Na ilustracji:"Głowa Chrystusa" (1655) Rembrandta
(1606-1669) © BPK, Berlin, Dist. RMN
/ Jörg P. Ander
stoi u drzwi naszego domu
Pierwszy raz go widzę,
a twarz ma jakby znajomą
Mówi, że nazywa się JEZUS
I czy możemy mu dać jakiś grosz
Mówi, że wyprztykał się z cudów
I odwrócił się od niego los
Tak myślę, że to cudzoziemiec
Żyd albo Arab z urody
Aha to mi przypomniało
że chce też trochę wody
No co, dać mu czego chce
Czy trzasnąć mu przed nosem drzwiami?
Dobra, dam mu sześć pensów
Powiem, że tyle mamy
I że zapomniałem o wodzie
Właściwie to świństwo , no nie…?
Ale słowo, on jest taki brudny.
Skąd przyszedł? Cholera go wie!
Mamo, on pyta o wodę
- nie ma kubka – odpowiedziałem
W każdym razie dałem mu szóstkę
Jak się cieszył, żebyś wiedziała
Powiedział, że trzymają go przy życiu
Takie, jak ta, rzeczy małe
Dał mi swój portret z autografem
I te trzy gwoździe zardzewiałe.
Roger Mc Gough
Obraz "Chrystus św. Jana od Krzyża," Salvadora Dali
jako wyobrażenie Ducha Świętego
Baranku Wielkanocny coś wybiegł z rozpaczy
z paskudnego kąta
z tego co po ludzku się nie udało
prawda, że trzeba stać się bezradnym
by nie logiczne się stało
Baranku Wielkanocny coś wybiegł czysty
z popiołu
prawda, że trzeba dostać pałą
by wierzyć znowu
ksiądz Jan Twardowski