Translate

niedziela, 1 marca 2020

POŻÓŁKŁE REKLAMACJE

Za dwa dni mija  17 lat, jak  Jacek Kaczmarski, prawie rok przed swoją śmiercią, napisał tekst o reklamacji. Trochę o tym wierszu zapomniałam.
Mam nadzieję, że w tej najważniejszej Księdze Skarg i Zażaleń nie zostało to moje przeoczenie odnotowane. Właściwie to jestem pewna, że ujdzie mi to płazem, bo tam nikt urazy do nikogo już nie czuje. Autor tego wiersza odszedł przecież pogodzony ze swym przeznaczeniem, a utwór ten jest tego przykładem , że wiedział, iż czeka go "następna wersja istnienia". 




Jeśli jesteście wzrokowcami, to aby uniknąć Waszych skarg i zażaleń, podaję poniżej tekst:


Księga skarg i zażaleń
Jacek Kaczmarski, Osowa 3.04.2003

Skarżą się podwórkowe koty
na naszej kotki nadmiar cnoty.
Siedzą rzędem na parapecie
głosząc swą rozpacz we Wszechświecie.

Skarżą się w telewizji księża
na ciągłą wszechobecność węża.
Od ciągłych modłów kler omdlewa,
a gad się coraz lepiej miewa…

Po miastach utyskują chłopi,
że oto wieś się europi,
bo póki była azjatycka –
zawsze im coś skapnęło z cycka.

To są poważne zażalenia
na niedoskonałość istnienia,
lecz przecież na sznurku wisi
ołówek i tłusty zeszycik;
więc pośliń ołówek kopiowy,
łupież myśli wytrząśnij z głowy
i w kajeciku w linię
wyraź swoją opinię!

Pozatykały mi się rurki,
gruczoły skwierczą, jak ptifurki,
zraczyć się raczył kielich krtani,
przełyk nie działa ani, ani.

Uzdrowicielka pachnie czosnkiem,
gesty nade mną czyni sprośne,
strzepuje raka na podłogę –
kto to posprząta? Ja nie mogę!

Bioenergoterapeuta
We łbie mi na odległość bełta,
a jeśli własny mocz wypiję,
to będzie szansa, że przeżyję.

To są poważne zażalenia
na niedoskonałość istnienia,
lecz przecież na sznurku wisi
ołówek i tłusty zeszycik;
więc pośliń ołówek kopiowy,
łupież myśli wytrząśnij z głowy
i w kajeciku w linię
wyraź swoją opinię!

Sarka Żabojad na Jankesa,
że tylko w głowie mu agresja,
choć, gdyby nie jankeskie tanki –
sauerkraut żarłyby dziś Franki.

Sarkają mądrzy, oczytani,
że dzieło Stwórcy jest do bani,
i – żeby stworzyć je od nowa –
wystarczy jedna mądra głowa.

A zdaniem wiary akolitów –
to właśnie mądrość jest do kitu
i gdyby wszyscy byli głupi –
nikt by nikogo nie katrupił!

To są poważne zażalenia
na niedoskonałość istnienia,
lecz przecież na sznurku wisi
ołówek i tłusty zeszycik;
więc pośliń ołówek kopiowy,
łupież myśli wytrząśnij z głowy
i w kajeciku w linię
wyraź swoją opinię!

I Sara sarka – nasza suka,
że próżno samca na schwał szuka,
więc z pierwszym lepszym, gdzieś pod płotem
pracuje nad kolejnym miotem.

Córeczki skarżą się uroczo
(dziarsko ku dorosłości krocząc):
– tak chciałabym już być dorosła,
a jednocześnie – dzieckiem zostać!

I nawet Ala się użala
na nadmiar, który ją powala,
choć tylko koty, psy, córeczki
i ja – pragniemy jej opieczki!

