"Ona ma chwilę czasu, a więc sobie płacze
Bo w płaczu tak głęboko można odpoczywać
Twarz w nim zanurzyć, powieki obmywać
I w lustro patrzeć
Ona ma chwilę czasu a więc sobie płacze
Ostrożnie. Niech spod powiek wypłynie powoli
Szklany odprysk zmęczenia, co tak bardzo boli
Będzie inaczej
I tramwaj się nie spóźnił. I w sklepie nie spała
Obiad ugotowała. W domu posprzątane
Więc zapłakała
Mokre koszule jak spocone ciała
A ona patrzy w lustro. Tak jak gdyby stała
Pad studnią i swej twarzy w głębinie szukając
Płakała
Patrzeć jak łzy spadają."
(Ernest Bryll)
Jak widzisz dziś kobietę pracującą w korporacji, za ladą sklepową w supermakecie, w zwykłe dni do późna w nocy , w niedzielę i święta (już nie :)?
Bo ja, tak:
Umęczona Kobieta - Anioł