Hilda Duane-Animacja - Michele Giammaria (MIKI4) |
Ciekawa
jestem, czy przesyt własną żoną wywołuje u mężów jakiś objaw
somatyczny?
Pewne
doświadczenie takiego problemu przedstawione jest w humorystycznej
piosence, wykonywanej przez Mariana Opanię - „Mam już dosyć
żony.”
Posłuchajcie,
proszę.
Ja jestem skromny i cichutki,
Ja nie mam żadne inne smutki
Ja mam właściwie wszystko, co ludzie od życia tylko chcą.
Jużby od biedy człowiek wyżył
Się erotycznie czasem zbliżył
By się zabawił tu i tam - cóż, kiedy jeden kłopot mam:
Ja mam już dosyć swojej żony
Jak mam to nazwać: przesyt? spleen?
Ja chodzę smutny i znudzony
Pij lat dwadzieścia ten sam płyn
Ja się buntuję, się nie daję,
Mnie się już z tego płakać chce
Pan myśli, że się przyzwyczaję? Ja też myślałem, ale nie.
ONA JEST TAKA STRASZNIE GRUBA!
Ona ma TAKIE nogi dwie!
Ona ma profil Belzebuba, tylko co do ogona nie
Ona jest taki tran sercowy
Go się nie lubi a się je
Tylko od trana jest pan zdrowy
A od niej to cholera wie.
I czy to nie jest los, ananke:
Zrobiłem żonie niespodziankę
Wróciłem wczoraj wczesniej i
Zaglądam do niej poprzez drzwi...
Ta jędza pod mym własnym dachem
Leżała sobie z jakimś gachem!
Ja się go pytam: "Panie! Z nią?!"
I odpowidział: "Wisz pan co?
Ja mam już dosyć swojej żony
Jak mam to nazwać: przesyt? spleen?
Ja chodzę smutny i znudzony:
Pij lat dwadzieścia ten sam płyn
Ja się buntuję, się nie daję,
Mnie się już z tego płakac chce
Pan myśli, że się przyzwyczaję?
Ja też myślałem, ale nie.
ONA JEST TAKA STRASZNIE CHUDA!
Ona ma TAKIE nogi dwie!
Ona takie cienkie uda,
A co do "tutaj" - wcale nie
Ona jest taki tran sercowy
Go się nie lubi a się je
Tylko od trana jest pan zdrowy
A od niej to cholera wie."
Ja nie mam żadne inne smutki
Ja mam właściwie wszystko, co ludzie od życia tylko chcą.
Jużby od biedy człowiek wyżył
Się erotycznie czasem zbliżył
By się zabawił tu i tam - cóż, kiedy jeden kłopot mam:
Ja mam już dosyć swojej żony
Jak mam to nazwać: przesyt? spleen?
Ja chodzę smutny i znudzony
Pij lat dwadzieścia ten sam płyn
Ja się buntuję, się nie daję,
Mnie się już z tego płakać chce
Pan myśli, że się przyzwyczaję? Ja też myślałem, ale nie.
ONA JEST TAKA STRASZNIE GRUBA!
Ona ma TAKIE nogi dwie!
Ona ma profil Belzebuba, tylko co do ogona nie
Ona jest taki tran sercowy
Go się nie lubi a się je
Tylko od trana jest pan zdrowy
A od niej to cholera wie.
I czy to nie jest los, ananke:
Zrobiłem żonie niespodziankę
Wróciłem wczoraj wczesniej i
Zaglądam do niej poprzez drzwi...
Ta jędza pod mym własnym dachem
Leżała sobie z jakimś gachem!
Ja się go pytam: "Panie! Z nią?!"
I odpowidział: "Wisz pan co?
Ja mam już dosyć swojej żony
Jak mam to nazwać: przesyt? spleen?
Ja chodzę smutny i znudzony:
Pij lat dwadzieścia ten sam płyn
Ja się buntuję, się nie daję,
Mnie się już z tego płakac chce
Pan myśli, że się przyzwyczaję?
Ja też myślałem, ale nie.
ONA JEST TAKA STRASZNIE CHUDA!
Ona ma TAKIE nogi dwie!
Ona takie cienkie uda,
A co do "tutaj" - wcale nie
Ona jest taki tran sercowy
Go się nie lubi a się je
Tylko od trana jest pan zdrowy
A od niej to cholera wie."
Sir Edward Coley Burne-Jones Reproductions-The Lament, 1865-1866 |