animacja Irina Marinina/MIRA1/ |
Dzisiaj pierwszy jesienny wiatr daje mi się we znaki.
Wiatru nie darzę szczególnymi względami. No może jeszcze w upalny dzień, łagodzący skwar, przynoszący ulgę. I na tym jego zalety sie kończą.
Moje ciało kurczy się w obronie przed silnym podmuchem, wstrzymuję swój oddech. Rywalizujemy ze sobą, ale jestem na straconej pozycji.
Dzisiaj moje piękne trawy zaczęły pylić.
Fruwają już, napawajac mnie obawą, czy czasem nie są przyczyną jakiejś alergii wnucząt. Obaj od kilku dni są zakatarzeni i kaszlą. Oskrzela i płuca czyste, tak przynajmniej twierdzi lekarz.
Zal mi i roślin i dzieci, ale szala wnucząt przeważa. Nie będziemy ich narażać na żadne testy alergiczne, ponieważ mamy wątpliwości w ich wiarygodność. Pozostaje z zalem, ale z przezorności trawy ściąć.
Muszę się liczyć z tym, że wiatry jeszcze się nasilą.
Zastanawiam się, czy jestem takim odosobnionym przypadkiem ludzi, nie kochających wiatru?
Znam osoby, które najchętniej nad morzem spacerują, by wiatr smagał ich ciała, pomijając zdrowotne aspekty ze względu na jod.
Mnie wzburzone morze wywołuje niepokój.
Kocham wodę gładką, jak lustro, a jeżeli tego efektu nie ma, to lekko pomarszconą taflę mrza., A już niedaj, Panie, sztorm!!!
"(...) Większość z nas na pewno doświadczyła niekorzystnego wpływu silnego wiatru na samopoczucie. Silny wiatr nasila stres, obniża zdolność koncentracji, zwiększają częstość mrugania. W czasie wietrznych dni często jesteśmy podenerwowani, nerwowi.
W niektórych państwach np. W Szwajcarii sądy wymierzając kary traktują wiatr jako okoliczność łagodzącą. A w Argentynie zbrodnie w afekcie są lżej karane w okresie wiania wiatru pomponio (...)" /medsowa.pl/
Znalazłam piosenkę, w której kochankowie są "stworzeniami wiatru" i to wiatru dzikiego, jak ich miłość.
To nie moje klimaty, dosłownie i w przenośni.
Chociaż dziwi mnie tempo muzyki, nostalgia ... gdzie więc ta dzikość?
Piosenka wykonywana była przez 34 uznanych piosenkarzy, ale proponuję tylko kilkoro do wyboru.
Barbra Streisand -Dziki jest wiatr - YouTube
Słowa: Ned Washington
Muzyka:Dimitri Tomkin
Kochaj mnie kochaj mnie kochaj mnie
Powiedz mi właśnie tak
Pozwól mi wzlecieć
Wraz z tobą
Dla mojej miłości będącej
Jak wiatr
I dziki jest ten wiatr
Daj mi więcej
Niż jedna czułość
Spełnienie tego
Głodu
Pozwól wiatru
Wedrzeć się do twego serca
Bo dziki jest ten wiatr
Ty…
Dotknąłeś mnie…
Słyszałam dźwięk
Mandolin
Ty…
Pocałowałeś mnie…
A z twym pocałunkiem
Uleciało moje życie
Ty stworzyłeś we mnie
Wszystko
Dla mnie
Czy ty wiesz, że Ty jesteś
Życiem samym w sobie
Jak liść przylega
Do swojego drzewa
Mój ukochany
Przywrzyj do mnie
Bo jesteśmy stworzeniami
Wiatru
I dziki jest ten wiatr
Więc dziki jest ten wiatr
Dziki jest ten wiatr
Dziki wiatr
George Michael - Wild Is the Wind (Audio)
Nina Simone - Wild Is The Wind (Original)
David Bovie - Wild Is The Wind
Aga Zaryan, Wild Is The Wind na jazzowo
Tu już jest wyraźnie słyszalny ten dziki wiatr, ale przecież to Bon Jovi, więc to dla niego normalne.
