(by Charles Courtney Curran) |
Barbara Wrońska: Rybka (feat. Przybysz – Przybysz)
interpretacja pieśni Stanisława Moniuszki
dołem sinej wody
złota rybka mknie
z brzegu chłopiec młody
polne kwiaty rwie
„Wypłyń, rybko złota
wypłyń z zimnych fal
w sercu mym tęsknota
nadzieja, i żal
ach, tam wieczna zima
smętne życie tam
wiosny nigdy nie ma
ja tu kwiaty mam
nęcisz mnie daremnie
niczym kwiatek twój
zimna dusza we mnie
zimna krew jak zdrój
próżna twa tęsknota
przestań o mnie śnić
bom ja rybka złota
w zimie musze żyć
westchnął chłopiec młody
lecz nie płakał nie
dołem sinej wody
złota rybka mknie
Żeby sprawę postawić uczciwie, muszę zaznaczyć, że niektórzy Goście mogliby pozostać tylko na poznaniu tekstu - bez aktywowania muzyki na poniższym video, bo tu już nie jestem pewna czy ten styl muzyki zaprezentowany przez wykonawczynię piosenki będzie wszystkim odpowiadał. Jeśli nie, to wynagrodzę pięknymi ilustracjami.
To, co?
Uzgodnione?
Niezupełnie?
To dalej targuję.
Dodaję "Złotą rybkę" wykonaną przez Alla Polaca. Tekst w niewielkiej mierze zróżnicowany.
(wybaczcie mi to moje "zboczenie zawodowe", jako m.in. byłej nauczycielki m.in. wychowania muzycznego i plastycznego, że tyle muzyki i grafiki w moim blogu)
A więc zaczynamy od "Złotej Rybki" w wykonaniu Przybysz
A to "łagodniejsze" wykonanie, które polecam:
Moniuszko - Złota rybka (na głosy) w wykonaniu Alla Polaca
Złota rybka
Jan Chryzostom Zachariasiewicz
Dołem sinej wody
złota rybka mknie,
z brzegu chłopiec młody
polne kwiaty rwie.
,,Wypłyń, rybko złota,
wypłyń z zimnych fal,
w sercu mym tęsknota,
nadzieja i żal.”
Ach, tam wieczna zima,
smętne życie tam,
wiosny nigdy nie ma,
ja tu kwiaty mam!”
,,Nęcisz mnie daremnie,
niczym kwiatek twój,
zimna dusza we mnie,
zimna krew jak zdrój.
Próżna twa tęsknota!
Przestań o mnie śnić,
bom ja rybka złota,
w zimnie muszę żyć!”
Westchnął chłopiec młody,
lecz nie płakał, nie,
dołem sinej wody
złota rybka mknie.
Mój wnuczek często odwiedza sąsiadkę ze względu na wielką czerwoną rybę (akwariową) pływającą w jej oczku wodnym. Ma rybka szczęście, że oczko jest głębokie, bo inaczej już dawno zginęłaby w pyszczku któregoś z osiedlowych kotów. Urosło się rybce, oj urosło. Żeby nie jej czerwień, mogłabym wziąć ją za dorodnego karpia.
W takim rozmiarze nie kwalifikuje się już do szklanego naczynia na czas wymiany wody w zbiorniku. Ląduje wtedy w beczułce.
A gdyby to była złota rybka... a to zupełnie inna bajka.
Wtedy nasz Kuba męczyłby ją swoimi życzeniami. Zastanawiam się tylko, czy umiałby się ograniczyć do trzech.
Bajkę o rybaku i złotej rybce poznał w czasie czytania przez rodziców bajek do snu.
Nie wiem o co prosiłby rybkę, ale przypuszczam, ze o jakiś najnowszy model samochodzika, natomiast śmiem przypuszczać, że większość z nas o ..zdrowie i... koniec pandemii.
W poprzednim miejscu zamieszkania miałam oczko wodne, było jednak zbyt płytkie.
Poniżej 2 pamiątkowe zdjęcia z poprzedniego mojego ogrodu.