To są poważne zażalenia
na niedoskonałość istnienia,
lecz przecież na sznurku wisi
ołówek i tłusty zeszycik;
więc pośliń ołówek kopiowy,
łupież myśli wytrząśnij z głowy
i w kajeciku w linię
wyraź swoją opinię.

JEŻELI JEST UZASADNIONA –
ZOSTANIE BEZWZGLĘDNIE WCIELONA
W ALGORYTM UDOSKONALENIA
NASTĘPNEJ WERSJI ISTNIENIA!

Ciekawa jestem, czy jeszcze dzisiaj punkty handlowe  posiadają jakieś księgi skarg i zażaleń. Teraz konsument ma specjalne prawa i ochronę odpowiednich służb. Nawet 15 marca jest obchodzony Światowy Dzień Konsumenta.

Czy jednak  czasem nie ma tablic z wizerunkami pewnych klientów: zatytułowanych " Tych klientów nie obsługujemy?"

No dobrze, umówmy się, że tych klientów bronić nie będę, bo widocznie sobie nagrabili (dosłownie, czy w przenośni).

 Pamiętam wiszące niedaleko drzwi wejściowych w sklepie, na widocznym miejscu -  zeszyty z ołówkiem na sznurku. Może dlatego, aby  bezczelny klient, który odważył się cokolwiek tam wpisać, miał bliżej do wyjścia, kiedy pogoni go wkurzony ekspedient?


V,Wystawa PRL  Za Ladą  w Muzeum Techniki i Komunikacji



Bernard Shaw kupował śledzie w sklepie, ale nie był zadowolony z formy niedostatecznego opakowania. Poprosił więc o księgę skarg i zażaleń od wystraszonej ekspedientki.  Widocznie własciciel sklepu nie byłby kontent z jakiegokolwiek wpisu do zeszytu. Podała mimo to żądany zeszyt. Słynny pisarz wyrwał z tego zeszytu podwójną kartkę, po czym zawinął dokładniej śledzie, podziękował uprzejmie i wyszedł, pozostawiając ekspedientkę z rozdziawioną buzią.

Kabaret Dudek - Książka życzeń




A cofając się jeszcze w dziejach historii -  przedstawiam poniżej opisaną najstarszą reklamację świata (Źródło: Swiat Wiedzy). 
(Źródło: Swiat Wiedzy 3/2020)

Tabliczka z 1750 r.p.n.e.
 z uwagami na temat słabej jakości sztabek
 będących przedmiotem transakcji
(Źródło: Swiat Wiedzy 3/2020)

Reklamacja czajnika - Kabaret CIACH - YouTube


Ale żeby tak od razu nie lecieć z reklamacją do sklepu , to trzeba najpierw po zakupie przeczytać dokładnie informację o użytkowaniu zakupionego towaru. 


KRZYŻ JAK WAGA



    Znalazłam w internecie bardzo wymowną fotografię zniszczonego przechylonego krzyża.

    Figura Chrystusa jakby broniła się przed upadkiem krzyża. Jego lewe ramię podkurczone oraz prawa noga zgięta w kolanie, starają się utrzymać równowagę.
    Odpowiednią ilustracją tematu będzie zamieszczony niżej  piękny wiersz Ernesta Brylla.

Krzyż jak waga

Krzyż jak waga. Jeżeli belka się przechyli
Na lewo – to zapadnie nasz świat w jednej chwili
W ciemności
Bez oddechu
Bo jest bez radości
My, ubabrani w grzechu
Patrzymy
Skrwawiony
Bóg trzyma ciężar. Gorzko się modlimy
Ale ukradkiem pewni, że jest przytwierdzony
Pewnym, głębokim gwoździem do jego rąk sinych
Do wykręconych dłoni
Choć przez ciało nagie
Idzie pęknięcie bólu
On chyba utrzyma
Zczerniały
Połamany
Wagi równowagę

  
Tę  pieśń odśpiewał  kościół w mojej parafii (wraz ze mną) na zakończenie mszy św. podczas informacji, iż zmarł ksiądz, kiedyś tu posługujący. To była jego ulubiona pieśń. Ten wyraz podziękowania był bardzo wzruszający.



