Aby wprowadzić róż do swojej szafy, trzeba trochę odwagi. Jakoś wyrosłyśmy w przekonaniu, że to kolor zarezerwowany dla Barbi. A już ten "jadowity" róż był nie do przyjęcia dla elegantki. Chyba, że ... pudrowy.
A przecież w naturze róż jest chętnie postrzegany. Kwiaty o tej barwie królują czasem w ogrodach, szczególnie róże.
Wiem, że nie występuje róż samotnie, nie razi, bo w pobliżu otoczony jest zielenią (liściem, łodygą). Tak więc nim zademonstruję ten "jadowity róż, proponuję najpierw przeplatana stylizację na kolorowo, aby na koniec dojść do tego nielubianego przez niektórych...różu.
Tkanina, użyta w kostiumie (spodnie + żakiet) przez firmę "orsay"
Komplet (spodnie+żakiet) firmy " orsay"
Proszę się przygotować, bo to już koniec tej łagodnej stylizacji, a teraz ta "jadowita" :)
Torebka firmy "Mohito"
Lniany różowy żakiet firmy MARKS & SPENCER
Nawet w tym różu, chociaż krzykliwy, potrafiłam się wyciszyć i wsłuchać w szmer mini- wodospadu, który widać tuż za moimi plecami.
A niżej filmik, który nagrałam dla Was. Podziwiajcie rybki i wsłuchajcie się, proszę, w tę muzykę natury.
Piękny róż i pięknie go wykorzystałaś. Wszystko mi się podoba, a ten różowy żakiecik bardzo. Róż to ładny kolor, ciepły i miły, tylko rzeczywiście są w związku z nim jakieś zahamowania czy też przesądy, a to że Barbi, a to że tylko bladoróżowy. A Ty pokazałaś, że można go śmiało wykorzystywać, i nie potrzeba się go bać.
Purpura i inne delikatne odcienie różu nie pasują mi. Kojarzą mi się z Dodą i innymi tego typu sex-elegantkami. Mam dwie pary spodni w kolorze zdecydowanego różu (w trochę ciemniejszej tonacji). I surfinie na balkonie w ciemno-różowej odmianie.
Mogłabym przesiadywać przy tym oczku wodnym... Bardzo lubię odgłosy wody. Materiał nada się na muzykę relaksacyjną przed snem. :D
Całe szczęście, że mój "dojrzały", a nawet późny wiek chroni mnie od podejrzenia o sex-modelkę:)))
Szum wody ma dla mnie działanie kojące. Ten wodospadzik nagrałam, Aniu, wczoraj w Centrum Ogrodniczym, gdzie w zaciszu przezywałam piękno oglądanych roślin. Przyjrzałam się z bliska roślinom owadożernym. Przeróżne gatunki o przedziwnej formie.
Bardzo mi się podoba Twój żakiecik. Nie mam ubrań w kolorze różu i chyba to mój błąd. Bardzo lubię kwiaty w różnych odcieniach różu. Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję :) Myślę, że można wprowadzać kolor różowy w połączeniu z innym, żeby powoli przyzwyczajać się do samodzielnego różu. Żakiecik kupiłam w "lumpeksie" :) Serdeczności, Nino :)
Róż różowi nie równy, Zazwyczaj to amarant lub zgaszony róż preferuję, byle nie majtkowy: Jedynie Cie podczytuje i jakąś rade miałabym dac, to sklej swojego laptopa, jakąś tam cyjanoakryl, którego to, u mnie na placu od Ukrainki kupuje za trzy złote. Nawet swoje okulary nim skleiłam, gdy mi sie rozpadły. Serdecznie pozdrawiam.
Dzięki za radę. Jeden róg da się rzeczywiście skleić, bo i odprysk zachowany, ale drugi róg laptopa mocno nadszarpnięty i części skruszone już dawno w śmietniku :)
Tresko wyglądasz przepięknie w tym komplecie i bardzo elegamcko:) róż jak widać pasuje każdemu i o każdej porze roku :) sama jeszcze niszę różowe sukienki i czuję się w nich dobrze Pozdrawiam serdecznie Ania :)
Dziękuję, Aniu:) Ze względu na to, że trochę jestem praktycznie malarką przez maleńkie "M", naturalne jest, że lubię barwy. Były kiedyś ( we wczesnej młodości) -szare i brązy, których szczególnie "nie hołubiłam" , ale i do nich się z czasem przekonałam. Miłego dnia :)
Pięknie Tereso. Ten komplet kwiatowy jest rewelacyjny, zresztą z żakietem także.:) Lubię róż i też się w niego odziewam... Jak mam tylko ochotę :) Moc pozdrowionek w kolorze róż.:)
Dziękuję, Basiu :)Te kwiatki kupiłam w "orsay". W pewnym momencie miałam ich przesyt, kiedy przechodząc obok sklepu na wystawie widziałam "zalew" różnych strojów z tej tkaniny (sukienki, bluzki topy... po prostu przesyt :) Całuski :)
Piękny róż i pięknie go wykorzystałaś. Wszystko mi się podoba, a ten różowy żakiecik bardzo. Róż to ładny kolor, ciepły i miły, tylko rzeczywiście są w związku z nim jakieś zahamowania czy też przesądy, a to że Barbi, a to że tylko bladoróżowy. A Ty pokazałaś, że można go śmiało wykorzystywać, i nie potrzeba się go bać.
