Translate

piątek, 18 czerwca 2021

KOMINIARZ NA WESELU

(By Eduard Kont)

PIOSENKA  KOMINIARZA

Kabaret Moralnego Niepokoju

Panie Kominiarz!
Co pan wyczyniasz?
Po coś pan wszedł na dach?
A on tylko westchnął i wcale nie przez nią
Nie dla dziewczyny to słówko: ach!

Wzdycham, bo strasznie mi szkoda księżyca,
że nikt już na niego nie patrzy.
Że nie zachwyca tak jak zachwycał
Wybrzydzać nauczył się każdy.
I nikt już nie widzi, że księżyc
To kółko wycięte ze złota.
Bo wyście biedni i fanty przejedli.
Chamstwo i zwykła hołota.

Panie Kominiarz!
Znów pan zaczyna.
To już doprawdy jest grzech.
Złaź pan z powrotem i skończ tę głupotę.
On tylko splunął i westchnął: ech!

Wzdycham, bo strasznie mi szkoda księżyca
że nikt już na niego nie patrzy.
Że nie zachwyca tak jak zachwycał.
Wybrzydzać nauczył się każdy.
I nikt już nie widzi, że księżyc
to kółko wycięte ze złota.
Bo wyście biedni i fanty przejedli.
Chamstwo i zwykła hołota.

Panie Kominiarz!
Po kiego grzyba, lecz jego nie ma.

Lecz jego nie ma.
Została drabina.
Na księżyc cholernik wlazł
i drabkę wciągnął.
Usiadł jak pan
I nie wzdychając już wcale
Zadyndał sobie nogami
- Bo ja w księżycu się zakochałem krzyknął
- A na was to dyndam
I dyndać zaczął - dynda do dzisiaj.
Dynda, ile wlezie.

Dyndam, bo strasznie mi szkoda księżyca
że nikt już na niego nie patrzy.
Że nie zachwyca tak jak zachwycał.
Wybrzydzać nauczył się każdy.
I nikt już nie widzi, że księżyc
to kółko wycięte ze złota.
Bo wyście biedni i fanty przejedli.
Chamstwo i zwykła hołota.


Co mnie tak "naszło" na wątek z kominiarzem?
Już wyjaśniam. Mamy zaproszenie na wesele, ale podziękowaliśmy, niestety, boimy się w dalszym ciągu covida, który wśród młodzieży goszczącej tam jeszcze będzie się panoszył.
Przecież z naszej strony możemy być mentalnie z młodymi. Poczta kwiatowa działa i przelewy bankowe też aktywne. Przyjdzie czas, to i w realu się spotkamy. 
Teraz mogłabym ewentualnie zrobić psikusa młodemu i wysłać mu na wieczór kawalerski (a znam termin i adres) młodą dziewczynę



Czyżby kominiarstwo i wesele miałyby być zupełnie niezwiązanymi ze sobą sferami życia?
Tak , jak zawody piekarza i kominiarza?

By Paul-Charles Chocarne-Moreau


Niezupełnie.. 
Jak widać na powyższych obrazach można ze sobą pogodzić sytuacje wyglądające na pozór nie do pogodzenia.
Na ślub trzeba sobie podobno przygotować coś starego, coś pożyczonego, a w Wielkiej Brytanii jeszcze faceta w cylindrze pokrytym sadzą.
Praca kominiarzy w zwykłe dni jest wszędzie podobna.
Przez większość dni  wykonują wizyty domowe, które obejmują naprawę kominków, czyszczenie i sprawdzanie przewodów kominowych i wentylacyjnych. 
Jednak w Wielkiej Brytanii, kilka razy w miesiącu zawód kominiarza wiąże się jednak z nieco innymi obowiązkami. W takie dni ubiera się – w cylinder, czarne rękawiczki, fular, żakiet z frędzlami. Sadza swojego czarnego kota  na ramieniu i podnosi staromodną drewnianą szczotkę kominową. Rozmazuje sadzę na całej twarzy. A potem, kiedy już jest już gotowy, wyrusza na ślub nieznajomego.
W Wielkiej Brytanii, jeśli się chce spróbować przechylić szalę w kierunku szczęścia małżeńskiego, najlepiej upewnić się, że będzie na przyjęciu weselnym również prawdziwy kominiarz. Za niewielką opłatą, często około 100 funtów, można sprawić, że pojawi się ktoś, kto  uściśnie dłoń pana młodego, pocałuje pannę młodą, zrobi zdjęcia i zainicjuje  wiwat. 
„Naszym zadaniem jest życzyć wszystkim powodzenia” — wyjaśnia pewien  angielski kominiarz Giddings. „To jedna z najlepszych części bycia kominiarzem”.

Dopatrywanie się jakiegoś jednego  wspólnego źródła na stosowanie tego przesądu spełznie na panewce, bo jest  ono trudne do wyśledzenia.

1. Podobno podczas królewskiej procesji pies ugryzł nogi królewskiego rumaka.  Oczywiście koń się wystraszył. Z tłumu wyłonił się nagle kominiarz, opanował zwierzę i ponownie zniknął. Król  Jerzy II nie był w stanie osobiście podziękować kominiarzowi, więc powiedział, że od tego dnia spotkanie kominiarza będzie uważane  za szczęśliwe.

2.Tradycja ta może też mieć coś wspólnego ze starożytnym rzymskim związkiem między sadzą a płodnością. Wulkan, bóg ognia i kuźni był żonaty z Venus, boginią miłości.