......................................................................

Pierwszy raz post ten ukazał się 25 marca 2016 roku
( stąd komentarze pod nim z tamtego czasu)

WIELOFUNKCYJNOŚĆ NARZĄDU

Często pytamy retorycznie: nos dla tabakiery, czy tabakiera dla nosa?
Nie ważne, i tak kończy się kichająco.

W ostatnim poście, a raczej w komentarzach do niego poruszałam znaczenie nosa w ważnych decyzjach życiowych. Nie zakładam, że czytelnik akurat tego wpisu musiał dotrzeć do ich treści, więc  może powtórzę. Chodziło o feromony,  odgrywające znaczącą rolę w doborze partnera, zakochaniu , pożądaniu,  czyli miłości.

Wg portalu FOCUS.pl z 2016r.

"(...) badania naukowe potwierdzają, że o miłości decyduje nos, który reaguje na feromony – bezzapachowe substancje wytwarzane przez gruczoły dokrewne.
W przegrodzie nosowej znajduje się narząd lemieszowo-nosowy, którego aktywność stymulują feromony wydzielane przez osobnika płci przeciwnej. Pobudzają one jednocześnie podwzgórze – zwiększają zainteresowanie tą osobą. Można więc powiedzieć, że feromony wysyłają do mózgu sygnały, które odbierane są nieświadomie, ale mimo wszystko organizm na nie reaguje. Zaś reakcja polega na wyborze partnerów, których genom różni się elementem głównego kompleksu zgodności tkankowej (MHC). W praktyce oznacza to wybór tego partnera, z którym można mieć zdrowe dzieci.
Wasza miłość być może wcale nie wynika ze wzajemnego zrozumienia czy fascynacji. Owszem, są to czynniki ważne, jednak nie kluczowe. Bardzo możliwe, że jesteście razem, bo zakochaliście się w swoich zapachach. A ponieważ zapach ulega zmianie, niektórzy ludzie mogą się po pewnym czasie rozstać. Warto pamiętać, że inaczej pachnie dziecko, inaczej nastolatek, a jeszcze inaczej osoba dojrzała. Inny zapach mają kobiety przed owulacją, inny – w trakcie. 

Dlaczego? 
W zależności od etapu życia zmienia się ilość hormonów, które wpływają na skład feromonów.

Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób sięga po syntetyczne "substancje miłości". (...)  Feromony, dodawane do perfum czy wody toaletowej, potrafią przyciągnąć uwagę płci przeciwnej, wywołać zainteresowanie i kto wie... może wskazać miłość na całe życie?

Getting Ready Daffy Duck GIF by Looney Tunes zrodło Giphy
Miłość i test brudnego podkoszulka
Teorię o wyborze partnera na podstawie zapachu potwierdza tzw. test brudnego podkoszulka. Mężczyznom rozdano identyczne podkoszulki, które mieli nosić przez cały dzień. Następnie kobiety musiały wybrać ten podkoszulek, który należał do najbardziej atrakcyjnego mężczyzny – wyłącznie na podstawie węchu i zapachu. Po dokonaniu wyboru naukowcy przeanalizowali geny dobranych par. Okazało się, że kobiety wybrały tych panów, którzy mieli inne geny zgodności tkankowej inne niż one – nieświadomie wybrały mężczyzn, którzy ich zdaniem byliby najlepszymi kandydatami na ojców dzieci.

Wszystko wskazuje więc na to, że nie serce, lecz natura dokonuje za nas wyboru. Wyboru, dzięki któremu możemy dalej przekazywać swoje geny. Może więc Casanova wcale nie był doskonałym kochankiem, ale właśnie przez zapach rozkochiwał w sobie niemal każdą kobietę?"

