Translate

niedziela, 8 sierpnia 2021

CZY NASTANIE SZACHOMANIA?


Mamy mistrza!
Jan-Krzysztof Duda wygrał Puchar Świata w szachach rozgrywany w Soczi. Zawodnik został tym samym pierwszym Polakiem, który dokonał takiego czynu. W finałowym spotkaniu pokonał Rosjanina Sergieja Karjakina.


5 sierpnia 2021 roku. Ta data na długo zapadnie w pamięci polskich kibiców, bo właśnie wtedy Jan-Krzysztof Duda zwyciężył w finale szachowego Pucharu Świata. To zdecydowanie największy sukces w powojennej historii polskich szachów, a nasz młody arcymistrz dorównał takim legendom jak Akiba Rubinstein, Mieczysław Najdorf czy Ksawery Tartakower. Zakwalifikował się tym samym do Turnieju Kandydatów i będzie pierwszym Polakiem w historii tych rozgrywek.

Tegoroczny Puchar Świata został rozegrany w rosyjskim Soczi i wzięło w nim udział 206 zawodników. Zwycięzcą okazał się 23-letni arcymistrz Jan-Krzysztof Duda i nie było to dla Polaka łatwe zadanie. W tych prestiżowych zawodach zebrała się czołówka światowych list rankingowych. O poziomie tych rozgrywek niech dobitnie świadczy fakt, że tacy szachiści jak Fabiano Caruana (nr 2 światowej listy rankingowej) czy Levon Aronian (nr 5 światowej listy rankingowej) odpadli kolejno w 1/32 i 1/64 finału.

Z pewnością Duda nie miał łatwej drabinki turniejowej. W 1/8 finału grał z Alexandrem Griszczukiem, który od blisko 20 lat jest w ścisłej czołówce światowych szachów, aktualnie siódmym rankingiem na świecie, a swego czasu był najlepszym rosyjskim arcymistrzem. Polak po remisach w partiach klasycznych wygrał z nim w pierwszej serii dogrywek w szachach szybkich 1,5-0,5.

Kolejnym przeciwnikiem Polaka był świetny hinduski arcymistrz Gurjathi Vidit, z którym Duda wygrał w ćwierćfinale już w szachach klasycznych 1,5-0,5. Warta uwagi jest druga partia, gdzie grający białymi Duda zwyciężył, wykazując się świetnym przygotowaniem debiutowym i bardzo dokładną grą w końcówce.

W półfinale Polak zmierzył się z samym mistrzem świata Magnusem Carlsenem, który przez wielu jest uznawany za najlepszego szachistę w dziejach. Jak nietrudno się domyślić Duda, nie był faworytem w tym meczu. W pierwszej partii podejmował Norwega czarnymi bierkami i zremisował bez większych problemów, wykazując się świetną grą w końcówce, w której to przecież Carlsen jest niekwestionowanym mistrzem.

Druga partia również zakończona remisem to pokaz bezkompromisowej gry Polaka. Agresywnie zaatakował białym kolorem, a nawet poświęcił jakość, na co - nie oszukujmy się - mało któremu szachiście wystarczyłoby animuszu grając z mistrzem świata. W dogrywkach w szachach szybkich pierwszą partię Duda zagrał białym kolorem i po wyrównanej partii, w której obaj gracze wykazali się doskonałą zdolnością liczenia długich wariantów, doszło do trzykrotnego powtórzenia pozycji, a co za tym idzie partia zakończyła się remisem.

W następnym pojedynku dogrywki to Carlsen grał z przewagą białego koloru i mało kto spodziewał się zwycięstwa Polaka. Mimo to Duda bez problemu wyrównał po debiucie i stopniowo, bez większych problemów zbudował przewagę w grze środkowej. W końcówce, w pewnym momencie Polak patrząc na obiektywną ocenę komputera, wypuścił przewagę. Z praktycznego punktu widzenia to jednak nadal czarne miały łatwiejszą grę, a znalezienie drogi do remisu dla białych było bardzo trudne i na krótkim czasie Carlsen sobie z tym nie poradził. Duda zwyciężył w tej partii, a co za tym idzie pokonał w półfinałowym meczu mistrza świata, co już było ogromnym sukcesem, ale na tym nie koniec.

W finale Polakowi przyszło zmierzyć się z rosyjskim „ministrem obrony”, wicemistrzem świata z 2016 roku, który do niedawna dzierżył tytuł najmłodszego arcymistrza szachowego w historii, czyli z Siergiejem Karjakinem. W pierwszej partii Duda grał czarnym kolorem i zakończyła się ona bardzo szybkim remisem, gdyż już po 17 posunięciach nastąpiło trzykrotne powtórzenie pozycji. Druga partia to kolejny pokaz odważnej i agresywnej gry w stylu Dudy, który grając białymi bierkami świetnie wykorzystał niedokładności przeciwnika i wygrał w 30 ruchach, zostając tym samym zwycięzcą Pucharu Świata. Po tym meczu niektórzy już okrzyknęli Dudę „polskim ministrem ataku”.

Duda oczywiście jest teraz niekwestionowanym królem polskich szachów, ale należy również pamiętać o naszych innych reprezentantach, którzy zaliczyli świetne występy. Radosław Wojtaszek dotarł do 1/16 finału i zagrał bardzo dobry mecz z Magnusem Carlsenem, ulegając mu dopiero w dogrywkach. Prawdopodobnie najlepszy w karierze występ zaliczył Kacper Piorun, awansując do 1/8 finału i tam dopiero w dogrywkach uległ wyżej notowanemu Etienne Bacrot. Wcześniej wyeliminował w 1/32 finału znakomitego Jordena Van Foreesta, który jest tegorocznym zwycięzcą superturnieju w Wijk aan Zee.

