Translate

piątek, 30 października 2020

DOMOROSŁA FRYZJERKA

 



Jakie jeszcze moje umiejętności wykorzystuje rodzinka w czasach ograniczenia możliwości z niektórych usług poza domem?

Trudno nazwać je umiejętnościami, ale skracanie włosów, strzyżenie, pod warunkiem, że to głowa męska, bez względu na wiek. 

Skromnie 😀 rzec można,  jestem niezwykle zdolna, bo pomimo ustawienia golarki na stałą odległość nożyków od skóry "skazańca" i tak potrafię wyciąć mu nieplanowany placek w najmniej spodziewanym miejscu. Dopóki swojej usługi nie skończę, jestem bezpieczna. Ale kiedy delikwent kieruje się do lustra... ratuj się kto może...

Słychać tylko jęk zawodu i walenie głową o blat lustra.

Dlaczego jeszcze ten raz  zaufałem... (to zięć w swoich myślach)

Jak mogłaś....!!! (to mąż, wykrzykując)

Babciu...!!! Będę nawet spał w czapce... Łeeeee... kiedy mi odrosną...? Dobrze, że nie chodzę do przedszkola... (a te wyrzuty wnuczka nie mają skrępowania )

Tylko najmłodszy wnusio, obcinany nożyczkami, nie wnosi zastrzeżeń.... bo jeszcze nie potrafi mówić.

Ale nożyczkami z pomocą grzebienia, albo bez, za to ponad moją grubość paluszków - obcinam bezbłędnie.

Wiem, że trudno Wam uwierzyć, po tym, co wcześniej przedstawiłam, ale kilka dni temu mój mąż poddał się tej operacji. Nie dochodziłam, czy obawiał się efektu na zakończenie. W czasie podstrzyżyn siedział spokojnie, może się w tym czasie modlił... 

Może powinnam pozdejmować lustra ze ścian, ale dla chcącego nie ma nic trudnego, w komórce każdy obecnie może sobie podejrzeć fryzurkę.

Z dziewczynami byłoby łatwiej. Żadna z córek teraz nie korzysta z moich usług fryzjerskich, ale za młodu nie prowadzałam ich do fryzjera.

Odnalazłam jedno archiwalne zdjęcie jednej z córek w wieku wczesnoszkolnym, na zbiórce harcerskiej. Wtedy uczesałam ją w "rożki".


Nie zaznaczyłam jej na zdjęciu. 

Gdybym niżej nie udostępniła zbliżenia, to i tak łatwo ją zlokalizować na tej fotografii po fryzurce.




Dziwna ta fryzurka?

Może i tak...  trochę retro, ale też przyszłościowa. Postaram się to udowodnić.

Jeszcze tylko wcześniej moja fryzurka z lat 70-tych. Nosiłam ją czasem jeszcze w narzeczeństwie. Widać, to nie przeszkadzało mężowi, skoro wziął ze mną ślub, mimo to.



Fryzura ta była określana jako rożki, kwiat dyni, cynamonowe bułeczki, bliźniacze bułeczki...


Meksykańska dziewczyna Hopi z fryzurą „kwiat dyni” 
(Edward S. Curtis, 1922)


Georga Lucasa zainspirował  „rewolucyjny wygląd kobiety z południowo-zachodniej Pancho Villa”, jak powiedział magazynowi Time w 2002 r., promując  "Atak Klonów". Niektórzy sugerowali, że mógł inspirować się zdjęciami kobiet Hopi, które Edward S. Curtis zrobił w 1922 roku.
Dzisiaj "bliźniacze bułeczki" są synonimem księżniczki Leii z Gwiezdnych Wojen.

Kultowa, choć niedorzeczna fryzura - Carrie Fisher




która wcieliła się w Leję. Sama kpiła z niej, nazywając ją  „cynamonowymi bułeczkami” - układała je i zabezpieczała dwie godziny, a nawet wtedy była niepewna jej trwałości. 
„Trochę się tego bałem, że fryzura się rozpadnie” - powiedział Fisher JW Rinzler, autorowi The Making of Star Wars, autorowi The Making of Star Wars .
Około 20 lat później aktorka Natalie Portman przywłaszczyła sobie fryzurę jako Padmé Amidala w "Ataku klonów" , tylko jej bliźniacze bułeczki były rozsądnie mniejsze, przykryte szydełkowanymi siatkami na włosy i przypinane w ciągu kilku minut.

Natalie Portman w "Ataku klonów"

Natalie Portman w "Ataku klonów"

Bardzo lubię  siateczki na włosach. 


"Przeminęło z wiatrem" - Vivien Leigh


Vintage photos, 1940s.

Elektryczne Gitary - Noś długie włosy - You Tube




Noś długie wlosy

Kiedy jesteś piękny i młody nie nie nie
Nie zapuszczaj wąsów ani brody
Tylko noś noś noś długie włosy jak my
Kiedy jesteś stary i brzydki nie nie nie
Nie zużywaj maszynki ani brzytwy
Tylko noś noś noś długie włosy jak my
Bo najlepszy sposób na dziewczynę
Zrobić sobie z włosów pelerynę
A więc noś noś bracie długie włosy jak my
Już cię rodzina z domu wygania
Już cię fryzjer z nożycami gania
A ty noś noś noś długie włosy jak my
HEJ!
Idzie hipis z długimi włosami
Skręcił z Kruczej idzie Alejami
A ty noś noś noś długie włosy jak my
Idzie żołnierz z długimi włosami
WSW go goni Alejami
A ty noś noś noś długie włosy jak my
Bo najlepszy sposób na kobietę
Zrobić sobie z włosów bransoletę
A więc noś noś bracie długie włosy jak my
Znów cię rodzina z domu wygania
Znowu cię fryzjer z nożycami gania
A ty noś noś noś długie włosy jak my
Idzie ojciec niesie nowe szachy
Długie włosy wiszą mu spod pachy
A ty noś noś noś długie włosy jak my
Idzie ciotka idzie całkiem bosa
Długie włosy wiszą jej u nosa
A ty noś noś noś długie włosy jak my
Kiedy jesteś piękny i młody nie nie nie
Nie zapuszczaj wąsów ani brody
Tylko noś noś bracie długie włosy jak my
I niech cię rodzina z domu wygania
Niech cię fryzjer z nożycami gania
A ty noś noś noś długie włosy jak my

czwartek, 29 października 2020

ZAMOŻNA WDOWA W PIERNATACH



Kiedy czytasz bajki dzieciom (wnuczkom) bądź przygotowany, że może być po drodze "chropowato".

