Translate

niedziela, 26 kwietnia 2020

STARA CYKLISTÓWKA W NOWEJ ROLI


O kapeluszach już się narozprawiałam, ale pozwólcie, że jeszcze wspomnę o czapce cyklistówce. Ma to związek z pandemią. Właściwie przyznam się bez bicia -  do pandemii potrafię wszystko nawiązać. 
Cyklistówka się nie da?
Założyć się wirtualnie nie mogę, może i dobrze, bo od gier nie jestem uzależniona. Ale dajcie mi tylko szansę, a może się uda? 
Jeśli facet siedzi tygodniami w mieszkaniu z żoną, dziećmi i teściową na głowie ...powiedzmy w bloku na małym metrażu, to co mu się marzy? 
Maseczka - niewidka.
Nie ma takich?
Są tylko czapki  - niewidki?
Ale przecież nikt nigdzie nie określił, jak ona ma wyglądać!
No to załóżmy, że jest starą , brzydką cyklistówką, byleby spełniała swą rolę i pozwoliła biednemu facetowi odciąć się od sytuacji, jaką wyżej opisałam, czyli wrzeszczących dzieciaków, gderliwej żony i wtrącającej sie we wszystko teściowej. I tak przez kilka tygodni. Nie płaczcie tak bardzo panowie, to nic nowego! 
Już w 1960 roku Ludwik Jerzy Kern radził panom, jak wyjść cało z takiej opresji. Dlatego starsi panowie nie płaczą. Bo nie żyje już ich teściowa?
Nie... to nie tylko to... oni po prostu wiedzą, co robić, zgodnie z zaleceniem:

Ludwik Jerzy Kern
CZAPKA - NIEWIDKA (1960r.)

Czapka - niewidka.
Idea to niebrzydka. 

W domu na przykład – nie masz spokoju ,
Wystarczy wyjść do przedpokoju
Czapkę wystarczy zdjąć z wieszaka,
I bądźcie zdrowi – nie ma chłopaka.


W domu się zaraz robi, jak w grobie.
Bo wszyscy myślą, żeś poszedł sobie.
Teściowa w płacz,
W płacz małe dzieci,
A żona zaraz za tobą leci. 
Niech leci,
Pozwól szukać cię babce.
Ty siedzisz w domu.
Rzecz jasna, w czapce.

Gdy wrócisz po godzinach dwóch
Ciągle cię broni twa czapka druh.
Dzieci siedzą cicho, jak trusia:
- Jest tatuś?
- Nie ma tatusia.
I nagle słyszysz oczarowany:
Gdzie mój mąż?
Gdzie zięć kochany!

Czapka to twoja dobra wróżka.
W niej na głowie idziesz do łóżka.
I choć wyglądasz gorzej niż flakier,
Śpi ci się smacznie w czapce na bakier.
A obok żona śpi przekonana,
Żeś się zabawił gdzieś do rana.

Rano podjadłszy sobie kanapkę,
Wychodząc z domu – zdejmujesz czapkę.
Do widzialnego wracasz wystroju,
A ją zostawiasz w przedpokoju.

Żona z pewnością przy sprzątaniu
Nieraz popatrzy sobie na nią,
Ale nie przyjdzie jej do głowy,
Że to twoje nakrycie głowy.
Ta cyklistówka – stara i brzydka,
To jest właśnie czapka – niewidka...



Panie może mają do mnie żal, że podpowiadam jakieś rozwiązania ich mężom. A Wy, kobietki, nie macie żadnych cyklistówek?
Ja... mam.
Mężu mój, uważaj!


Witam w dobie koronawirusa ale bez maski



I to nie wszystkie moje czapeczki...
Coś muszę wymyślić, aby się paniom zrehabilitować. Może wejdę w polemikę z autorem wiersza? 
Ale przecież nie powinnam zakłócać Mu świętego spokoju....
 Liczę , że Tam też ma nadal poczucie humoru... 
Trudno, rozliczę się z tego kiedyś, a teraz wierszykiem...wierszykiem... moim nieudolnym rymem odpowiadam tak:

A gdybym weszła tak w polemikę
z tak ulubionym Panem Ludwikiem?

Ja jednak żonie dałabym szansę,
Niechby sprzątanie wzięła z dystansem.
Dość szybko męża rozszyfrowała,
Sama się w czapkę przed nim schowała.
Wracając, nie miałby się w co teraz ukryć
Za to z teściową ciągle się kłócić.
Dzieci by z jękiem ciągle wołały
-Chcę do mamusi? Tak by płakały
Czy warto takie podchody robić,
By cyklistówką się przyozdobić?
Żona ukryta gdzieś jest w mieszkaniu,
Domyśl się teraz, gdzie jest, mój draniu?
A kto rozpoczął mistyfikację
I z cyklistówką wszedł w interakcję?

