Starsza
Pani za dużo siedzi w domu przy komputerze. Oj, niedobrze!
Garbacieje,
flaczeje, nie ma wyjścia, musi ruszyć swe stare kości i nie
tylko one!
Wybiera
jakąś trasę na odpowiedni w listopadzie spacer, aby mieć powód
do wyjścia z domu. Może
cmentarze?
Szczególny o tej porze zapach suszonych liści, kwiatów i unoszących się smug ze zniczy. Jest tu od niedawna, sprowadziła się tu do nowo wybudowanego domu ( nie... grobowca swojego jeszcze nie ma!) w tej miejscowości 4 lata temu. Na żadnym z tutejszych cmentarzy , na szczęście, nie leżą jej krewni, ale za to już 2 sąsiadki staruszki.
Nadeptała
się trochę, nie pamiętając o właściwej postawie. Kręgosłup
raczej pochylony, bo tu zapalić świeczkę, tam rozczytać
tabliczkę informacyjną, gdzieś odgarnąć liście z grobu, kto
by tam pamiętał, że schylając się, należy uginać kolana.
Ubrała
się niewłaściwie. Za ciepło i nieprzewiewnie.
Zgrzana
i zmęczona wchodzi po drodze do kawiarni, tam rozpina kurtkę,
aby ochłonąć i wyciszyć się.
W
drodze powrotnej załatwia jeszcze niezbyt ciężkie zakupy, ale
zajmujące obie ręce.
Wraca
do domu, wymuszonym krokiem, kołysząc ciałem z boku na bok. Kaczy chód.
Po
godzinie jest już w domu i pada na kanapę.
|
Mama
wyszkolonej, choć nie praktykującej, modelki wcale już nie
przypomina osoby, która swe geny jej przekazała (oprócz
wzrostu).
Postawa
przypomina osobę ciągle coś poszukującą, ale już nie w
chmurach, jak w młodości, ale bliżej ziemi. Nie, nie marzy,
jeszcze, aby chryzantemy czy kalie wąchać od strony korzonków.
Przypomina
sobie, że w młodości chodziła po mieszkaniu z książką na
głowie, starając się w czasie ćwiczebnego marszu, stopy
stawiać na wspólnej linii.
Teraz
modelki idą dalej, przekraczają wyimaginowaną linię.
Czy
wrócić do tych ćwiczeń?
Modelką
już nie zostanie, ale może poprawi postawę?
Dobrze,
że podłoga ułożona jest w płytki w sposób prosty,
pozwalający wyodrębnić sobie jedną linię. A książek ma
dostatek. Głowa uniesie już nie duży wolumin, ale jakąś
niewielką książkę, a raczej... gazetę.
Najlepszy skutek byłby, gdyby głowę nosiła w dłoniach, wysoko, dumnie.
Czuje,
jak pracuje wysłużona miednica, kołysząc się z lewa na
prawo.
Czy zniknął kaczy chód, a pojawił się ...(?)krowi ?
Teraz
kolej na dotlenienie.
Ubrała
się niewłaściwie. Za ciepło i nieprzewiewnie.
Shoping i kawa.
Po
godzinie wraca do domu i pada na kanapę.
|
|
|||
|
Baz względu na to , czy w dzień czuje się, jak starsza pani , czy jak kobieta nie dająca się jeszcze starości , w nocy czuje, że miednica składa się z mnóstwa pojedynczych, nie związanych ze sobą kostek. Próbuje zmienić pozycję , ale ból nie pozwala jej oderwać pleców od materaca. Może w lewo się uda? Nie … w żadną:(((
Nie jęczy, bo co by to dało, oprócz przebudzenia męża.
Bierze
swe bolące członki miednicy w swe dłonie i w bólu próbuje
przenieść je w wybrane miejsce.
Czy to skutek schłodzenia po przepoceniu wczorajszym?
A może to winien modelowy "kaczy chód"?
Gorzej, gdyby znać dawały korzonki nerwowe, a przecież rano umówiona jest z lekarzem rodzinnym? Chce się wreszcie zaszczepić p/grypie. Powinna być zdrowa. Jako osoba ze stymulatorem serca wie, że szczepienie jest jej potrzebne.
Czy to skutek schłodzenia po przepoceniu wczorajszym?
A może to winien modelowy "kaczy chód"?
Gorzej, gdyby znać dawały korzonki nerwowe, a przecież rano umówiona jest z lekarzem rodzinnym? Chce się wreszcie zaszczepić p/grypie. Powinna być zdrowa. Jako osoba ze stymulatorem serca wie, że szczepienie jest jej potrzebne.
Mąż
uważa, że po prostu za mało się rusza. Taką postawił diagnozę. To nie korzonki i ze
szczepienia nie powinna rezygnować. Zresztą lekarz zadecyduje..
Z trudem udało jej się zwlec z łoża boleści.
Trochę
lekkich ćwiczeń porannych i … ból złagodniał, a w końcu
...ustał.
Wizyta
lekarska z wynikiem pozytywnym, szczepienie... również.
Na razie o spacerach krokiem modelki musi zapomnieć.
Dostojny spacer, bez "wywijania biodrami na lewo i prawo" też ma plusy. Co było, minęło. Trzeba pogodzić się z możliwościami wypływającymi z wieku, ale nie poddawać się. Wszystko należy czynić stosownie do wieku.
Na razie o spacerach krokiem modelki musi zapomnieć.
Dostojny spacer, bez "wywijania biodrami na lewo i prawo" też ma plusy. Co było, minęło. Trzeba pogodzić się z możliwościami wypływającymi z wieku, ale nie poddawać się. Wszystko należy czynić stosownie do wieku.