Co to oznacza? 

Każde wątpliwe dla dziecka określenie musi być wyjaśnione na bieżąco, aby można "brnąć" dalej. Nie namawiam do tego, aby oprócz książki z bajkami obkładać się od razu słownikami, czy mieć w pogotowiu Wikipedię.

Ja dzisiaj skorzystałam właśnie z Wikipedii, chociaż i bez tego dałabym sobie radę.

A zaczęło się tak:


KOPCIUSZEK - JAN BRZECHWA

Bardzo dawno, może przed wiekiem,
Przed dwoma wiekami czy trzema,
W pewnym królestwie dalekim,
Którego dzisiaj już nie ma
I na mapie go znaleźć nie można,
Mieszkała wdowa zamożna.
A taka była bogata,
Że sypiała na pięciu piernatach,
Otulała się w kołdry puchowe
I trzy jaśki wkładała pod głowę.

Już po słowie "piernatach" przerywnik: Babciu, ale co to jest ten  "piernat"
Uniosłam palec do ust i kontynuowałam do kropki.
Chociaż bajka nie zapowiadała się na krótką, to jednak dziecko nie można pozostawić w nieświadomości, mimo, że wątek został właściwie wyczerpany. Ten piernat świdrowałby móżdżek dziecka do ostatniej kropki w bajce.

Piernat... zaraz ...zaraz... to wyposażenie łóżek w dawnych czasach, ale dokładniej należy sprawdzić, np. w Wikipedii.

Przerwa w czytaniu bajki... szukamy piernatów. Próbuję zagadywać, nim odpalę komputer.

Wiesz, Kuba, teraz dzieci nie śpią w becikach , w takich długich pierzynkach, bo to niezdrowo i niebezpiecznie. Teraz mają pikowane bawełniane otulacze. Starsi też już pierzyn raczej nie używają, więc nie mogę ci ich pokazać. Piernat to też taka pierzynka, ale nie do przykrycia. Na tym się spało. Było miękko i ciepło.

Babciu, ale byłbym brzydki! Krostki od potu na pupie i nie tylko!


I czego w tej Wikipedii  się dowiadujemy?
Taki piernat był nawet oznaką zamożności. 
Kto by pomyślał?

"W 1834 roku w rękach Louise pozostała zapewne już tylko część z tych rzeczy, mianowicie: siedem piernatów, tj. materaców wypchanych pierzem i nieprzeszywanych, osiem poduszek dużych, siedem poduszek małych, dziewięć podgłówków i sześć pierzyn, co w sumie stanowiło niekompletne wyposażenie siedmiu łóżek. Do tego inwentarz wymienia pościel dla służby obejmującą: piernat, dwie poduszki, jeden podgłówek i pierzynę".

To była spuścizna po majorowej von Dewitz (Louise Philippine Charlotte) z Pomorza w połowie XIXw. opisana przez Agnieszkę Chlebowską, opracowana na podstawie kronik rodzinnych.

Gdyby ten "inwentarz" podzielić na 7, czyli to, co powininno znaleźć się w wyposażeniu 1 łoża, to i tak w skład wchodziłby taki asortyment sypialniany, jak:

- piernat 
- nieprzeszywana poduszka duża
- poduszka mała 
- podgłówek 
- pierzyna
Skromne to wyposażenie, biorąc pod uwagę ulubienie sypiania na kilku poduszkach (ci bogatsi), niemalże na półsiedząco. To pozostałość po czasach średniowiecznych, kiedy spano na siedząco, opierając się o kilka poduszek. Pozycja leżąca zarezerwowana była dla osób zmarłych.
Stąd i łóżka w czasach średniowiecznych nie były długie i często były piętrowe, mając skrzyniową formę.  
 


Na koniec Włodzimierz Wysocki w piosence "Szczyt" używa takich przeciwstawnych sobie sytuacji:

"(...) I niech mówią i niech kraczą niech,
Świat w marszu pożegnać mniejszy grzech,
Niż sadłem się w miękkim piernacie
Zadławić wśród snu (...)"


Obecnie wraca moda na łóżka skrzyniowe, ale nie wróżę piernatom w nich miejsca.




środa, 28 października 2020

NIE LEKCEWAŻ STRUSIEGO PIÓRA



Wreszcie nadeszła przesyłka.  Oczekiwana waga dla niemowląt. Ciężkie czasy dla młodszego wnuka. Już teraz nie uda mu się ukryć swojej wagi. Może myśli sobie, a nie dowiecie się, ile ważę (jeszcze nie mówi), bo to moje wrażliwe dane osobowe. Nic z tego. Córka odkaziła i rozpakowała przesyłkę, następnie zabrała się do rozpracowywania instrukcji. Baterie nowe. Wszystko już  jasne, oprócz tego, że nie wzięto pod uwagę nadmiernej energii dziecka. Jakby tego było mało, zaproszono mnie, babcię malucha, do asekuracji wierzgającego wnusia. Okazało się, że byłam nieodpowiednią osobą w tym miejscu. Monitorek wagi zaczął fiksować. Już wszystko wiadomo...  stymulator serca babci zakłócił pracę nowoczesnej wagi. 