Gdzie w takim razie taką cyklistówkę znaleźć?

Podpowiem i nie obawiam sie wcale, że od razu panowie sie na nią rzucą.

Dlaczego?

Mocno sie trzyma. Bardzo mocno, bo to cyklistówka Starego Marycha z Półwiejskiej w Poznaniu.

Kto to jest ten Stary Marych?

"(...)Pomnik Starego Marycha ma już 15 lat – przypomina Radio Merkury. Jeden z najbardziej charakterystycznych poznańskich monumentów stanął przy ul. Półwiejskiej dokładnie 21 marca 2001 r. Autorem rzeźby jest Robert Sobociński.





 Waży sporo, bo aż 500 kg, jest wysoki (ma dokładnie 195 cm wzrostu) i zna go każdy poznaniak. O kogo chodzi? O Starego Marycha oczywiście, bez wątpienia najbardziej znanego rowerzystę w naszym mieście. Jego pomnik kończy właśnie 15 lat.


Źródło - Głos Wielkopolski

Stary Marych to fikcyjna postać stworzona przez Juliusza Kubla i zarazem żywy symbol gwary poznańskiej. W jego rolę wcielał się Marian Pogasz, który na antenie Radia Merkury jako ni mniej ni więcej tylko Stary Marych gawędził sobie po poznańsku, wysyłając w eter polszczyznę jedyną w swoim rodzaju: polszczyznę na wskroś poznańską. Starego Marych mieszkańcy Poznania usłyszeli po raz pierwszy 13 lutego 1983 r.

21 marca 2001 r. natomiast Stary Marych doczekał się pomnika. Odlany w brązie monument wykonany przez Roberta Sobocińskiego do dziś stoi przy ul. Półwiejskiej i jest swego rodzaju portretem – czy może bardziej: pomnikiem – pamięciowym Marycha(...)"

(www.codzienny poznań.pl)

Stary Marych doczekał się także piosenki na swój temat:

"STARY MARYCH"
Słowa: Juliusz Kubel
Muzyka: Mariusz Matuszewski

To jest Stary Marych
Wielka Super - Pyra
Spec od naszej gwary
- humor i satyra!

Wartę ma na skwerze
Tu gdzie bimba skręca,
Z teką przy rowerze
W staniu nas wyręcza.

Ref.:

Stary Marych
Stary Marych
Dla szczawików
I dla Starych.

Stary Marych
Stary Marych
To jest idol
Cołkiej wiary.
Stary Marych
Stary Marych
On się z losem
Brał za bary.
Stary Marych
Stary Marych
To jest idol
Cołkiej wiary.

Prosto we Wrocławską
Marych zapatrzony
Stoi z bożą łaską
Od Półwiejskiej strony.

Patrzy stąd jak radzą
Radni z rady Miejskiej
Ale też na władzę
Tych na całej Wiejskiej.

Stary Marych...

Robił se szyderę
Zanim był posągiem,
Lecz miał serce szczere
Co biło ze szwongiem.

Nigdy dla Poznania
Nie żałował duszy,
Ma takie zagrania
Że się jeszcze ruszy.

Stary Marych...

Wykonują: Daniela Popławska, Mariusz Puchalski, "Łejery", poznaniacy ( niestety, brak video)

A poniżej dzisiejsza "świerzynka" - fotka z kolażem z dzisiejszego niedzielnego poranka z pozdrowieniami dla Was.


Ten tytuł "stara cyklistówka..." możecie sobie interpretować dowolnie (ja i mój wiek czy czapka z wiersza Kerna :)






A dla Waszych dzieci, kiedy będą płakać za rodzicami ukrytymi przed nimi w czapkach niewidkach, proponuję filmik, aby dotarło do nich, co ci ich rodzice wyprawiają  i na czym polega problem czapki - niewidki. Żeby tylko one nie zaczęły znikać, kiedy przychodzi czas na wirtualną naukę.
 Na teściową nie mam rady, niestety...


CZAPKA NIEWIDKA, Piotr LUTCZYN ( bajka dla dzieci)




No to w takim razie zakładam swoją czapkę-niewidkę ....i znikam


Nie widać mnie?
A więc udało się!!!
Działa!!!!