Mimo ułożonych na dnie kamieni tworzących schron dla rybek przed kotami, nie udało im się i tak uciec od śmierci w paszczach tych łakomczuchów, które czyhały całymi dniami i nocami w wielkich paprociach. Bilans "populacji" rybek nie zgadzał mi się bardzo często. Przeżywałam każdą rybkę i postanowiłam sobie, że już więcej nie będę skazywać tych pięknych stworzonek na taką śmierć.
Pewnego razu wyłowiłam rybki z oczka na czas wymiany wody i umieściłam je w przykrytym naczyniu z maleńkimi otworami, aby się nie podusiły, pozostawiając je na stoliku w altance ogrodowej. Następnego dnia wokół naczynia został tylko krwisty ślad po rybkach.
To były ostatnie moje rybki, a kotów nie cierpię... Wiem, że to była moja wina, źle zabezpieczyłam, a koty przecież swój instynkt łowiecki mają w naturze. Potrafiły zanurzyć głowę w oczku i łapą "wyłuskać" rybkę spod kamieni.
Chodziłam z wnuczkiem do Centrum Ogrodniczego, aby pokazać mu, jak męczą się rybki w akwarium umieszczonym przy ciągu komunikacyjnym , gdzie bez przerwy szczękają przejeżdżające wózki na zakupy klientów. Nakręciłam tam wówczas filmik.
Istnieje wiele legend o pochodzeniu "złotych rybek".
Jedna z nich mówi, że złota rybka, bawiąc się i pływając w niebiańskim pałacu, spadła z krawędzi chmury na ziemię.
Druga opowiada o straszliwej burzy, podczas której rozwścieczony ocean wyrzucił na brzeg piękne ryby.
Trzecia legenda opowiada o dziewczynie tak pięknej, jak poranek, którą opuścił jej kochanek. Gorzko płakała, a z jej łez powstawały złote rybki.
A tu niespodzianka 😀
Wykonanie młodziutkiej Ireny Santor
Właśnie pierwsza udomowiona rybka trzymana w akwarium, to była złota rybka.
Naczynia, w których trzymano rybki były szklane, przecież potrzebne było im światło, a i hodowcy czy miłośnicy tych pięknych stworzeń musieli mieć swoje okazy "na widoku". Są i takie zdania, że najprawdopodobniej we wczesnych wiekach istniały nieprzezroczyste naczynia o różnych kształtach, a nad wierzchołkiem obserwowano ryby. Może i tak było, trudno to teraz rozstrzygnąć. Pierwsze informacje o złotych rybkach pochodzą z Chin z czasów dynastii Jin (265-420).
Wizerunki złotych rybek znaleziono w najwcześniejszych chińskich pismach i herbach słynnych rodzin. Pierwsza wiedza na temat uprawy złotych rybek w sztucznych basenach w Chinach pochodzi z X-XII wieku.
Ale w jaki sposób te rybki osiągnęły taki kolor?
Czy dzięki bogom, jak mówi legenda, czy jakiś czarom, a może dzięki bogactwu tym złotem są okryte?
Wpłynęło na to wiele czynników:
- określony rodzaj żywności, jaka je karmiono,
- dobór odpowiednich zbiorników wodnych
- oświetlenia
- i innych technik naukowców.
by Jonathan Eastman Johnson, 1856 |
by Elanor Ruth Gump Colburn |
by Pati Bannister |
by William Robert Symonds |
by William Stewart Macgeorge |
by John Everett Millais |
by Williamem - Aaron Draper Shattuck |
by Alexander John White |
by Charles Courtney Curran |
by Reid Robert Lewis |
by Albert Henry Colling |
by William Charles Penn |
by Richard Edward Miller, 1912 |
by Childe Hassam |
by Thomas Benjamin Kennington |
by Charles Hodge Mackie |
by Charles Edward Perugini |
by George Dunlop, R.A. |
by Wilfred de Glehn |
by Lovis Corinth Woman, 1911 |
by Charles Edward Perugini |
by Horatio Henry Couldery |
W związku z zimną majówką, uniemożliwiającą wypady na łono natury zapraszam ( jeśli nie macie innych, ciekawszych planów) ... na film Disneya o kotku i złotej rybce 😀