Chyba dalsze próby będą ponowione już wieczorem, po kąpieli, przy udziale taty dziecka.

O tym, że waga może zakłócać pracę serca babci  już nikt nie myśli. Ona sama też nie zwróciła na to uwagi.

A co ... czy mam iść w ślady  proroka z Księgi Micheasza 1,2 który  tak oto lamentował?


"Dlatego będę zawodził i lamentował,

będę chodził boso i nago,

będę wył jak szakale

i jęczał z żalu jak strusie."

O tym, że szakale wyją, nie musiałam dowiadywać się po raz pierwszy z Biblii, ale że strusie jęczą z żalu... nie, one ryczą raczej.

Po kolei. 

O strusiach zebrałam trochę cieawostek, ale nic takiego tam nie doczytałam się. Sprawdźcie sami:


1. Strusie są ptakami, które nie potrafią latać.

2. Przestraszony struś, to niebezpieczny struś. Gdy poczują się zagrożone, po prostu uciekają. Biegają z prędkością nawet 70 km/h, przez co są trudne do upolowania przez drapieżniki. Potrafią też stanąć do walki. Jednym uderzeniem swoich nóg są w stanie zabić nawet lwa.

3. Niezwykle rzadko są ofiarami drapieżników.

4. Oczy tego ptaka są większe od jego mózgu.

5. Strusie posiadają 3 żołądki.

6. Żyją dość długo. Najstarsze osobniki dożywają 75 lat.

7. Ile kosztuje struś? Dorosły osobnik mający dwa lata to koszt od 6 do 8 tysięcy złotych. Pisklę kosztuje około 800 złotych.

8. To jedyny ptak posiadający pęcherz moczowy.

9. Mięso tych ptaków nadaje się do zjedzenia. Uważane jest za jedno ze zdrowszych. Charakteryzuje je niewielka zawartość tłuszczu i cholesterolu, a także zawartość dużej ilości żelaza i białka. Kilogram mięsa strusia kosztuje około 60 zł.

10. Charakteryzuje je dobry wzrok. Potrafi dostrzec obiekty z odległości 5 km.


Źródło: Rzuć i Jedz


11. Żyją w małych stadach liczących około 6 osobników.

12. Złożone przez samice jajo wysiada samiec przez około pięć tygodni. Strusie są niezwykle opiekuńcze względem swoich pociech.

13. W przypadku dostrzeżenia niebezpieczeństwa, samiec wydaje dźwięk przypominający ryk lwa.

14. Rekordowe strusie jajo ważyło 2,589 kg.

15. W starożytności organizowano pokazy biegających strusi pozbawionych głowy.

16. Jak wygląda struś? Strusie są największymi ptakami na naszej planecie. Osiągają nawet 270 cm wysokości i ważą nawet 150 kg. Posiadają dwa palce.

17. Gdyby struś wystartował w nowojorskim maratonie, byłby go w stanie pokonać w 45 minut.

18. Strusie i zebry często przebywają w swoim towarzystwie. Głównie ze względów bezpieczeństwa. Strusie doskonale widzą, zaś zebry lepiej słyszą i wyczuwają zapach.

19. Strusie są zwierzętami poligamicznymi.

20. Doskonale czują się w warunkach półpustynnych.

21. Choć nie umieją latać, to dobrze pływają.


Niczego o jękach wydawanych z żalu przez strusie nie było w tych ciekawostkach.
Już domyślam się... to jęczą te głowy oddzielone od korpusów przez bezlitosnych Egipcjan, organizujących wyścigi strusi.  Makabryczny zwyczaj. Nieludzki.
Jest jeszcze jedna możliwość: może te strusie jęczą, kiedy im pióra z kuprów wyrywają?

Czy wiecie, że w wierzeniach starożytnych Egipcjan pióro strusie było biletem do raju?


Źródło: Świat Wiedzy

Sąd Ozyrysa By Hunefer - Jon Bodsworth (foto),
Domena publiczna,wikimedia.org

Moje serce ze stymulatorem w parze ważyłoby dużo wiecej niż pióro strusia. Może dałoby sie wykpić i na szalę położyć tylko bateryjkę, już nawet bez tych 2 przewodów prowadzących do serca? No bo po co zajmować się wadliwym sercem? Przecież to byłaby istna niesprawiedliwość, prawda?

W samym tytule "nie lekceważ.." można rozważać budowę słowa. Lekce ...ważyć. Piórko lekko waży. W starożytnym Egipcie każdy wolałby, aby ono ważyło ciut więcej niz serce człowieka. Odchodzić należało z lekkim sercem , niczym nie obciążonym. Pióro strusia miało zatem swoją wagę znaczeniową. Lekceważyć go raczej nie sposób.

Jeśli chodzi o zważenie wnusia, to po 8 próbach, udziału córki, zięcia i starszego wnuka  wreszcie udało sie uchwycic ciężar(wagę) niemowlęcia. Nie powiem  ile waży, przecież to wrażliwe dane osobowe 😃

A tym strusiem łypającym na samym wstępie wpisu nie przejmujcie się 😃 
To nie jest odcięta głowa strusia startującego w wyścigach. 
Przecież nie mogłaby przetrwać w takim stanie od czasów starożytnego Egiptu?
Patrzy i nadziwić się nie może, co za ciekawostki tu o nim wypisuję.


wtorek, 27 października 2020

MARNY PUSZEK?



Kobieta może i marnym puchem jest, przynajmniej tak określił ją Mickiewicz. Jednak  widzimy kobietę w innym świetle.

