Nie dotrzymuję słowa.
Miałam już do świąt nie pisać. Pozwólcie, że podzielę się jeszcze z Wami pięknymi pastorałkami.
Pierwsza to: "Mario, czy ty wiesz?" - Kuba Badach
Zbigniew Preisner -"Kolęda dla nieobecnyc"(Beata Rybotycka)
"Oj, malutki, malutki" w wykonaniu Golec Orkiestra
Kajah i Bregovic
Pastorałka "Szkoda" - tekst :Ludwik Jerzy Kern
SZKODA (Pastorałka)
Ludwik Jerzy Kern
Kiedy choinka, leśna dama,
Włoży już swoje stroje,
A w kuchni ciasto piecze mama,
Aż pachnie na pokoje,
Wszystkich ogarnia podniecenie,
Nas i sąsiadów z bloku…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.
Śnieg za oknami leży wszędzie
Wielki puszysty orzeł,
W domu się robi jak w kolędzie,
Że lepiej być nie może.
Z daleka słychać dzwonów brzmienie,
Płynące z głębi mroku…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.
A pod choinką dobry święty,
Co ma brodzisko mleczne,
Podarki składa i prezenty
Dla dzieci, tych, co grzeczne.
Dzieci radują się szalenie
Wśród pisków i podskoków…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.
A kiedy w końcu mama prosi
Do stołu, bo nakryte,
To jakby anioł się unosił
Nad nami pod sufitem.
Za gardło chwyta nas wzruszenie
I łezkę mamy w oku...
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz w roku.
Kolędy Zbigniewa Preisnera
"Zima w Betlejem" ( Beata Rybotycka)
"Kolęda samotnych" (Edyta Krzemień)
"Zima w Betlejem" ( Beata Rybotycka)

Lubie też kolędy Preisnera, zwłaszcza gdy nastrajam się przedświątecznie.
OdpowiedzUsuńGdyby święta były częściej, a ludzie przeżywali je jak należy, może świat byłby lepszy?
Chętnie posłucham podrzucone kawałki:-)
Na razie tylko te 3 zaprezentowałam, ale po usłyszeniu jakiejś kolędy, która zagości mi w sercu na dłużej, będę ten post uzupełniac, aby były zebrane w jednym miejscu. Może za rok, jeśli Bóg pozwoli odświeżę sobie ten post. Pastorałkę Kerna zamieściłam z tego powodu, że tego poetę (satyryka) wciąż jeszcze odkrywam, a gdzybym teraz przed świętami tego nie zamieściła, to byłoby później "po herbatce" :)
UsuńZ przyjemnością w wolnej chwili posłucham bo nie wszystkie znałam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Ja też niektóre z nich , a szczególnie Preisnera, odkryłam dopiero teraz, choć Kolędę dla nieobecnych już towarzyszy mi od kilku lat, od kiedy ubywa nas przy stole wigilijnym, np kochanych rodziców.
UsuńBędzie nam w tym roku brakować, pierwszy raz, nieobecnej w życiu, ale trwającej w naszych sercach i pamięci jednej maleńkiej istotki. Wierzymy, że ten Kochany Aniołek zajmie puste miejsce przy stole.
UsuńJa też strasznie ubolewam że takie święta są tylko raz w roku. Uwielbiam ten czas å kolendry słucham każdego dnia o 01 grudnia :)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu tez dość długo rozbrzmiewają kolędy. W trj chwili mam na nie przerwę, ale tylko na czas, dopóki wnusio nie obejrzy 3-ej krótkiej bajeczki w tv.
UsuńU Was przynajmniej aura zimowa, śnieżna, jeśli jesteście na miejscu:))) My mamy takie wiosenno-zimowe Boże Narodzenie :)))
Wesołych Świąt
Aniu, niestety, nie mogę wejść na Twój blog :(
UsuńA ja nie potrafię pisać u Ani komentarzy :(
UsuńTereso piękne.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza: Kolęda dla nieobecnych...
Serce ściska mi się z bólu i tęsknoty za Córką...
Zawsze, kiedy zamieszczam cokolwiek wywołujące podobne emocje, mam później wyrzuty sumienia, że powinnam to zatrzymać dla siebie, że niepotrzebnie rozdrażniam rany czy blizny ludzi, których noszę w sercu i w żaden sposób nie powinnam im naruszać spokoju i stanu pogodzenia się ze stratą. Takie utwory, jak "Kolęda dla nieobecnych" nasila tęsknotę.
UsuńBasiu, często myślę o Tobie i Twojej Ani. Wiem też, że i bez tego postu, Twoja dusza i tak tęskni za Anią.