To byłaby ta dobra strona nosa. A ta druga...
tutaj już wcześniej ją opisałam.

Swędzący nos...
Czy to powiedzenie coś Wam mówi?

Klasyczne drapanie się po nosie zdemaskowało już niemało osób jako kłamcę. Głośno jednak odbiło się w świecie, kiedy Bill Clinton zeznawał w sprawie Moniki Lewinsky.  Podobno jego palce kilkadziesiąt razy wędrowały w okolice nosa. To go demaskowało jako kłamcę. Tak ciało sygnalizuje chęć ukrycia przez człowieka faktów.



"(...)Badania wykazały, że podczas mijania się z prawdą drobne żyły w skórze rozszerzaja się, zwiększając dopływ krwi do tkanek. 
Ten tzw. efekt Pinokia powoduje, iż nos zaczyna swędzić. Pojedyncze podrapanie się jest bez znaczenia, ale jeśli powtarza się często, zdradza kłamcę."
(Świat Wiedzy 3/2020)

No i co, czuję się podle. Dałam Wam oręż do wykrywania, czy rozmówca, w dobie RODO, nie chce ujawniać szczegółów ze swojego życia, bo ma do tego prawo, ale niestety,  kłamie, a mógłby przecież  odpowiedzieć (jeśli już jesteśmy przy omawianiu pewnego narządu) - nie wsadzaj nosa tam, gdzie nie trzeba.

A teraz niesamowity, choć trochę ponury, jak grzech kłamstwa - teledysk z utworem Justyny Steczkowskiej - Proszę Cię, Skłam - Oficial Music Video


"Co jest grzechem świata Panie?
Nie ma grzechu. To wy sprawiacie, że grzech istnieje, kiedy działacie zgodnie ze zwyczajami swojej zepsutej natury. Bowiem w niej tkwi grzech, grzech, grzech..."

Kłam,
Proszę cię, skłam.
Kłam,
Obiecuj raj.
Mów.
Chcę twoich słów.
Lepkie jak miód,
Spijam z twych ust.
Kłam,
Proszę cię, skłam.
Obiecuj raj.
Kłam,
Kłam...

Wybrałeś to sam.
Zacząłeś - więc graj.
Chcę bawić się pochlebstwami,
Kłamstwami,
Włóż maskę na twarz.
Wybrałeś to sam.
Zacząłeś - więc graj.
Chcę bawić się pochlebstwami,
Kłamstwami,
Nie zapomnij, że grasz.

Ty, ty - mój pech,
Mój grzech,
Który popełnić chcę.
Ach mów,
Chcę więcej słów,
Lepkie jak miód,
Spijam z twych ust.

Kłam,
Proszę cię skłam.
Mów do mnie, mów.
Chcę więcej słów.

Ty, ty - mój pech,
Ty mój grzech,
Który popełnić chcę.

Ta gra nas wciąga,
(Wciąga),
Chce nas omamić.
(Wciąga),
Ta gra nas wciąga, wciąga, wciąga...

Wybrałeś to sam.
Zacząłeś - więc graj.
Chcę bawić się pochlebstwami,
Kłamstwami,
Włóż maskę na twarz.
Wybrałeś to sam.
Zacząłeś - więc graj.
Chcę bawić się pochlebstwami,
Kłamstwami,
Nie zapomnij, że grasz.

Wybrałeś to sam.
Zacząłeś - więc graj.
Chcę bawić się pochlebstwami,
Kłamstwami,
Zapomnij, że grasz.

Wybrałeś to sam.
Zacząłeś - więc graj.
Chcę bawić się pochlebstwami,
Kłamstwami,
Nie zapomnij, że grasz.

Wybrałeś to sam.
Zacząłeś - więc graj.
Chcę bawić się pochlebstwami,
Kłamstwami,
Włóż maskę na twarz. (Włóż maskę na twarz...)

"Przejrzałam cię."
Kłam