"Kobieta, to nie puch marny, skoro przy życiowych zmaganiach stać ją jeszcze na to, by być czasem puszkiem" (Zdzisław Bocheński)

Photo:  by David Dubnitskiy

Aby jeszcze dosadniej problem pokazać, że i kobiety chcą być silne na tyle, aby dorównać mężczyznom (tylko pytam... po co "betonować ten puch"?)... przedstawię kobiety wyjątkowe  pod względem siły. 

Człowiek lubi wpadać z jednej skrajności w przeciwną.

Strongwomen

Mają przecież swoich fanów, a także dyscyplinę sportową.

Uważają siebie za gwiazdy.


System Of A Down - Aerials (Gwiazdy) 

Życie to wodospad 
Jesteśmy tymi w rzece 
Kolejny raz po upadku 
Płynąc poprzez pustkę 

Słyszymy słowo 
Zatracamy siebie 
Ale czy znajdujemy prawdę? 
Ponieważ jesteśmy tymi, którzy chcą grać 
Zawsze chcecie iść 
Ale nigdy nie zostać 
I jesteśmy tymi, którzy chcą wybierać 
Zawsze chcecie grać 
Ale nigdy nie przegrać 
Satelity na niebie 

Kiedy pozbędziesz się przyziemnych myśli 
Uwolnisz swoje życie 
Życie jest wodospadem 
Pijemy z tej rzeki 
Potem odwracamy się i otaczamy murami 
Płynąc poprzez pustkę 
Słyszymy słowo 
Zatracamy siebie 
Ale czy znajdujemy prawdę? 

Ponieważ jesteśmy tymi, którzy chcą grać 
Zawsze chcecie iść 
Ale nigdy nie zostać 
I jesteśmy tymi, którzy chcą wybierać 
Zawsze chcecie grać 
Ale nigdy nie przegrać 
Satelity na niebie 

Kiedy pozbędziesz się przyziemnych myśli 
Uwolnisz swoje życie 
Satelity, tak wysoko 
Kiedy uwolnisz swoje oczy 
Czeka Cię wieczna nagroda 
Satelity na niebie 

Kiedy pozbędziesz się przyziemnych myśli 
Uwolnisz swoje życie Satelity, tak wysoko 
Kiedy uwolnisz swoje oczy 
Czeka Cię wieczna nagroda




Czy znaliście wcześniej nadzwyczaj krzepką kobietę, o pseudonimie  Minerwa, czyli Józefinę Blatt?

Twierdziła, że ​​urodziła się w 1865 roku w Hamburgu w Niemczech, ale inne źródła, w szczególności Księga Rekordów Guinnessa, podają, że była Amerykanką urodzoną w 1867 roku w Hoboken w New Jersey. Niezależnie od tej rozbieżności, wszyscy zgadzają się co do jej niezwykłej siły.

JosephineBlatt-PoliceGazette
Źródło:Wikipedia

W swoich pokazach zademonstrowała swoją siłę, łamiąc rękami podkowy, zrywając stalowe łańcuchy, rozszerzając klatkę piersiową, i grając w chwytywanie 24-funtowej kuli armatniej. Była w stanie unieść kamień o wadze 360 ​​funtów jednym palcem wbitym w pierścień do podnoszenia. Co więcej, Księga Rekordów Guinnessa uznała  Minerwę jako kobietę, która podniosła ciężar o  najwyższej wadze. W teatrze Bijou w Hoboken 15 kwietnia 1895 roku Josephine Blatt podniosła 3564 funtów w wyciągu na biodra i uprzęże. Dzięki temu nadludzkiemu podnoszeniu Josephine Blatt prawie osiągnęła mityczny status swojego imiennika.

Odeszła na emeryturę ze swoim mężem siłaczem, Charlesem Blattem, w 1910 roku. Zmarła 1 września 1923 roku.

CHARMION


 Laverie Vallee "Charmion"

Mniej więcej w tym samym czasie swoją siłą popisywała się Laverie Vallee. Była artystką trapezową z Sacramento w Kalifornii, która przyjęła pseudonim artystyczny Charmion. Występowała na przełomie XIX i XX wieku. W wieku dziesięciu lat młoda Charmion zakochała się w sztuce cyrkowej i dzięki wielkiej determinacji (i pewnej niechęci ze strony rodziny) podjęła się różnych dyscyplin treningu fizycznego w miejscowym gimnazjum.

Zgodnie z artykułem Journal of Sport History „Flying, Flirting and Flexing: Charmion's Trapeze Act, Sexuality, and Physical Culture at the Turn of the Twentieth Century” zadebiutowała 25 grudnia 1897 w wodewilowym teatrze Kostera i Biala w Nowym Jorku.

 Sylwetka Charmion, która byłaby równie imponująca w dzisiejszych czasach, czyli około  sto lat później, została zbudowana nie tylko dzięki ćwiczeniom na trapezie, ale także ćwiczeniom na poziomych prętach, szermierce, uderzaniu w worki, zapasach i balansowaniu rękami. Regularnie podnosiła również hantle w przedziale 50-70 funtów. Miała zaledwie pięć stóp wzrostu i ważyła 115 funtów, ale podobno miała ramię tak samo duże, jak zawodnik James J. Corbett.

Posiadała siłę i sylwetkę, której większość mężczyzn by zazdrościła. Jednak najbardziej znana była ze swoich ryzykownych występów striptizowych.

Ten występ najbardziej spektakularny  rozpoczynał się od pojawienia się Charmion w pełnym wiktoriańskim stroju na kołyszącym się trapezie.  Zatrzymywała trapez, następnie  rozbierała się do trykotu, wykonując imponujące i zależne od siły akrobacje. 
Akt był niesamowicie imponujący i prowokacyjny, jak na tamte czasy. Jednak kontrowersje wywołane jej występami nie przeszkodziły w stworzeniu oddanej, głównie męskiej, grupy fanów.

