Jeśli prowadzi się indagację, to wypadałoby w oczy spojrzeć z szacunkiem, prawda?
Nie wiem, czy znacie taki klip z Danutą Szaflarską, grającą rolę pacjentki, pukającej do gabinetu lekarskiego. Jest przez panią doktor potraktowana bez należytego szacunku.
Przepraszam za to nieparlamentarne słowo. Hmmmm.... jakie znów w tych czasach słowo może być nieparlamentarne... niech się zastanowię... Wszystkie są ostatnio w użyciu. Żadnej kulturki. Też mam wymagania.
Ale wracam do indagacji czyli wypytywania, śledzenia.
Jak wspomniałam, w rozmowie należałoby patrzeć sobie w oczy. Bywa, że spogląda sie przelotnie lub świeci lampą po oczach, ale dobrzeby było, aby obie strony spoglądały sobie nawzajem w oczy. To dobre w rozmowie pokojowej, ale nie w prowadzeniu śledztwa, dociekaniu prawdy.
Dlaczego tak uczepiłam sie tych oczu?
Niech odpowie za mnie sam Mihaił Bułhakow przez "Mistrza i Małgorzatę":
"Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy! Ktoś wam zadaje niespodziewane pytanie, nie zdradzacie się nawet drgnieniem, błyskawicznie bierzecie się w garść i wiecie, co należy powiedzieć, żeby ukryć prawdę, i wygłaszacie to niezmiernie przekonywająco, i nie drgnie na waszej twarzy żaden muskuł, ale - niestety - spłoszona pytaniem prawda na okamgnienie skacze z dna duszy w oczy i już wszystko stracone. "
Skoro to powszechna prawda , to dziwię się niejakiemu Dreptakowi ( ale nie wydaje mi się, aby on czytał Mistrza i Małgorzatę), że w oczy swej żonie nie zajrzał, indagując ją w kwestii jej wyglądu?
Odpowiedź jest jedna.
Nie chciał poznać prawdy.
Nie będę dłużej pastwić się nad swoim Czytelnikiem i przedstawię Dreptaka w nowych tarapatach.
REZULTAT INDAGACJI
Andrzej Waligórski
W pokoiku z balkonem
Dreptak bada swą żonę,
Ponieważ jej nie wierzy.
Szczególnie że ta żona
Wróciła pogryziona
I w potarganej odzieży.
I stała cała w pąsach,
A on w krzyk: - Kto cię pokąsał?
Może powiesz, że pchły?
Serce zamarło w żonie
I powiada: - Zenonie,
Ta żeż to przecież ty!
I dalejże mu wmawiać,
I pod oczy podstawiać
Owe spore enklawy.
Dalej tłumaczyć, mierzyć
Aż Dreptak zaczął wierzyć,
Ze jeszcze taki żwawy...
I zaraz się harnasiem
Poczuł, i jął przy pasie
Niechcący szukać szabli.
Ręką po wąsach błądził:
- Ale żem cię urządził,
A niech mnie wszyscy diabli!
I odtąd się na nowo
Apiać stał Casanową
I cholernym gryzoniem.
I uwierzył w swe wdzięki
I proszę, wszystko dzięki
Jego poczciwej żonie!
Inna by się do zdrady
przyznała, i do zwad
By doszło, i do tragedii.
I Ziutkowi z vis-a-vis
Dreptak by nos rozkrwawił,
A to przecież kwestia strategii.
Więc swoim żonom wierzymy,
Ich urodą się cieszymy,
Oraz swoim niezwykłym wigorem.
Tobie też radzę, bracie:
Nigdy we własnej chacie
Nie bądź prokuratorem!
Magda Femme - Słabo Kłamiesz (OFFICIAL)
Czy te oczy mogą kłamać - Aleksander Domogarov i Justyna Steczkowska