Na zakończenie postu piosenka pożegnalna z morzem w czasie zachodniego wiatru. Może 70- latkowie pamietaja te piosenkę.
Zachodni wiatr - Marta Mirska - You Tube
Takie smutne masz oczy, kochany,
I uśmiechasz się do mnie przez łzy.
Wiatr za oknem zawodzi od rana,
Jakby wiedział to samo co my.
Wiem, że być już inaczej nie może,
Prawdzie spojrzeć musimy twarz w twarz.
Chodź, pójdziemy pożegnać się z morzem,
Bo ostatni to spacer już nasz.
Zachodni wiatr
Spienione goni fale.
Wysoko gdzieś zawisnął mewy krzyk,
Gasnący dzień zachodem się rozpalił,
Stoimy tak bez słowa, ja i ty.
Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.
Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.
Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.
Dzisiaj rano, tj, następnego dnia po opublikowaniu tego posta, na kamiennej podłodze tarasu zauważyłam płatki swojej pięknie pachnącej róży piennej, rosnącej przy samych schodkach. Z humorem traktujemy ją jako tester na covid.
Nawet uknulismy sobie taki szatański pomysł, że po powrotach do domu z newralgicznych miejsc zagrożonych covidem, trzeba będzie do domu wchodzić przez taras, uprzednio sprawdzajac swoje powonienie.
Oby tylko róża nie traciła swoich właściwości zapachowych w miarę przekwitania, bo płatki przywiane przez wiatr na taras dzisiaj już pachną mniej intensywnie.
Czy wiatr, zsyłając mi pod nogi róże przeprasza za swą uciążliwość i prosi o przebaczenie?
Nawiązujac do ostatniego posta, powinnam ja tę siłę natury przeprosić, a właściwie Stwórcę. Wszystko jest w życiu potrzebne. Wiatr też i pełni swą wyznaczoną rolę.
I na koniec, jak zwykle po przeczytaniu postu na fb przez moja przyjaciółkę, Irenę, dodam proponowana przez nią piosenkę Magdy Umer :koncert na dwa świerszcze i wiatr w kominie"
Skoro już przeprosiliśmy sie nawzajem z wiatrem, to pokażę teraz tę przyjemną stronę wiatru ... w kominie, tym bardziej, że wczoraj we własnym kominku mi śpiewał...bez akompaniamentu świerszcza.
Koncert jesienny ( na dwa świerszcze i wiatr w kominie) - Magda Umer
Słowa: Wojciech Niżyński
Kompozytor: Krzysztof Knittel
Za naszym oknem pada deszcz
Na piecu skrzypce stroi świerszcz
Dziewczyny płaczą, bo skończyło się już lato
I tylko słychać gdzieś
Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie
W ogrodzie zasnął pod gruszą chochoł
I śni o pięknej dziewczynie
A Strach na wróble przydrożne wierzby liczy
Tańcząc na miedzy w objęciach polnej myszy
Koncert koncert koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie
Koncert, co z babim latem odpłynie
Pnie drzew pokryły się dawno mchem
Wiatr rozwiał jeszcze jeden dzień
A na ścierniskach pozapalały się ogniska
W oddali snuje się
Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie
W ogrodzie zasnął pod gruszą chochoł
I śni o pięknej dziewczynie
A Strach na wróble przydrożne wierzby liczy
Tańcząc na miedzy w objęciach myszy
Koncert, koncert, koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie
Koncert, co z babim latem odpłynie
Wywietrzał dawno zapach żniw
Szczelnie zamknięto wszystkie drzwi
Ludzie czekają może już jutro będzie biało
Pod piecem cicho brzmi
Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie
Uciekł na drogę pokochał wierzbę i nagle gdzieś się rozpłynął
A strach na wróble leży samotny w polu
Mysz go rzuciła uciekła do stodoły
Koncert, koncert, koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie
Dziś ze świerszczami zasnął już na zimę