Odpowiedź na to pytanie dał w 2001r. Krzysztof Daukszewicz.
A wszystko zaczęło się od... pradziada (?)
Czy jednak tylko on ponosi za to całą winę?
"Zacny człowiek pradziad mój, który przeżył tu lat parę
Cały ziemski żywot swój spędził bijąc się wciąż z carem.
Ciągle tylko szable w dłoń, jak mawiała nasza niania:
W domu rzadko Panicz był, bo się szlajał po powstaniach.
Ale kiedy czasem wpadł szeptał: cud, że jeszcze żyję!
Potem do kredensu szedł i do rana dawał w szyję.
Stąd i okoliczny lud tez wypijał wódki w bród.
A z kolei dziadek mój, to się chował po jałowcach,
Skąd granatem w każdą noc rzucał wciąż do hitlerowca.
Co dzień tylko bron za pas i nie było w domu chłopa.
Jak mawiała niania nam: Pan się szlaja po okopach.
Ale kiedy czasem wpadł, szepnął: cud, ze jeszcze żyję!
Potem do piwnicy szedł i do rana dawał w szyję.
Stąd i okoliczny lud tez wypijał wódki w bród.
W okresie powojennym, o czym autor nie wspomniał, musiał dynamicznie rozwijać się nasz narodowy monopol wódczany. Nie zdziwiłabym się, gdyby nie był wówczas swoistym sponsorem firm fonograficznych, propagujących sposób życia "na fali". Cenzor nie miał nic przeciwko temu, a skądże. Naród rozbawiony dawał się wodzić za nos. Wszelkie problemy można było rozwiązywać ...wódeczką.
Za to ojciec dobry mój, chociaż zderzył się z urzędemTak do wuja mówił: Ja przez komunę pic nie będę.
I być może z racji tej, nie wykluczam, Boże mój,
Chociaż ojciec trzeźwym był, to się strasznie rozpił wuj.
Tylko kiedy do nas wpadł, szeptał: cud, ze jeszcze żyję!
Potem ojca kartki brał i przez partie dawał w szyję.
Stąd i okoliczny lud tez wypijał wódki w bród.
Potem mnie dopadło też, żeby pić na własnych śmieciach,
Lecz nieszczęściem moim jest, że się ustrój wziął rozleciał
Ale przestać nie mam jak, wiec do kumpli i sumienia
Mówię: przyszedł wreszcie czas, żeby pić z przyzwyczajenia
Za to pointa gorzko brzmi, że najgorzej dla narodu
Kiedy przestać nie ma jak, choć nie widać już powodów
Stąd i okoliczny lud wciąż wypija wódki w bród"
Krzysztof Daukszewicz - "Krótka historia rozpijania się narodu"
W okresie międzywojennym życie kwitło wesoło i "za mgłą"Piosenka z 1931 r. autorstwa ; Doriana i Jerry Wiga "Najpierw wódeczka"
Ale, czy to możliwe, aby kobiety były prowokatorkami, twierdząc:
...że... bez wypicia dziś nie ma życia
gdy każdy zmartwień pod dostatkiem ma...
Oto tekst piosenki:
"Wódeczki nigdy nie chciał pić
Zamierzał w abstynencji żyć
O o miłości ciągle śnił
By jakaś piękna dama usta dała, całowała
Najpierw wódeczka, a potem usteczka
A potem troszkę didu-didu-dam
Bo bez wypicia dziś nie ma życia
Gdy każdy zmartwień pod dostatkiem ma
Najpierw wódeczka, a potem usteczka
A wreszcie małe didu-didu-dam
Każdy zrozumie, kiedy chce to umie
Gdy odrobinkę życia sobie ma
Najpierw wódeczka,
potem usteczka
A potem małe didu-didu-dam
Czym prędzej sznapsa dajcie mi
Tak krzyknął franc nasz wściekły, zły
A gdy skosztował jeden łyk
Wnet kazał wciąż dolewać, pił noc całą ze swą małą
A ona tuli się już doń
I pieści czule jego dłoń
I mówi lubię cię kochany, lubię gdyś pijany
Teraz ciągle z tobą pragnę być
Najpierw wódeczka, potem usteczka...."
"Najpierw wódeczka" - Mieczysław Fogg
To nawet bardzo dobra myśl
Mnie nic nie nagli
Mnie nic nie peszy
Zresztą dlaczego dziś
Może kiedyś, innym razem, dziś na razie nie
Dzisiaj głowa jest pod gazem, nie wie czego chce
Dni się robią coraz krótsze, może jutro czy pojutrze
W każdym razie dzisiaj jeszcze nie (nie)
Może w maju, może w grudniu, zresztą, kto to wie?
