Translate

piątek, 20 sierpnia 2021

APETYCZNE RYBKI


To już ostatnie dni wakacji, urlopu, weekendowych wyjazdów nad rzekę czy morze.
A jak morze , to i świeża rybka. 
Są tacy, którzy korzystają z możliwości, że jeszcze można wypoczywać w dalszych częściach naszego globu, miejscach dla niektórych atrakcyjniejszych, gdzie wszystko jest bardziej ekskluzywne, a już nie wspomnę o wyszukanych potrawach. 
Gdyby  kierunkiem  miałby być taki, np. Kuwejt... to artykulik na temat uczciwości handlu i gastronomii jest poniżej, zaczerpnięty z https://allthatsinteresting.com/weird-news

By Bernadette Deron  
Sprawdzone przez Johna Kuroskiego
Opublikowano 26 grudnia 2018 r.
Zaktualizowano 15 sierpnia 2019 r.


Dziwne wieści: 
Supermarket umieszcza wyłupiaste oczy na swoich rybach, aby wyglądały świeżo



Sklep rybny w Kuwejcie został zamknięty przez władze po tym, jak odkryto, że właściciele przyklejają rybom plastikowe, sklepowe „google” oczy, najwyraźniej starając się, aby ich produkt wyglądał na świeższy.

Świeżość ryby rzeczywiście można ocenić po jej oczach. Im bielsze oczy ryby, tym niedawno została złowiona. W tym przypadku wyłupiaste oczy zakrywały gnijący, żółtawy kolor rzeczywistych oczu ryby. Jednak podstęp nie pozostał niezauważony.

Wideo z wyłupiastymi oczami ryb po raz pierwszy zaczęło krążąć wśród lokalnych użytkowników WhatsApp, zanim jeszcze pokazały się zdjęcia  na Twitterze, gdzie użytkownicy mieli  pole  do humorystycznej zabawy na temat stosowanych taktyk handlowców, aby zwiększyć sprzedaż ryb. 

Lokalna gazeta Al Bayan pierwotnie poinformowała o zamknięciu sprzedawcy ryb, a także opublikowała zdjęcia fałszywych świeżych ryb na Twitterze.

Przezabawne i dziwne wieści o tym wyczynie sprawiły, że użytkownicy Twittera wprost oszaleli, publikując zdjęcia nieudanej próby nakłonienia kupujących na targu rybnym do zakupu „świeżych” ryb.

Mohamed Dahshan na Twitterze: 1 września 2018:

"Kuwejcka policja zamknęła sklep rybny, który wytrzeszczał rybom oczy, aby wyglądały na bardziej świeże niż w rzeczywistości. :-) "

za pośrednictwem gazety Al Bayan

Okazuje się, że 

... JAK SIĘ NIE MA, CO SIĘ LUBI... to już się kombinuje i nie tylko w Polsce.

Bo to przecież już  nie przedwojenne czasy, aby polubić to, co ci proponują, skoro nie mają tego, co lubisz.

 Jak się nie ma co się lubi - Kazimierz Krukowski - YouTube



Spartańska skromność dla mężczyzny jest ozdobq,
Filozof Szopenfeld tak rzekł, czy któryś tam,
Więc jak czasami zastanawiam się nad sobą,
To podziwiam, jaki skromny jestem sam.

Ja się nie drapię, się nie wspinam nad poziomu,
Ja nie zazdraszczam się z innymi, co do mieć.
Niech inny prosię i łososie źre w swym domu,
A mnie wystarczy trochę farfełach i śledź.
Ja może tyż bym lubił pić, podpuszczać pasa, 
Od Braci Hirschfeld jeść sałatkę z ananasa.
No, ale trudno, trza to życie brać,
Żeby wiedzieć, czy mnie stać.

Jak się nie ma, co się lubi,
To się lubi, co się ma.
Z te zasadę spać się kładę,
Co się tyczy moje ja.
Może nawet bardzo lubię
Jadać stek w „Myśliwskim Klubie",
Ale chętnie jem potrawy,
Które Malcia we mnie pcha.
Wiem, że lepsza pieczeń z wieprza,
Dobra gąska nie jest zła.
Jest potrawa, już podawa,
Wszystko jedno - ta czy ta.
Czy swędziwa trochę rybka,
Czy to klops z gęsiego pipka.
Jak się nie ma, co się lubi,
To się lubi, co się ma.

Nie jestem Wenus, Jerzy Marr czy inny Brodzisz,
Przeciętny człowiek bez pretensji, co do płeć,
Ale przypuśćmy, że pan sobie chodzisz,
Pan widzisz kobiet, pan masz chęci, co do mieć.
Jest Sokołowska, Pogorzelska, Ordonówna,
Te nóżki, buźki, pan zachwycasz się co krok.
A w domu Malcia.
Jak pan w myśli je porówna
Z tą moją Malciq, moim wrogom taki rok!
Ja może tyż bym chciał romansik mieć na boku,
Być Dulcynejem, Desdemonem — ujdę w tłoku –
No, ale trudno, tak to życie trzeba brać,
Żeby wiedzieć, czy mnie stać.

Jak się nie ma, co się lubi,
To się lubi, co się ma.
Z te zasadę spać się kładę,
Przy mnie leży Malcia ma.
Może w gruncie rzeczy wolę
Gretę Garbo, Negri Połę,
Ale biorę o te pore
Nawet to, co Malcia da.
Wiem, że nie jest a mecyje,
Nie jest to, co ja bym pragł –
Już nie mówię, co do ilość,
Wręcz przeciwnie, co do smak.
I co mam zrobić? Chociaż widzę,
Jeszcze sobie sam obrzydzę.
Jak się nie ma, co się lubi.
To się lubi, co się ma.