3. Czyszczenie z sadzy kominka na szczęście w Nowy Rok. Początek nowego życia.


4. Jest jeszcze inna popularna (i prawdopodobnie fałszywa) historia , w której kominiarz spada z dachu, zostaje zaczepiony na rynnie , wiszącego biedaka wciąga przez okno młoda dziewczyna i wkrótce się z nią żeni.

Jak to w życiu bywa, nawet najszczęśliwszy dzień w roku nie może być za słodki. Do tej beczki miodu zawsze ktoś doda łyżkę dziegciu, ale na szczęście młoda dziewczyna, przyszła pani domu, jest na to przygotowana. Całując kominiarza ryzykuje, że może ubrudzić się sadzą. 

Kominiarz Kevin Giddings z Milborrow
z panną młodą

Wychodząc za mąż też podejmuje pewne ryzyko. Lepiej zacząć od pierwszego dnia, wtedy, tak sądzono, przy "małżeńskich garach" będzie jej łatwiej, kiedy codzienne obowiązki trochę ja "utytłają w sadzy".

Wiele brytyjskich firm kominiarskich reklamuje występy weselne i chociaż większość trzyma się standardowego wiktoriańskiego stroju, wiele z nich próbuje wyróżnić się na tle innych, oferując pamiątki lub specjalne dodatki — szampana , oficjalne certyfikaty , worki z prawdziwą sadzą . Niektórzy współpracują z przyjęciami weselnymi, aby upewnić się, że pojawią się „znikąd”.  Przypadkowe spotkanie, nawet choreograficzne, uważane jest za najszczęśliwsze.

Mark Leicester, kominiarz, jeździ na koncerty na ozdobionym kwiatami rowerze, czasami z  wiernym asystentem: „Jeśli ma możliwość,   zabiera ze sobą małego chłopca przebranego za urwisa, mówi Liz, jego żona - współwłaścicielka firmy:  
Liz Leicester/Kominiarz Pepe 
(LEICESTER/PETE THE SWEEP)

Przedstawiciel ślubny Pete the Sweep, w komplecie z urwisem.
Liz Leicester/Kominiarz Pepe 

A Giddings (kominiarz) ma swojego czarnego kota, którego od dzieciństwa szkolił, by kochał tłumy i podróżował na ramieniu. Kot Sooty to najnowszy z długiej linii: „Niestety koty same w sobie nie mają szczęścia, ponieważ przechodzą przez ruchliwą ulicę w pobliżu i zostają przejechane”mówi Giddings.
Jednak oprócz kotów, wszyscy inni mają tendencję do wyprzedzania. 
Przyjęcia weselne zazwyczaj dają dobre recenzje – najlepsze jest, gdy rodziny stają się stałymi klientami, a akcje mogą sprawdzić pary, którym kiedyś pomogły, mówi Leicester. A ci, którzy radzą sobie najlepiej, to prawdopodobnie sami kominiarze, którzy wchodzą, wychodzą i otrzymują zapłatę. „To szczęśliwy dzień” mówi Giddings. „Mam szczęście, że mogę się dołączyć”.

Od końca XVII wieku – po wielkim pożarze Londynu, który zdziesiątkował wiele starych budynków w mieście, a ludzie budowali nowe z cieńszymi kominami – dorośli zaczęli zatrudniać młodych chłopców, często sierot, aby wkradli się do kominów, aby je wyczyścić.
Wnętrza kominów nie są zbyt zdrowe, a wielu z tych tak zwanych „wspinających się chłopców” skończyło z oparzeniami, podrażnieniami i chorobami układu oddechowego – lub „rakiem kominiarza”, rodzajem guza moszny, który był pierwszym  zdiagnozowanym rakiem, jako choroba zawodowa. Życie było tak złe dla młodych kominiarczyków, że w 1864 roku parlament uchwalił prawo zakazujące używania chłopców do wspinania się  wewnątrz i na zewnątrz  kominów.

(Źródło:Cara Gaimo, Wiele możliwych powodów, dla których Brytyjczycy wynajmują kominiarzy na swoje wesela
 Atlas Obscura

 Ilustracja do książki "Historia Wielkiej Brytanii"
(Peter Jackson)

By Aurelio Zyngoni

BY Aurelio Zingoni

by Steven Ponsford

BY  Jules Bastien-Lepage

By   Firs Sergeyevich Zhuravlev

By Giuseppe Dangelico Pino

By   Giuseppe Dangelico Pino



 Kolaż cyfrowy by Stanley Gonczański

Powyższy kolaż powstał z użyciem obrazu: 

Frans Pourbus the Younger (1569-1622)
Portret nieznanego mężczyzny
w wieku 56 lat

W Polsce na widok kominiarza, aby dopełnić warunków spełnienia się szczęścia.... łapiemy się za guzik.

Zwyczaj ten pochodzi z dawnych czasów. Przed wiekami do osady ciągnęli różni rzemieślnicy, w tym kominiarze. Każda gospodyni chciała, żeby to jej dom był odwiedzony przez kominiarza jako pierwszy. Jego ubranie było wówczas jeszcze czyste, nieosmolone sadzą. Gospodynie ciągnęły kominiarza za guzik do swojego domostwa. Ta, do której zawitał jako pierwszy, uchodziła za szczęściarę.
Patronem kominiarzy jest Święty Florian, którego wspomnienie liturgiczne w kościele katolickim obchodzone jest 4 maja. W tym dniu również kominiarze mają swoje święto.

Źródła:
Wikipedia
Cara Gaimo, Wiele możliwych powodów, dla których Brytyjczycy wynajmują kominiarzy na swoje wesela, Atlas Obscura
Grafika Google
Pinterest
YouTube