Może dzisiaj po południu? Może jeszcze nie
Ja pod gazem, ty pod gazem
Może kiedyś innym razem
W każdym razie, dzisiaj nie
Podatek jeden
Podatek drugi
Pożyczka owszem, dobra myśl
Rachunek weksel
W ogóle długi
Dobrze, dlaczego dziś
Może kiedyś, innym razem, dziś na razie nie..."
"Taka noc październikowa, niewierna
I w te okna tylko deszcz, i ciągły plusk.
I taka chandra się kładzie cholerna,
I na głowę, i na serce, i na mózg.
Już cały dzień taki był i cały tydzień.
I będzie drugi, będzie trzeci taki sam.
Już nie mogę, już nie wiem, już nie widzę,
Co z sobą począć, gdzie się podziać z sobą mam.
Kochać nie warto, lubić nie warto,
Znaleźć nie warto i zgubić nie warto.
Przysiąc nie warto, wierzyć nie warto,
Chodzić nie warto i leżeć nie warto.
Pieścić nie warto, łowić nie warto,
Stracić nie warto, zarobić nie warto.
Jedno co warto, to upić się warto.
Siedzieć i płakać, i śpiewać to warto.
Przypomina się cholerna dziewczyna.
No to co? I znowu bez niej ani rusz.
Ani ona była jedna jedyna,
Ani drugiej takiej mieć nie będę już.
Podeprzeć głowę rękami obiema,
Na siebie patrzeć niby tak jak obcy widz.
O co chodzi, że była, że jej nie ma?
Co z tego? Chyba... A właśnie, że nic.
Kochać nie warto, lubić nie warto...
Upić się warto, upić się warto.
W szynku na rynku wygłupić się warto.
W dobrej kompanii popić się warto.
Czystą, kroplami zakropić się warto.
Upić się warto, upić się warto.
Siedzieć i płakać, i śpiewać to warto.
Z sercem ściśniętym i z duszą rozdartą
Upić się, upić to jedno co warto."
"A u mnie siup, a u mnie cyk"
Ja nie wiem co to rzecz jest niemożliwa
To u mnie nie bywa ...
Z niczego można zrobić beczkę piwa
Jak olej w głowie masz ...
Należy też załapać dryg - to znaczy
Jak podejść, zahaczyć
Na pozór się wydaje wykluczone
Że to stracony czas ...
A u mnie siup, a u mnie cyk
proszę zauważyć i zrobione w mig
a u mnie siup i raz i dwa
i to co człowiek chciał to zaraz ma ...
Przeze mnie proszę niech się co chce dzieje
Jak nie mam to nie jem ...
Jak człowiek się przejmuje to łysieje
I psuje sobie krew ...
Jak kogoś boli ząb, ma ciasne buty
To chodzi jak struty
I martwi się i smuci się i biada
Lub wpada zaraz w gniew ...
A u mnie siup, a u mnie cyk
smutek był i smutek momentalnie znikł
bo u mnie siup i raz i dwa
i człowiek swój humorek znowu ma ...
Zamierzał w abstynencji żyć
O o miłości ciągle śnił
By jakaś piękna dama usta dała, całowała
Lecz każda z tych uroczych dam
Odrzekła mu - innego znam
Bo taki franc co nie wypije
Niepotrzebnie żyje
I takiego tu nie trzeba nam
Odrzekła mu - innego znam
Bo taki franc co nie wypije
Niepotrzebnie żyje
I takiego tu nie trzeba nam
Najpierw wódeczka, a potem usteczka
A potem troszkę didu-didu-dam
Bo bez wypicia dziś nie ma życia
Gdy każdy zmartwień pod dostatkiem ma
Najpierw wódeczka, a potem usteczka
A wreszcie małe didu-didu-dam
Każdy zrozumie, kiedy chce to umie
Gdy odrobinkę życia sobie ma
Najpierw wódeczka,
potem usteczka
A potem małe didu-didu-dam
Czym prędzej sznapsa dajcie mi
Tak krzyknął franc nasz wściekły, zły
A gdy skosztował jeden łyk
Wnet kazał wciąż dolewać, pił noc całą ze swą małą
A ona tuli się już doń
I pieści czule jego dłoń
I mówi lubię cię kochany, lubię gdyś pijany
Teraz ciągle z tobą pragnę być
Najpierw wódeczka, potem usteczka...."