Jednym z jej największych fanów był Thomas Edison. W wyniku tej adoracji, 11 listopada 1901 Charmion wykonała uproszczoną wersję swojego wyczynu, aby go sfilmować dla Edisona. Film, zatytułowany po prostu „Trapeze Disrobing Act”, skupiał się bardziej na erotycznym aspekcie przedstawienia, chociaż zawiera kilka niezwykłych atutów siły.

Ten dobrze nagłośniony i sugestywny występ został przez Thomasa Edisona uchwycony w 1901r. 
Dwóch mężczyzn przedstawionych w filmie, siedzących na balkonie ( gdziżby tam mogli usiedzieć!) jako widzowie na ekranie, oklaskiwali Charmion i łapali z rozkoszą jej ubrania. Uznano, że to były osoby zaangażowane przez producenta filmiku, a nie osoby bezpośrednio z widowni i otrzymali rolę, by cieszyć się występem, zamiast reagować z oburzeniem, jak wymagało wówczas grzeczne społeczeństwo. Przypominają trochę scenkę z Mupet Shov.


Charmion ostatecznie przeszła na emeryturę do Santa Ana w Kalifornii. Zmarła 6 lutego 1949 roku w wieku 73 lat.

Strongwoman - YouTube



W fotografiach vintage znalazłam taką fotografię z 1920r.:


 Mam nadzieję, że repertuar muzyczny był wcześniej omówiony i że siłaczka nie wątpiła w to, iż pianista go zmieni. Co ta mężna kobieta sobie myślała... ?
Wyobrażam sobie takie rozmyślania:
...zagraj tylko krótko i spadaj... "wlazł kotek na płotek i mruga , piękna to piosenka nie długa...".
Bo jeśli myślisz o jakimś dłuższym koncercie... to zacznij już lepiej  "Requiem" Mozarta... napewno go nie dokończysz żywy, nim dojdziesz do: przepuść mu, Boże, słodki Jezu, daj mu wieczny odpoczynek. Amen.


My też mamy swoją strongwoman - Mistrzynię Świata - Anetę Florczyk (Mistrzostwa Świata w Irlandii - 2005r.)    💪

Aneta Florczyk , autor: Artur Andrzej

Tym, którzy nie są fankami strongvomen proponuję melodię i obraz z klipu :


Alicja Majewska Dawne Melodie Być kobietą


niedziela, 25 października 2020

PRZY OKAZJI ZMIANY CZASU

1Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem:
2 Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
3 czas zabijania i czas leczenia,
czas burzenia i czas budowania,
4 czas płaczu i czas śmiechu,
czas zawodzenia i czas pląsów,
5 czas rzucania kamieni i czas ich zbierania,
czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich,
6 czas szukania i czas tracenia,
czas zachowania i czas wyrzucania,
7 czas rozdzierania i czas zszywania,
czas milczenia i czas mówienia,
8 czas miłowania i czas nienawiści,
czas wojny i czas pokoju.

Księga Koheleta 3.1-8


...a przejmujemy się, że "czas" nam cofnięto na "zimowy". I tak co ma być, będzie, ale w swoim czasie, bez względu, jak go nazwiemy, w którym momencie zatrzymamy zegary.

Tak przy okazji, przedstawię kilka przykładów zegarów z różnych "czasów".

Zegar kadzidłowy

Zegar kadzidłowy

Ten zegar pochodzi z VI wieku z Chin.  Wykorzystywał on wolno palące się kadzidło, odświeżając również pomieszczenie. Wybierano też sztyft zapachowy przystosowując go do czasu potrzebnego do odmierzenia. Można się było domyślać, do czego służyły krótkie i długie patyczki, ale stosowano też spiralne patyczki, które służyły do ​​mierzenia dni. Zegart te służyły do ​​wskazywania czasu, ale były również używane dla rozprzestrzeniania  zapachu, a także jako element dekoracyjny.

Zegar wodny

Zasilany wodą automatyczny zegar zamkowy Al-Jazari, XII w.
Źródło: Wikipedia / domena publiczna

To ten zegar jest uważany za najstarszy i najprostszy sposób mierzenia czasu. Pochodzi  z XVI wieku pne z Babilonu. Aby odmierzać czas, zegar używał stałego przepływu wody. Większa miska była wypełniona wodą, która  powoli spływała z dziobka na dnie. Wnętrze miski oznaczało "pełen"  czas, Przez ilośc ubytku wody  można było zobaczyć, ile czasu minęło. Jeśli brakowało czasu, ktoś mógłby podłożyć następną miskę pod oryginał, aby sprawdzić, ile wody / czasu zostało zgromadzone.

Jedynym minusem tego modelu było to, że woda płynęła wolniej, gdy miska się opróżniała.

Zegary świecowe

Zegar świecowy skonstruowany przez Al- Jazzariego


Jest to dość prosty mechanizm określania czasu. Zegar opierał się na powolnym i konsekwentnym paleniu się woskowej świecy. Korzystając z tego procesu, ludzie byli w stanie stale kontrolować czas. Zegar powstał poprzez wygrawerowanie długości świecy z równomiernie rozmieszczonymi znakami. Każdy ze znaków oznaczał jedną godzinę. Gdy wosk się wypalił, każda "godzina" topniała. Aby powiedzieć, która to godzina, osoba sprawdzała najwyższy pozostały stopień.

Te zegary były nawet używane jako budziki. Aby to zrobić, w momencie, gdy dana osoba potrzebowała alarmu, do wosku wbijano gwóźdź. Gdy wosk stopiłby się tak daleko, gwóźdź wbijał się w metalową tackę poniżej. Niektóre z najwcześniejszych zegarów tego typu znaleziono już w 520 rne w Chinach. Niestety, nikt nie wie, kto go wynalazł ani skąd się wziął.

