Translate

czwartek, 15 marca 2018

ZBIEGI OKOLICZNOŚCI

Ilustracja Witolda Vargasa z książki -Duchy polskich miast i zamków
 Ostatnio pochmurne przedwiośnie okraszam sobie satyrami. Nie będę   darzyć Was swoimi rymami. Posługuję się i to niezbyt umiejętnie tylko prozą.    Muszę mieć umiar tak, jak wskazana jest wstrzemięźliwość w zaśpiewach na cmentarzu.... chyba, że na pogrzebie. 

Może dlatego uwielbiam satyryków. 
Oto dowód.

Mariusz Parlicki

Bajka o pewnym chamie i dziarskiej staruszce

 

Przy stuletniej mogile
Prostak pewien i cham
Dla zmarłego zaśpiewał:
"Sto lat nie żyje nam".

Słysząc to starowinka
Laską swą w łeb go trzasła
Teraz śpiewa pod nosem,
Że mu gwiazda już zgasła.

Tłum fetował staruszkę,
Bo jej czyn był wspaniały,
Poszedł za nią do domu
I jej przepił dom cały.

Potem była żałoba
I w parafii, i w szkole,
Bo ten domek przepili
Do cna, lecz metanolem.



Babcia siedzi za bimber
I za chama pieśniarza,
Reszta ziemię dziś gryzie,
Tak czasami się zdarza.

Morał z całej tej bajki
Jest już jasny dla Ciebie?

Na cmentarzu nie śpiewaj,
Chyba że na pogrzebie
I choć zmarli umarli,
Wiele miej ostrożności,
Bo się dziwne zdarzają
Zbiegi okoliczności.


A teraz zapraszam do wysłuchania piosenki
 - W prosektorium najweselej jest nad ranem ( wykonanie Elżbiety Jodłowskiej)