To świetne wyniki Polaków, czego potwierdzeniem jest fakt, iż do tej pory największym sukcesem w Pucharze Świata spośród polskich zawodników mógł się pochwalić Bartłomiej Macieja, który w 2007 roku dotarł do 1/16 finału. Tym razem przebiliśmy ten sufit, a wszystko zwieńczył spektakularny i historyczny triumf Dudy.
(Tekst: Paweł Węgliński - nevonce sport)

Dzięki temu zwycięstwu , zainteresowanie szachami w Polsce może być większe, niż dotychczas. To tak, jak było z "małyszomanią".

Całe szczęście, że mój pierwotny post o szachach powstał dużo wcześniej, aby nie posądzić mnie o szachomanię.
 Tak się właśnie złożyło, że już po napisaniu tamtego posta znalazłam artykuł z 2017 r. w Atlas Obscura, który recenzuje książkę w wydaniu albumowym

"Master Works: Rare and Beautiful Chess" Sets
Artykuł nosi tytuł:
Najpiękniejsze i najbardziej niezwykłe zestawy szachowe na świecie
Autorem artykułu/recenzji jest Anika Burgesss

"(...)
Jak pokazuje książka, nawet przy pozornych ograniczeniach struktury — 32 elementy na 64 kwadratach — istnieje możliwość niezwykłego i inspirującego projektu.

Niektóre projekty, jak w przypadku zestawu Propaganda komunistyczna, powstały z ideologii. Niektóre urodziły się z bogactwa, takie jak bogaty kryształ górski i srebrny zestaw z XVI-wiecznej Francji. A niektóre zostały wykonane z konieczności, jak na przykład tekturowe kawałki powstałe podczas 900-dniowego oblężenia Leningradu podczas II wojny światowej.

Atlas Obscura ma zdjęcia tych niezwykłych projektów i nie tylko, z Master Works .

Kompania Johna — nieformalna nazwa Kompanii Wschodnioindyjskiej — zestaw szachowy, wyprodukowany w Indiach 1830.

Zestaw Fabergé z 1905 roku, jeden z dwóch, jakie kiedykolwiek zostały wyprodukowane przez firmę.

Eleganckie wyroby niemieckich projektantów Michaela i Antona Edel, połowa XIX wieku

Improwizowane rosyjskie szachy, wykonane z giętego drutu w gułagu w latach 70-tych
Szachy z kości słoniowej i masy perłowej stworzone w Azji Południowej. W 1712 r. został podarowany przez emira Buchary polskiemu księciu

Szachownica z owadami, stworzona we Włoszech pod koniec XVIII wieku

Chińskie szachy z początku XVIII wieku. Kawałki są przedstawione jako szczury, pierwsze zwierzę w chińskim zodiaku. Oczy wyrzeźbione z kości słoniowej to kawałki rubinu i bursztynu

XVI-wieczny zestaw wykonany z kryształu górskiego, topazu i srebra, zamówiony dla członków rodziny królewskiej

Król (po lewej) i królowa z surrealistycznego zestawu szachowego Maxa Ernsta, 1944

Zestaw przeznaczony dla kosmonautów na pokładzie misji Sojuz 9 z 1970 roku.

Misternie rzeźbiony zestaw szachowy z kości słoniowej, nazwany „najbardziej nieporównywalnym zestawem szachowym na świecie”, stworzony w Chinach pod koniec XVIII w.

Improwizowana figura szachowa wyprodukowana podczas oblężenia Leningradu podczas II wojny światowej, składająca się z kartonowego pudełka z nadrukowanym kształtem figury Staunton

Bursztynowe szachy z końca XVIII wieku na zamówienie Katarzyny Wielkiej z Rosji

Okładka Master Works: Rare and Beautiful Chess Sets 
of the World , wydanej w lutym przez wydawnictwo FUEL
 we współpracy z World Chess przez Agon Ltd. "
 
Wojciech Młynarski - Ballada o szachiście - YouTube




Mili państwo, pośród licznych
opowiastek satyrycznych,
z których nieraz miły słuchacz mój się śmiał,
nie publikowałem słodkiej
i niegłupiej anegdotki
o facecie, który ze mną w szachy grał,
o typku, który ze mną w szachy grał…

Choć niewąsko był obryty,
Znał roszady i gambity,
bo teorię z mądrych książek kuł od lat,
grałem z nim bez przyjemności,
bowiem grywał słabo dość - i
już po paru ruchach mu mówiłem "mat",
po paru ruchach mu mówiłem "mat".

Aż tu facet dnia pewnego
krzyknął mnie, że dosyć tego,
że tu jakiś podły spisek miejsce ma,
bo kunkretna i realna
sytuacja aktualna
żąda, by wygrywał tylko on - nie ja!

Na protesty me nieczuły,
rzekł: "Zmieniamy gry reguły,
bo nie wytrzymujom one życia prób,
od tej pory ni ma skuchy,
na twój ruch trzy moje ruchy
a za każdy zbity pionek bierzesz w dziób!,
za każdy zbity pionek bierzesz w dziób!”.

Na krzesełku się poprawił,
za plecami mnie postawił
byków trzech, na widok których trzęsie febra,
trzy figurki naraz ruszył,
dziób mnie puchnie, płoną uszy,
a najśmieszniejsze, że on chyba znowu przegra…

1982