Zegar słonia

Zegar słonia wykonany przez Al-Jazzariego


Był to jeden z najlepiej skonstruowanych zegarów starożytnych. Został wykonany w średniowieczu przez Al-Jazzariego. Projekt został wykonany wokół pustego posągu słonia. Wiele części zegara zostało umieszczonych na szczycie słonia, ale niektóre zostały również umieszczone w wydrążonym korpusie. W zbiorniku wody ukryta w głowie znajdowała się ogromna chochla. Kadź zajęła 30 minut, aby się napełnić, co stanowiło część czasu. Gdy kadź była pełna, tonęła. To sprawiło, że piłka wpadła do paszczy węża na szczycie słonia. Wąż opadł w dół, pociągnął za sznurki, które spowodowały, że jeździec słonia uderzał w bęben, co oznaczało, że minęła godzina.

Perfect - Wszystko ma swój czas (official video)


Tekst: Jacek Cygan
Kompozytor: Dariusz Kozakiewicz

A gdy przyjdzie mój czas, gdy pokryje mnie rdza,
Usiądź przy mnie tuż tuż, bym mógł z tobą być sam.
Usiądź blisko o dłoń, narwij słów jak żonkili
I opowiedz nasz film, bym go przeżyć mógł znów.

Mów o drodze we mgle, kiedy wciągał mnie piach,
Gdy nie miałem już sił, by się odbić od dna.
Mów o chwili sprzed lat, gdy podałaś mi rękę,
I podniosłem swój cień, by przy twoim mógł stać.

Wszystko ma swój czas i przychodzi kres na kres,
Gdybym kiedyś odszedł stąd, nie obrażaj się na śmierć.

[ Interlude ]
Da da dam, da da dam, da da da da da dam,
Da da dam, da da dam, da da da da da dam,
Da da dam, da da dam, da da da da da dam,
Da da dam, da da dam, da da da da da dam.

A gdy przyjdzie mój czas, gdy pokryje mnie rdza,
Musisz wierzyć, że znów, pobiegniemy nad staw.
Czekaj na jakiś znak, bądź cierpliwa jak papier,
Ja wybłagam wśród chmur, bym tu czasem mógł wpaść.

Wszystko ma swój czas i przychodzi kres na kres,
Gdybym kiedyś odszedł stąd, nie obrażaj się na śmierć.
Wszystko ma swój czas i przychodzi kres na kres,
Gdybym kiedyś odszedł stąd, nie obrażaj się na śmierć...

Źródło: The Vintage Nevs

sobota, 24 października 2020

POMOC KUCHENNA

"Samemu ciężko wszystkie myśli się układa, 
dlatego warto czasem iść po cudzych śladach,
poobserwować w ciszy błędy innych ludzi,
czegoś od nich się nauczyć..."
Bartek Królak



Jest nowy dzień. 
Żyję!
I to powód do radości... bez używania gazu rozweselającego 😁
Będę nadal chodzić własną drogą, ale czasem wdepnę w ... cudze ślady.
 Tak, jak chociażby realizując swojego bloga, podpieram się wiedzą zdobytą przez innych, wartą upowszechnienia, bo nie jestem egoistką... chcę się dzielić...
Dzielenie mogłoby działać w obydwie strony. Przydałby się dzisiaj ktoś, z kim podzieliłabym się obowiązkami kuchennymi. 
Zaplanowałam wypieki mięs, ciast... przepraszam... będzie słodycz  " na zimno" - sernik z galaretką i owocami. 
Nie wiem jeszcze, czy jutrzejsze spotkanie, jak w każdą niedzielę odbędzie się w poszerzonym składzie rodzinnym... Wg zaleceń powinnam ograniczyć grono uczestników. 
Szkoda, bo wtedy nie przyjedzie też piesek corgi, ulubieniec naszego domu, a szczególnie wnucząt. 




Teraz piesek jest tylko ulubieńcem rodziny bez nałożonych na niego obowiązków. 




Ma  szczęście ten Milord. Gdyby żył trochę wcześniej, to miałby bez wykręcania się obowiązek pomocy w kuchni.




 Już Flinstonowie do prac gospodarczych w domu używali prehistorycznych zwierząt, np ośmiornicę , jako zmywarkę, czy dinozaura , jako robota kuchennego.

Po co wspominać prehistorię w fantazji, kiedy w realu, w XVIw. była taka specjalna rasa psów, którą wykorzystywano do prac kuchennych.

Turnspit Dog

Tego małego gończego pieska nazywano" Pieskiem na rożnie". Specjalnie wyhodowano tego pieska o krótkich nogach do tego rodzaju prac. Uważano go za rasę spanieli.

Harry Whittier Frees - Barker was Busy in the Kitchen
( WIKIMEDIA)

Jego praca polegała na "kłusowaniu" w kole przyczepionym do rożna. Praca zapewniała ciągłość obrotu rożna, podczas innych zajęć kucharza. Z czasem używano do tych prac dwa psy na zmianę, ponieważ praca w "pojedynkę" była wyczerpująca dla jednego zwierzątka.

Źródło: The Wnintage News


Drzeworyt, 1880
Źródło: The Vintage News


Używano też te małe pieski w kościołach do ogrzewania sobie nóg w zimowe dni.

Z czasem, kiedy wynaleziono bardziej nowoczesne rożna, oraz polubiono pieczenie mięsa na wolnym ogniu na powietrzu (dzisiejsze grille), używanie piesków w tym celu było coraz rzadsze i tylko w biednych sferach ludności, a pod koniec XVIIIw. rasa juz wyginęła, bo stała sie bezużyteczna. 