Marian Hemar i Władysław Daniłowski w 1933 roku dla Mieczysława Fogga stworzyli utwór traktujący o stanie "pod gazem", pozwalającym odsunąć na bliżej nieokreślony czas problemy czekające na rozwiązanie.
"Kto musi zarazNiech się pośpieszyTo nawet bardzo dobra myśl
Mnie nic nie nagli
Mnie nic nie peszy
Zresztą dlaczego dziś
Może kiedyś, innym razem, dziś na razie nie
Dzisiaj głowa jest pod gazem, nie wie czego chce
Dni się robią coraz krótsze, może jutro czy pojutrze
W każdym razie dzisiaj jeszcze nie (nie)
Może w maju, może w grudniu, zresztą, kto to wie?
Może dzisiaj po południu? Może jeszcze nie
Ja pod gazem, ty pod gazem
Może kiedyś innym razem
W każdym razie, dzisiaj nie
Podatek jeden
Podatek drugi
Pożyczka owszem, dobra myśl
Rachunek weksel
W ogóle długi
Dobrze, dlaczego dziś
Może kiedyś, innym razem, dziś na razie nie..."
Mieczysław Fogg - Może kiedyś innym razem (Syrena Record
W 1934 powstaje piosenka Hemara "Upić się warto", bo... taka chandra się kładzie cholerna...
"Taka noc październikowa, niewierna
I w te okna tylko deszcz, i ciągły plusk.
I taka chandra się kładzie cholerna,
I na głowę, i na serce, i na mózg.
Już cały dzień taki był i cały tydzień.
I będzie drugi, będzie trzeci taki sam.
Już nie mogę, już nie wiem, już nie widzę,
Co z sobą począć, gdzie się podziać z sobą mam.
Kochać nie warto, lubić nie warto,
Znaleźć nie warto i zgubić nie warto.
Przysiąc nie warto, wierzyć nie warto,
Chodzić nie warto i leżeć nie warto.
Pieścić nie warto, łowić nie warto,
Stracić nie warto, zarobić nie warto.
Jedno co warto, to upić się warto.
Siedzieć i płakać, i śpiewać to warto.
Przypomina się cholerna dziewczyna.
No to co? I znowu bez niej ani rusz.
Ani ona była jedna jedyna,
Ani drugiej takiej mieć nie będę już.
Podeprzeć głowę rękami obiema,
Na siebie patrzeć niby tak jak obcy widz.
O co chodzi, że była, że jej nie ma?
Co z tego? Chyba... A właśnie, że nic.
Kochać nie warto, lubić nie warto...
Upić się warto, upić się warto.
W szynku na rynku wygłupić się warto.
W dobrej kompanii popić się warto.
Czystą, kroplami zakropić się warto.
Upić się warto, upić się warto.
Siedzieć i płakać, i śpiewać to warto.
Z sercem ściśniętym i z duszą rozdartą
Upić się, upić to jedno co warto."
"Upić się warto" w mistrzowskim wykonaniu kabaretowym
Autorzy: Henryk Wars i Emanuel Schlechetr - 1936 dla filmu "Dodek na froncie" w wykonaniu Adolfa Dymszy:
"A u mnie siup, a u mnie cyk"
Ja nie wiem co to rzecz jest niemożliwa
To u mnie nie bywa ...
Z niczego można zrobić beczkę piwa
Jak olej w głowie masz ...
Należy też załapać dryg - to znaczy
Jak podejść, zahaczyć
Na pozór się wydaje wykluczone
Że to stracony czas ...
A u mnie siup, a u mnie cyk
proszę zauważyć i zrobione w mig
a u mnie siup i raz i dwa
i to co człowiek chciał to zaraz ma ...
Przeze mnie proszę niech się co chce dzieje
Jak nie mam to nie jem ...
Jak człowiek się przejmuje to łysieje
I psuje sobie krew ...
Jak kogoś boli ząb, ma ciasne buty
To chodzi jak struty
I martwi się i smuci się i biada
Lub wpada zaraz w gniew ...
A u mnie siup, a u mnie cyk
smutek był i smutek momentalnie znikł
bo u mnie siup i raz i dwa
i człowiek swój humorek znowu ma ...
Adolf Dymsza- " A u mnie siup, a u mnie cyk"
"Chodź kolego na jednego" - śpiewa Chór Dana
Tadeusz Faliszewski - "Kieliszek czystej wódki"
Jest to ewidentna reklama "Wyborowej"
Tadeusz Faliszewski - "Kieliszek czystej wódki"
Jest to ewidentna reklama "Wyborowej"