OdpowiedzUsuńMoże , dzięki tej stylizacji znajdzie się jeszcze ktoś, kto odważy się traktować ten kolor "normalnie" :)
UsuńPurpura i inne delikatne odcienie różu nie pasują mi. Kojarzą mi się z Dodą i innymi tego typu sex-elegantkami.
OdpowiedzUsuńMam dwie pary spodni w kolorze zdecydowanego różu (w trochę ciemniejszej tonacji). I surfinie na balkonie w ciemno-różowej odmianie.
Mogłabym przesiadywać przy tym oczku wodnym... Bardzo lubię odgłosy wody. Materiał nada się na muzykę relaksacyjną przed snem. :D
Całe szczęście, że mój "dojrzały", a nawet późny wiek chroni mnie od podejrzenia o sex-modelkę:)))
UsuńSzum wody ma dla mnie działanie kojące. Ten wodospadzik nagrałam, Aniu, wczoraj w Centrum Ogrodniczym, gdzie w zaciszu przezywałam piękno oglądanych roślin. Przyjrzałam się z bliska roślinom owadożernym. Przeróżne gatunki o przedziwnej formie.
Elegancka z Ciebie kobitka:):):)
OdpowiedzUsuńSuper komplecik, a róż w każdym odcieniu należy do moich ulubionych kolorów:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję, Mario :) W tym kolorze mogę wyjść z domu w chwili radosnego usposobienia :)))
UsuńBardzo mi się podoba Twój żakiecik. Nie mam ubrań w kolorze różu i chyba to mój błąd. Bardzo lubię kwiaty w różnych odcieniach różu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję :) Myślę, że można wprowadzać kolor różowy w połączeniu z innym, żeby powoli przyzwyczajać się do samodzielnego różu. Żakiecik kupiłam w "lumpeksie" :)
UsuńSerdeczności, Nino :)
Róż różowi nie równy,
OdpowiedzUsuńZazwyczaj to amarant lub zgaszony róż preferuję,
byle nie majtkowy:
Jedynie Cie podczytuje i jakąś rade miałabym dac,
to sklej swojego laptopa, jakąś tam cyjanoakryl,
którego to, u mnie na placu od Ukrainki kupuje za trzy złote.
Nawet swoje okulary nim skleiłam, gdy mi sie rozpadły.
Serdecznie pozdrawiam.
Dzięki za radę. Jeden róg da się rzeczywiście skleić, bo i odprysk zachowany, ale drugi róg laptopa mocno nadszarpnięty i części skruszone już dawno w śmietniku :)
UsuńTresko wyglądasz przepięknie w tym komplecie i bardzo elegamcko:) róż jak widać pasuje każdemu i o każdej porze roku :) sama jeszcze niszę różowe sukienki i czuję się w nich dobrze
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ania :)
Dziękuję, Aniu:)
UsuńZe względu na to, że trochę jestem praktycznie malarką przez maleńkie "M", naturalne jest, że lubię barwy. Były kiedyś ( we wczesnej młodości) -szare i brązy, których szczególnie "nie hołubiłam" , ale i do nich się z czasem przekonałam.
Miłego dnia :)
Pięknie Tereso. Ten komplet kwiatowy jest rewelacyjny, zresztą z żakietem także.:)
OdpowiedzUsuńLubię róż i też się w niego odziewam... Jak mam tylko ochotę :)
Moc pozdrowionek w kolorze róż.:)
Dziękuję, Basiu :)Te kwiatki kupiłam w "orsay". W pewnym momencie miałam ich przesyt, kiedy przechodząc obok sklepu na wystawie widziałam "zalew" różnych strojów z tej tkaniny (sukienki, bluzki topy... po prostu przesyt :)
UsuńCałuski :)
Po czasie już mnie minęło