Dzisiaj w telewizji śniadaniowej jednym z tematów, jakie były poruszane, była personalizacja rowerów.
Różne części rowerowe i akcesoria w niezliczonych kolorach i formach... aż żal, że już nie jeżdżę na rowerze.
Dlaczego?
Jakby tu powiedzieć...
Może wyjaśnię swoim wierszem, będzie łatwiej.
Co mi zostało z tych lat
Gdy wielocypedem
Zmierzałam przed laty przez świat
Z wielkim impetem
Nie bałam się wtedy za grosz
Że kruche swe gnatki połamię
Że składać by mogli mnie rok
Aż się załamię
Teraz w bojaźni swej tkwię
Że może dam nura przez ramę
Przechodniów rozbawię do łez
Kiedy na drodze dam plamę
Po co ortopeda ma
Głowić się nad stosem gnatków
Z tych puzzli złożyłby część
Zostawił resztę dodatków
Zostawiłby rzepkę lub też
Jakąś może łękotkę
I zgruchotaną łamagę
Leżącą starą grzechotkę
Zamiast rowerka ja mam
Wyszytą aplikację
Nie będę płakać już nad nim
Przez caluśkie teraz wakacje
Personalizacja jest
Przyznacie wręcz wyjątkowa
Damski wielocyped mam
Niech innych rower się schowa
Dumnie na piersi on tkwi
Nikt mi stąd go nie podwędzi
Choć kradzież z takiego miejsca
Może niektórych kręci.


Myślę, że rower do spokojnej jazdy gdzieś po jakimś miłym parku nie zaszkodziłby Ci. ;)
OdpowiedzUsuńRower damski mam "w spadku" po mojej mamie. Najbliższy park usytuowany jest na zboczu, ale za to mamy piękne ścieżki rowerowe też. Ale lęk również mnie nie opuszcza. Jutro zacznę jeździć po mojej działce wokół domu. W końcu od czegoś trzeba zacząć:)
UsuńI dobrze. ;) Powodzenia! :)
UsuńLubiłem jazdę rowerem. Nie pojadę już. Mam problem z kręgosłupem. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMój mąż jest po operacji kręgosłupa i jeździ po 20-40 km rowerem.
UsuńWzmocnił sobie mięśnie podtrzymujące kręgosłup. Ale schorzenie przed rozpoznaniem choroby może być przeciwwskazaniem, więc ostrożność jest konieczna. Życzę zdrówka :)
Kiedyś śmigałam na rowerze nawet 30 km w jedną stronę.
OdpowiedzUsuńPo licznych operacjach, niestety nie jeżdżę...
Moc uścisków posyłam.
Ja też pewniej trzymam się na moich nogach :)
UsuńSerdeczności, Basiu:)))