John Philip Falter (1910 – 1982) Over Flowing Tub |
Wybrałam się wczoraj do jednego ze sklepów wielkopowierzchniowych (nazwy nie wymienię, nie będę robić żadnemu hipermarketowi reklamy). Przecież Mikołajki dzisiaj, więc coś wnukowi wypadałoby podarować w imieniu tego dobrotliwego Świętego. Nie będę go przecież z niebios fatygować, bo z jego konia to już nawet kosteczek nie stało. A i zmarznąć by mógł po drodze odrobinkę, bo szczodrze się swoim płaszczem z biedakiem podzielił, a dziś w nocy trochę przymroziło.
Miałam zamiar kupić klocki lego.
Tylko klocki lego.
Nawet włożyłam sobie już je do koszyka.
Nawet włożyłam sobie już je do koszyka.
Ale przytulanki tak miłosiernie do mnie łypały tymi swoimi ślepkami, że nie mogłam się zdecydować. Najpierw chwyciłam bielusieńką o długiej szyi alpakę, ale i małpka filuternie wpraszała się do mojego kosza. I żeby nie to, że w ostatniej chwili doczytałam się, że jej atrybutem jest puszczanie...bąków, to by mnie zwiodła. Nie nie pozwolę, aby malpa w zawody z moim wnukiem pod naszym dachem atmosferę psuła. I tak by z nim przegrała. Znam jego łatwość w tej fizjologii. Ale ja już małpce teraz nie daję szansy. W wyborze przytulanki wygrała alpaka. Można byłoby już do kas zmierzać, gdyby droga nie prowadziła obok stoiska z ciuchami dla kobiet. Wybrałam po dwie sztuki asortymentu, bo przecież przymierzalnia dopiero w domu i ewentualny zwrot odrzuconego egzemplarza towaru. Nie mogę zrozumieć, dlaczego nie ma tu przymierzalni? Liczą na to, że leniuchy nie dokonają zwrotów?
Jeszcze artykuły spożywcze i zgrzana ( choć i tak moja kurtka i czapka z szalem jeździły obok mnie w koszyku)... podążyłam do kasy.
Rachunek - 550 zł.
Zatrwożyłam się!
I co?
Zablokowałam kartę.
Myślałam, że to ze złości na sumę rachunku.
Nie...
Przez pomyłkę zamieniliśmy z mężem swoje karty płatnicze, a ja uparcie wbijałam swój kod.
Zamiast z furią wszystko przeładować z moich toreb zakupowych do jednego ogólnego kosza sklepowego, to ze wstydu, że zatrzymałam kolejkę, zobowiązałam się poroznosić te nieszczęsne zakupy na "swoje miejsca".
Już nie zgrzana, ale zgotowana, bo przecież ich nie segregowałam w torbie wg sektorów, z których je pobierałam, jeżdziłam tym wózkiem "tam i nazad", aż chyba małpa na swoim stoisku zaczęła... popuszczać bąki, nie ja...zapewniam. Pewno się na mnie zemściła, ża odrzucenie.
Końcówkę tych niedoszłych zakupów i tak wyładowałam w jakiś wolnostojący koszyk.
Wiem, że obsługa jest zapracowana, więc zanadto jej nie dociążyłam.
Postanowiłam, że jutro z rana kupię wnukowi jakiś samochód, ale już w innym sklepie.
Przemyślałam przy okazji, że:
- przytulanek wnuk ma tyle, że nie nadążamy prać, a i tak zwierza się tylko wybranemu misiowi,
- wszystkie te ciuszki, które zamierzałam zakupić i tak powielałyby podobne, zalegające szafę,
- artykuły spożywcze nie stanowiły produktów potrzebnych właśnie na ten dzień, śmierć głodowa nam nie groziła.
To był potrzebny kubeł zimnej wody na moją rozgorączkowaną zakupami głowę.
Przez to "zaoszczędziłam" kupę szmalu!
A na Mikołajki kupiłam dziś rano mały samochodzik, z kolekcji, którą uwielbia wnuczek. A co... jestem szczodra :)))
Nie przyznałam mu się, co ewentualnie mógłby od babci dostać, gdyby jej przypadek nie wylał zimnej wody na starą a głupią głowę.
Może i dobrze, że tego statku nie kupiłam, bo mogłoby się stać tak, jak na tej ilustracji .
A jak wyglądały emocje tej rodzinki, gdyby przyjrzeć się każdej osobie oddzielnie?
Czy to czasem nie babcia kupiła ten stateczek wnukowi?
Ale mi jest jej żal...
Nie mniej, niż malucha...
Najlepsze prezenty ukryte są w sercach...
Coraz bliżej śwęta - Natalia Kukulska
Santa Claus is Coming To Town - Frank Sinatra HQ Christmas
Lepiej uważaj, lepiej nie płacz
Lepiej nie denerwuj się,
powiem ci dlaczego,
Święty Mikołaj przybywa do miasta
On robi listę sprawdza ją dwa razy,
Dowie się kto był niegrzeczny i grzeczny
Święty Mikołaj przybywa do miasta.
Widzi cię kiedy śpisz
On wie, kiedy nie śpisz,
Wie, czy byłeś zły czy dobry,
Więc bądź dobry na miłość boską!
Lepiej uważaj, lepiej nie płacz
Lepiej nie denerwuj się, powiem ci dlaczego
Święty Mikołaj przybywa do miasta,
On robi listę sprawdza ją dwa razy,
Dowie się kto był niegrzeczny i grzeczny
Święty Mikołaj przybywa do miasta.
Chłopcy i dziewczęta są w krainie zabawek
Będą mieli jubileusz
Zbudują krainę zabawek
Dookoła choinki
Lepiej uważaj, lepiej nie płacz
Lepiej nie denerwuj się, Powiem ci dlaczego
Święty Mikołaj przybywa do miasta,
On robi listę sprawdza ją dwa razy,
Dowie się kto był niegrzeczny i grzeczny
Święty Mikołaj przybywa do miasta.