jest już późno ( kończę ten post o 22.10, to nie pozostaje mi nic innego, jak zacytować Grzegorza Turnaua i Magdę Umer:

"(...)Kiedy kleją ci się oczy
To już mówić nie ma o czym
To już trzeba tylko spać
Płynąc w kolorowym niebie
I odpocząć ciut od siebie
Żeby rano znowu chętnie wstać(...)"

Śpiewają: Magda Umer i Grzegorz Turnau