Miałam niedawno odwiedziny zająca. Nie wiem, w jaki sposób przykickał. Może przemknął niespostrzeżenie obok samochodu wjeżdżającego przez bramę do garażu. Mniejsza z tym, ale takiego gościa, jak przedwczoraj, to raczej nie spodziewałam się. Uliczka na osiedlu, na którym mieszkamy - jest ślepa.
Jeszcze około 10 lat temu był w tym miejscu nieogrodzony sad. Jak mówią pierwsi osiedleńcy, było to miejsce dla jeży zajęcy ptaków i wszelakich innych naszych mniejszych braci.
Lasów w najbliższej okolicy nie ma. Znajdują się dopiero w odległości około 3-5 km dalej.
Spoglądając mimochodem z piętra przez okno, wydawało mi się, że coś przemknęło uliczką. Od razu pierwsze skojarzenie- zając (?)
Jednak z góry skala jest zupełnie inna, nie, to nie zając, bo to coś wróciło szybkością błyskawicy i znów popędziło do przodu.
Sarenka!
Szybko zbiegłam na dół z komórką, aby uwiecznić odwiedziny, za mną wnuczek. Nie, babciu, to nie sarenka, to chłopiec sarenki, patrz, ma rogi!
Staliśmy z odległości, aby nie spłoszyć, ale biedny koziołek zatrzymał się przy ogrodzeniu z siatki. Jest tam brama właściciela dużej działki okolonej wysokimi drzewami, na której zabudowa jest przy drugim końcu od następnej ulicy. Koziołek widok miał perspektywicznie piękny, niestety, siatka. nagrałam jego szarpanie się, biegał od prawej strony bramy do lewej i z powrotem, chyba z dziesięć razy.
Z sąsiadującego z tą działką sąsiedztwa, ktoś wybiegł z domu, ale brama zamknięta na klucz, a koziołek nie czeka, jak zaproszony gość, aby mu gospodarz drzwi otworzył. Odwrócił się i popędził w inną odnogę tej ulicy, która ...też jest ślepa.
Zadzwoniliśmy po straż pożarną, jednak potraktowali to dość lekko. Zresztą nim dojechaliby koziołek byłby już kilka km dalej.
Siatka, krata to dla jednego zabezpieczenie przed dostępem niepożądanego gościa lub znak wyznaczający zasięg swojej własności.
Dla wielu osób to symbol i namacalny znak ograniczenia wolności. Zamknięcie drzwi "przed nosem".
Behind the closed door - Gabi Hampe |
Nasz koziołek z tej siatki zadowolony na pewno nie był. Wywołała u niego ogromny stres, tym bardziej, że za chwilę czekał go ponownie.
Krata to także przecięcie się co najmniej dwóch różnych układów poziomych i dwóch pionowych, dająca możliwość ich styku. Powtarzalność tego nowego modelu tworzy całą siatkę, która może być matnią, zaporą lub przedmiotem użytkowym lub tematem sztuki.
Krata daje złudzenie zmienności, przerywa czasem długą monotonię, tym bardziej, kiedy jej elementy zróżnicowane są albo wielkością, albo kolorem, albo sytuacją. Tak, sytuacją też, bo np. pogoda w kratkę, zmienna jest.
W życiu też bywa różnie, najczęściej w kratkę: raz dobrze, raz źle. Tak często odpowiadają Polacy zapytani , np.: przez Amerykanów, co u Ciebie słychać, bo u nich nie ma kratki. U nich jest bardzo monotonnie. Zawsze ok.
Jako że o stylizacji mam zamiar również tu wspomnieć, to muszę się przyznać, że nie posiadam zbyt wielu okazów w swojej garderobie z kratek. Niektóre fasony marynarek w kratkę poszerzały mnie nadmiernie w plecach. W spodniach kratka powinna być drobniejsza, chyba że ma się nogi do chmur. A ja mam takie , jakie mi Bóg podarował i z takich się cieszę, nie zazdroszcząc długonogim modelkom, w tym moim córkom.
Ciekawe, gdzie mogę wybrać się w takim stroju wizytowym? Nic na razie nie planuję, ale gdyby coś się nagle trafiło, to bluzka , jak znalazł. Wystarczyło tylko przyszyć dekoracyjny kołnierzyk, który odprułam os niepotrzebnego topu.
Czerwoną kratkę już we wcześniejszych postach prezentowałam.
Mam jeszcze kratę w której linie prowadzone są pod kątem 45 stopni.
Ten kasak z bocznymi kieszeniami, noszę zimą na czarny golf do czarnych spodni.
Czerwoną kratkę już we wcześniejszych postach prezentowałam.
Mam jeszcze kratę w której linie prowadzone są pod kątem 45 stopni.
Ten kasak z bocznymi kieszeniami, noszę zimą na czarny golf do czarnych spodni.