Czy to nie dzisiejsze corgi?
Pieski królowej Anglii - ElżbietyII?



Wiadomo powszechnie, że królowa kochała swoje corgi. 

Pasjonowała się nimi już od lat, od kiedy ojciec jej podarował pierwszego walijskiego corgi Pembroke imieniem o imieniu Dookie, ale to corgi Susan, prezent na 18 urodziny była najulubieńszą "maskotką" przyszłej królowej. Od tej pory rozpoczęto program Royal Corgi, nadzorowany osobiście przez królową przez 50 lat. Dość " naturalnym przypadkiem powstała nowa rasa, która zagościła na królewskich salonach. Jest to rasa "dorgi".
Najzwyczajniej w świecie pies królowej corgi "spotkał się" z jamnikiem o imieniu Pipkin , który był własnością księżniczki Małgorzaty. W wyniku tego spotkania powstała nowa rasa.




Willow (na zdjęciu wyżej) rasy corgi miał prawie 15 lat, kiedy zakończył swój żywot. Był najbliższym towarzyszem brytyjskiej monarchini. 
Taka kolej rzeczy...wszystko ma swój koniec, ten wpis też. 
Ciekawa jestem, czy początek tego wpisu został u wszystkich moich gości w pamięci?
To taki test na pamięć krótkotrwałą...
Oj, nietaktowne pytanie, prawda?
Przecież nie życzę nikomu, a tym bardziej sobie choroby Alzheimera.

Było zatem tak:


"Samemu ciężko wszystkie myśli się układa, 
dlatego warto czasem iść po cudzych śladach,
poobserwować w ciszy błędy innych ludzi,
czegoś od nich się nauczyć..."
Bartek Królak



a całość brzmi pięknie:


Kuba Blokesz - Cieszę się, że jestem, You Tube

Słowa i muzyka: Bartek Królak

Samemu ciężko wszystkie myśli się układa, 
dlatego warto czasem iść po cudzych śladach,
poobserwować w ciszy błędy innych ludzi,
czegoś od nich się nauczyć, 
bo gdybym uparł się, że wpław przepłynę morze,
nie słysząc wcześniej o tych,co tonęli w wodzie, 
to pewnie teraz w wodorosty zaplątany 
biesiadowałbym z rybami, a tak to nadal… 

…cieszę się, że jestem,
że nie zniknąłem z pierwszym deszczem,
że mogę śpiewać, mogę tęsknić jeszcze,
że nie zabrało mnie powietrze. (2x)


Wypada czasem zastanowić się dwa razy, 
by wszystko mogło zgodnie z planem się wydarzyć, 
i warto także cedzić słowa przez rozsądek,
jakiś nadać im porządek,
bo gdybym mówił, że nietoperz zieje ogniem, 
nie uczyniłoby to nietoperza smokiem, 
a tylko później mógłbym słyszeć od lekarzy,
że w kaftanie będzie mi do twarzy. 

Gdybym bezmyślnie wierzył w to, że cuda czyni wiara,
 nie słysząc o tym, jak się skończył lot Ikara,
 to pewny marzeń pewnie skoczyłbym z balkonu 
z parasolką w roli spadochronu. 

Więc cieszę się, że jestem, 
że nie zniknąłem z pierwszym deszczem, 
że mogę śpiewać, mogę tęsknić jeszcze, 
że nie zabrało mnie powietrze ...

Źródło: The Vintage Nevs

piątek, 23 października 2020

ŚMIECH NA GAZIE

 

Wczoraj nawet było dość słonecznie. Mój wpis powitalny na FB nawiązywał do czekającego nas słonecznego, radosnego dnia. Słońce aż nieprzyzwoicie rozweselało dzień w trakcie pandemii. Bo rzeczywiście w naszych głowach, sercach jest obecnie trochę więcej smutku, niż o tej porze rok temu w czasie pięknej złotej jesieni. Niby wokół te same drzewa ozłocone liśćmi, ta sama poranna mgła i perełki zawieszone na pajęczynach oraz oszronione babie lato. Podobne widoki odlatujących ptaków, żegnających nas swoim trzepotem skrzydeł i swoistym "śpiewem".

Nawet, jeśli na chwilę zapomnimy się i włączymy w rytm jesiennego "filmu", to zaraz odzywa się w nas poczucie winy. Przecież nie wypada, to wyraz beztroski, a my teraz musimy być czujni. A jeśli jeszcze do tego mamy w rodzinie bliskich, którzy zmagają sie z covidem, jak to w tej chwili sama doświadczam, a nie jesteśmy w stanie im pomóc, bo mieszkają w oddali... nie, nie jest wtedy do śmiechu żadnej ze stron. 

Jedyny uśmiech, jaki może być wywołany i usprawiedliwiony, to za przyczyną... gazu rozweselającego podanego przez stomatologa dla złagodzenia bólu zęba i stresu.

Najlepiej w tym czasie zająć głowę ...pracą, ale bez przesady. Nie namawiam do pracoholizmu.


Zanim amerykański psycholog Wayne Oates wymyślił termin „pracoholik”, który w ostatnich dziesięcioleciach był używany do opisania kogoś obsesyjnie uzależnionego od pracy, byli ludzie, którzy naprawdę poświęcili swoje życie pracy.

Od wieków ciekawi naukowcy używali siebie jako króliki doświadczalne, często z fatalnymi skutkami, aby dokonać przełomowego odkrycia. Takie podejście do tych metod pracy stosowało wielu naukowców, a jednym z najbardziej znanym przykładem  jest angielski chemik Humphry Davy.


