- naomamiał, natruł i nabujał
- dziecku kazał mówić "proszę wuja"
- dziecku kazał mówić "proszę wuja"
Szuja - niewykluta larwa i szczeżuja
Szuja - bezlitosny kamień i statuja
Gdy życie zdarło z faceta już maskę
Fałsz i ruja ekskluzywnie powodują nim
Gdy mu fasada rozpada się z trzaskiem
O wtedy chociaż się pragniesz powściągać
Gdy zza niej wyjrzy jak dupa z pokrzywy
Pysk zły i obrzydliwy i pryśnie cały blef
nie nasobaczyć i nie naurągać
Szuja - pióra by pożyczyć od Anouilh'a (od Anouilh'a)
Choć inwektywą żywą nie chcesz chlustać
To same usta wykrzykną tobie wbrew:
Szuja - kawał matrymonialnego zbója
Z pieszczot dwója, nieudana galareta z ryb
Szuja - najpiękniejszy kęs mi życia ujadł
Szuja - cóż takiego uczyniłam mu ja
Szuja - toczył ze mnie hektolitry łez
Mówię ci poderżnięta jest
Żem jak tuja poderżnięta przezeń dzisiaj jest