Jestem osobą w tym wieku, która nie musi już wychowywać własnych dzieci. Co im zaszczepiłam - teraz kiełkuje. To teraz one mają przed sobą problem w jaki sposób przekazać nabyte wartości swoim dzieciom. Ja mogę tylko, jeśli zajdzie potrzeba, służyć pomocą, popartą wieloletnim doświadczeniem.
Od niemowlęctwa dziecko słyszy nakazy i zakazy:
„nie wypluwaj zupki", „nie upuść filiżanki", „nie podchodź do gorącej kuchenki", „nie ciągnij kota za ogon", „powiedz cioci dzień dobry", „podziel się z bratem czekoladą", „pozwól pobawić się swojemu koledze kolejką".
Google+, Livi Bromska |
(...) "Dziecko rodzi się bez sumienia. Przychodząc na świat, nie jest ani dobre, ani złe. Nie ma pojęcia o tym, czy jego zachowanie jest właściwe czy też nie, nie wie, jakie zasady obowiązują w jego otoczeniu i rodzinie. Tego wszystkiego dopiero musi się nauczyć, a jego świadomość moralna będzie się kształtować latami.
W pierwszych latach życia dziecka, to rodzice tworzą podstawy dla rozwoju jego sumienia, stanowiąc dla swojej pociechy przez długi czas wewnętrzną instancję, sumienie samo w sobie. Dlatego też w psychologii sumienie nazywa się też stanem ego - Rodzic (wewnętrzny rodzic) albo superego." (...)
(Gerda Pighin -" Jakie wartości przekazywać dzieciom")
Na koniec, nie byłabym sobą, gdybym trochę humoru nie dodała do postu.
Mój 5 - letni wnuczek często bywał z rodzicami na termach czy plaży, ale takiej normalnej. Nie takiej, jak w Chałupach.
Widział zatem mamę w kostiumie kąpielowym.
Jednak w tym miesiącu, pewnego ranka, wparował niepostrzeżenie do sypialni rodziców i zastał ubierającą się dopiero mamę ....topless!
Przypominam... topless to tylko bez staniczka :-) Reszta garderoby była na właściwym miejscu :-)
Jaka była reakcja?
Wooooow!!!! To moja żona też będzie miała takie?
(zaszczebiotał młody i nie omieszkał dotknąć swym paluszkiem części ciała mamy w pełnej krasie).
Minęło już kilka dni od tego odkrycia, a wciąż wspomnienie jego wywołuje u mnie wewnętrzny rechot, gdziekolwiek jestem.
Zbigniew Wodecki -"Chałupy welcome to (1986)"