Tak sobie tu przykucnęłam na swoim tarasie, kryjąc się przed słońcem, które zieje żywym ogniem. Ale jego promienie i tak mnie wyszperały.
(Fotografem jest mój osobisty laptop).
(Fotografem jest mój osobisty laptop).
Moje kłopoty ze wzrokiem nie są jeszcze tak ogromne (i oby nie były), jak tej małej dziewczynki, bohaterki nowelki Bolesława Prusa "Katarynka":
" (...) Mizerna dziewczynka oparłszy głowę na ręku położyła się prawie na wznak w swoim oknie i szeroko otwartymi oczyma patrzyła prosto w słońce. Na jej twarzyczce, zwykle tak nieruchomej grały teraz jakieś uczucia: niby radość, a niby żal...
- Ona nie widzi - szepnął mecenas, opuszczając binokle. W tej chwili doświadczył kłucia w oczach na samą myśl, że ktoś może wpatrywać się w słońce, które ziało żywym ogniem."
Pięknie o promieniach słońca pisał Czesław Miłosz w wierszu "Słońce". Któż inny zrobiłby to lepiej od noblisty?
Barwy ze słońca są. Bo ono nie ma
Żadnej osobnej barwy, bo ma wszystkie
I cała ziemia jest niby poemat,
A słońce nad nim przedstawia artystę.
Kto chce malować świat w barwnej postaci,
Niechaj nie patrzy nigdy prosto w słońce,
Bo pamięć rzeczy, które widział, straci,
Łzy tylko w oczach zostaną piekące.
Niechaj przyklęknie, twarz ku trawie schyli
I patrzy w promień od ziemi odbity.
Tam znajdzie wszystko, cośmy porzucili -
Gwiazdy i róże, i zmierzchy, i świty.
Na każdą rzecz, na każde zjawisko można spojrzeć w swój sposób. Może ono być nowym doświadczeniem lub wspomnieniem już przeżytego, niekoniecznie radosnego.
Ostatni zachodzący promyk słońca jest np. dla wielu rodziców pożegnaniem dziecka, które odeszło.
To nagranie które tu zamieszczam, nie oceniam pod względem muzycznym, ani poetyckim, ale wartościowe jest przede wszystkim w obrazach, jakie przedstawia. Po prostu - rozrywa serce.
"Jak promyk słońca" śpiewa Bernadetta Kowalska