Translate

środa, 15 kwietnia 2020

DUMNY GARKOTŁUK

"...Jeszcze humor nie zginął w narodzie.
jeszcze serce do innych serc lgnie..."

(Joseph Bail (French, 1862-1921) La Ménagère)

Jak ty sobie mamo, żono, dajesz radę?
Praca, dom i jeszcze na twarz nie padasz!
Teraz nie da się ukryć, kiedy cała rodzina patrzy ci na ręce, a niewiele pomaga. Teraz wreszcie zobaczyli, że masz kilka par rąk i oczy dookoła głowy.


Przecież oni też mają zdalną pracę, zdalną naukę, zdalną zabawę. Tylko ty oprócz zdalnej pracy masz jeszcze wszystko i wszystkich ogarnąć, byście się wzajemnie nie pozabijali. Mało tego, wszystko ma być na czas. 
Andrea Kowch
Marzysz sobie?


art by Leslie Lee - Dinner Dance

Od kiedy już nie słyszałaś współczującego męża: 
- Kotku, jak się czujesz, może ci pomóc?


Niby pracująca, a jednak ...garkotłuk. 


by Andrea Kowch
Bo gdyby tylko kura domowa, bez pracy zawodowej, to i tak sprostać swoim zwykłym "kuchennym" i wychowawczym zadaniom kobiety prowadzącej dom w czasach, kiedy  do wszystkich kieruje się przesłanie:
  
# ZOSTAŃ   w   DOMU

- jest wyjątkowo trudno. Łagodzenie napięć, wybuchających pomiędzy członkami rodziny uważasz za priorytet, przecież twoja rodzina nie może być przykładem patologii społecznej.


Gdybyś nie wierzyła, ale przecież ufasz, że to musi się wreszcie skończyć, żeby rodzina jakoś przetrwała i te rozsypujące puzle dało się znowu ze sobą połączyć.
Kobieta Polka zawsze w trudnych momentach życia była dumna. Tym razem też da radę. Tylko wirusie nie podchodź pod jej dom, to z całą resztą sobie poradzi.


I proszę nie używać tego pogardliwego określenia: garkotłuk czy kura domowa, w którą można bezkarnie orać!


Przyjdą jeszcze dobre, normalne czasy, obudzisz się i ktoś ci zrobi kawę.


I znów twoje ręce będą baaardzo zajęte...., ale narzekać na nadmiar pracy już nie będziesz.

by Andrius Kovelinas

PRZETRZYMAMY TO WSZYSTKO, KOCHANI (2017r.)
Tekst: Wojciech Kejne
Wykonanie: Alicja Majewska

Życie przewrotne figle wyprawia
Nawet sukcesem umie dać w kość
Bo to wygrana wolności sprawa
A wokół tylko gorycz i złość

Autorytety w gruzy się walą
Nadęte głupstwo uczy nas żyć
Cwaniactwo wzbiera wysoką falą
I z dobrobytu zaczyna tyć

Przetrzymamy to wszystko, kochani
Znacznie gorzej bywało nie raz
Nie jesteśmy ze spiżu odlani
Lecz nie sama nikczemność jest w nas

Jeszcze humor nie zginął w narodzie
(Przetrzymamy)
Jeszcze serce do innych serc lgnie
Jeszcze dłoń się wyciągnie ku zgodzie
Nie damy się, nie damy się


Życie przewrotne figle nam płata
I gdy na widok bliźnich nas mdli
Kiedy zwątpimy w sens tego świata
Nagle zapuka miłość do drzwi

I oto szarość płonie jak tęcza
I podłość znika niczym zły sen
Rwie się niemocy nitka pajęcza
Zmęczone płuca dostają tlen

Przetrzymamy to wszystko, kochani
(Przetrzymamy)
Znacznie gorzej bywało nie raz
Nie jesteśmy ze spiżu odlani
Lecz nie sama nikczemność jest w nas

Jeszcze humor nie zginął w narodzie
(Przetrzymamy)
Jeszcze serce do innych serc lgnie
Jeszcze dłoń się wyciągnie ku zgodzie
Nie damy się, nie damy się





I nie myślcie sobie kochani, że te kobiety, które wybrały prowadzenie domu, porzucając pracę zawodową, lub jej w ogóle nie podejmując  - są gorsze od "kobiet dwuetatowych" (praca zawodowa+dom). Ich etat nie ma wymiaru, a praca nie zawsze przez rodzinę doceniona. 

Tytuł tego wpisu proszę uważać za prowokacyjny do podjęcia tematu i używany epitet "garkotłuk" czy "kura domowa" uważam za obraźliwy.