 Uznaje się go za jednego z najbardziej płodnych (pod względem osiągnięć naukowych) chemików. Słynie z wynalezienia "lampy Davy" (lampy bezpieczeństwa) dla górników. Ale słynie również z eksperymentów z podtlenkiem azotu (N20), znanym również pod nazwą gazu rozweselającego.

Gaz został odkryty w 1772 roku przez angielskiego naukowca Josepha Priestleya, który stwierdził wówczas, że jest toksyczny, ale to nie powstrzymało Davy'ego, który już eksperymentował z innymi gazami, do opracowania i użycia aparatu do wdychania podtlenku azotu.

Do rozpoczęcia eksperymentu potrzebował tylko kogoś, kto zmierzy jego tętno i zainterweniuje, gdyby coś poszło nie tak.
 A co może się nie udać podczas wdychania gazu, który od lat był uważany za toksyczny? 
Dokładnie. To jego asystent, dr Kinglake, wziął na siebie odpowiedzialność za uwolnienie pierwszych czterech litrów wdychanych przez Davy'ego. 
Efekty były oszałamiające. Nie minęło dużo czasu, zanim Davy zaczął mieć halucynacje z powodu odurzającego działania gazu, który, jak opisał, wywoływał intensywną przyjemność i euforię. 

Przeprowadził więcej eksperymentów na sobie, używając różnych ilości podtlenku azotu, aby szczegółowo opisać to wspaniałe doświadczenie: 

„Generalnie, kiedy oddychałem od sześciu do siedmiu litrów, do pewnego stopnia dochodziło do ruchów mięśni; czasami okazywałem przyjemność tylko tupaniem lub śmiechem, innym razem tańcząc po pokoju i wrzeszcząc ”. 

„Od maja do lipca wdychałem gaz, czasami trzy lub cztery razy dziennie przez tydzień, efekty wydawały się niezmienne z przyzwyczajenia i prawie nigdy nie były dokładnie podobne. Czasami miałem uczucie intensywnego odurzenia, któremu towarzyszyła niewielka przyjemność, innym razem wzniosłe emocje związane z żywymi pomysłami. ” 

Davy przechodził od ciekawości do rekreacji i wydawało się, że w pewien sposób uzależnił się od gazu. The Public Domain Review wyjaśnia, że " wkrótce zaczął wdychać ogromne ilości podtlenku azotu poza laboratorium. Przeniósł eksperymenty na inny poziom, kiedy ponownie postanowił zaryzykować własne życie, próbując przedawkować. Na szczęście wszystko się dla niego skończyło. "

Następnym krokiem było zachęcenie pacjentów i przyjaciół do wzięcia udziału w jego eksperymentach z podtlenkiem azotu.



 Wymagał, aby każdy zapisywał swoje doświadczenia, z których niektóre, w tym doświadczenie poety Samuela Taylora Coleridge'a, zostały opublikowane przez The Public Domain Review: 
„Potem po raz pierwszy zainspirowałem się podtlenkiem azotu, poczułem bardzo przyjemne uczucie ciepła na całej mojej klatce, przypominające to, czego kiedyś doświadczyłem po powrocie ze spaceru po śniegu do ciepłego pokoju. Jedynym ruchem, jaki chciałem wykonać, był śmiech z tych, którzy na mnie patrzyli ”. 

Po przeanalizowaniu wyników Davy doszedł do wniosku, że gaz rozśmiesza ludzi i dlatego nazwał go gazem rozweselającym. Jego obserwacje doprowadziły również do czegoś naprawdę rewolucyjnego. Mianowicie odkrył, że oprócz rozśmieszania ludzi, podtlenek azotu ma moc łagodzenia bólu, czego sam był świadkiem, gdy używał gazu skutecznie łagodząc ból zęba. 

Chociaż Davy zauważył znieczulające działanie gazu, twierdząc, że „prawdopodobnie można go z powodzeniem stosować podczas operacji chirurgicznych, podczas których nie dochodzi do dużego wysięku krwi”, minęło prawie 50 lat, zanim dentyści zaczęli stosować podtlenek azotu jako środek znieczulający. 
Na stronie "dentystawbytomiu" znalazłam taką informację:
Sedacja wziewna gazem rozweselającym (podtlenkiem azotu) jest doskonałą i bardzo bezpieczna metodą walki z dentofobią. Zarówno mali, jak i dorośli pacjenci, z wysokim poziomem lęku stomatologicznego, bardzo chętnie siadają na fotel ” z maseczką”. Zabieg polega na oddychaniu przez specjalna maseczkę nosową i wdychaniu mieszaniny podtlenku azotu i tlenu. Czasami gaz wywołuje uśmiech, a czasem po prostu pozwala na zrelaksowanie i odprężenie, na uzyskanie błogiego stanu zobojętnienia.
Po leczeniu, przez maseczkę podawany jest tlen, więc działanie gazu jest bardzo szybko wyeliminowane.

Eksperymenty Davy'ego doprowadziły również do spopularyzowania gazu do użytku rekreacyjnego, który w kolejnych latach stał się dość modny wśród zamożnych ludzi. Nowy szał na gaz rozweselający dotarł aż do Stanów Zjednoczonych, gdzie artyści z pokazów pobocznych objechali kraj, demonstrując zachwycające działanie gazu rozweselającego. 

Ryzyko podjęte przez chemika Humphry'ego Davy'ego opłaciło się, ponieważ szybko udało mu się zdobyć reputację gwiazdy naukowej wśród chemików, co ostatecznie doprowadziło do tego, że został wybrany na prezesa Towarzystwa Królewskiego. Jednak okazało się, że poświęcenia, które Davy poświęcił dla nauki, odbiły się na jego zdrowiu i nie mógł długo cieszyć się sławą, umierając na zawał serca w wieku 50 lat.

Jak działa GAZ ROZWESELAJĄCY?


Źródło: vintagenevs