Naukowcy biją na alarm!
Jeśli chcemy mieć z kim porozmawiać przy wigilijnym stole, to trzeba jak najszybciej ( tak proponuje prof. Maciej Dębski z Uniwersytetu Gdańskiego) wprowadzić edukację cyfrową dla młodzieży. tutaj
Ale przecież my już dawno zatraciliśmy tę zdolność rodzinnej rozmowy przy stole.
Mój wnuczek ogląda telewizję do pół godziny dziennie (3 krótkie bajeczki). Sam decyduje, w jakim czasie je rozłożyć, czy 1 rano, a 2 wieczorem. Czasem obejrzał 3 rano i wieczorem próbował coś jeszcze wytargować, ale rodzice w tym względzie są nieprzejednani. Ciekawa jestem, jak rozwiążą sprawę w przyszłości z komórką, ale liczę na ich rozsądek.
Póki co rozmowy przy stole odbywają się przy udziale młodego. Tematów, które miałyby mu intelektualnie szkodzić w młodym wieku, nie poruszamy.
Mój wnuczek ogląda telewizję do pół godziny dziennie (3 krótkie bajeczki). Sam decyduje, w jakim czasie je rozłożyć, czy 1 rano, a 2 wieczorem. Czasem obejrzał 3 rano i wieczorem próbował coś jeszcze wytargować, ale rodzice w tym względzie są nieprzejednani. Ciekawa jestem, jak rozwiążą sprawę w przyszłości z komórką, ale liczę na ich rozsądek.
Póki co rozmowy przy stole odbywają się przy udziale młodego. Tematów, które miałyby mu intelektualnie szkodzić w młodym wieku, nie poruszamy.
Przypomnijmy sobie początki naszych innych mediów - telewizji.
Już Ludwik Jerzy Kern "bił na alarm" i co?
Teraz nastąpiła tylko progresja.
Chociaż Kern doszedł do dalej idącego wniosku: piękna sztuka rozmowy już dawno umarła.
ŚMIERĆ W KRĘGU RODZINY
Ludwik Jerzy Kern
Chociaż Kern doszedł do dalej idącego wniosku: piękna sztuka rozmowy już dawno umarła.
ŚMIERĆ W KRĘGU RODZINY
Ludwik Jerzy Kern
- Jest cicha wieczorowa pora.
Siedzimy całą rodziną frontem do telewizora.
Dziadkowie,
Rodzice,
Synowie,
Córki,
A na ekranie same wybiórki.
To znaczy tacy panowie i panie,
Co są specjalnie wybrani, żeby nas bawić na małym ekranie.
Wieczór taki spokojny,
Milutka atmosfera,
I tu ni stąd, ni zowąd czuję, cholera,
Że coś umiera.
Patrzę na dziadka,
Co zjadł przed chwilą sześć pączków firmy Blikle,
Czy dziadek się czasem nie kończy?
Nie, dziadek jest wesolutki
Jak zwykle.
Jedna babcia różowa,
Druga babcia różowa,
Uśmiechnięta synowa,
Pełna werwy teściowa,
Wszystkie wnuki w porządku,
W porządku ciocia Mila,
Która (widać w półmroku) pepsi z rumem właśnie wychyla.
Na koniec wzrok mój trafia na postać wuja Zdzicha...
Ale on przysnął tylko.
Dycha.
A jednak nie mogę się pozbyć dziwnego niepokoju,
Bo czuję,
Wyraźnie czuję,
Ze coś umiera w tej chwili i to tu, w tym pokoju.Jeszcze raz przeskakuję wzrokiem od głowy do głowy
I nagle wiem, co umiera.
To umiera piękna sztuka rozmowy.