![]() |
| Madonna z goździkiem by Leonardo da Vinci Źródło: Wikipedia |
Można paradoksalnie przyjąć, że Madonna wręcza Jezusowi kwiat Zeusa. Tak, jakby stary symbol wierzeń został zerwany na korzyść i chwałę chrześcijaństwa. Przepraszam, to tylko moje osobiste przemyślenia. Nie sądzę, aby były zbieżne z zamierzeniami Leonarda da Vinci, kiedy komponował elementy tego obrazu, choć przypuszczam, że znał jego nazwę łacińską:
- Dianthus, czyli "kwiat Zeusa" od greckiego dios+bóg. Zeus i anthos +kwiat.
- Dianthus, czyli "kwiat Zeusa" od greckiego dios+bóg. Zeus i anthos +kwiat.
Przez to kwiat ten nabiera cech "boskich". Uprawiano już go od czasów starożytnych.
Może, gdyby, nie ośmieszony przez Bareję, jako symbol PRL, bez którego żadne Święto Kobiet nie byłoby uczczone należycie. Wprawdzie występował on w parze z rajstopami, ale i one były wówczas miłym i oczekiwanym prezentem w dobie braku ich na rynku.
Nie wiem, czy pamiętacie takie powiedzenie:
Klapa, rączka, gożdzik... Dla niektórych panów zachowanie właściwej kolejności było wyzwaniem.
Wszystkie fotografie z goździkami pochodzą z PINTEREST-u
Anna Achmatowa
...I nawet nikt nie wyszedł
Z latarnią mi naprzeciw.
I weszłam w domu ciszę,
Gdy blady księżyc świecił.
Pod zielonym kloszem,
Z uśmiechem wymuszonym
Rzekł mi: "Kopciuszku, proszę,
Czemu masz głos zmieniony?"
W kominie gaśnie płomień,
Świerszcz ćwierka smętne trele.
Ktoś na pamiątkę po mnie
Wziął biały pantofelek.
I trzy goździki podał,
W bok odwracając oczy.
O, miłe mi dowody,
Gdzież schowam was tej nocy?
A sercu trudno wierzyć:
Nie minie czasu wiele -
On wszystkim zacznie mierzyć
Mój biały pantofelek.
1913 r.
tłum. Wanda Grodzieńska
Może, gdyby, nie ośmieszony przez Bareję, jako symbol PRL, bez którego żadne Święto Kobiet nie byłoby uczczone należycie. Wprawdzie występował on w parze z rajstopami, ale i one były wówczas miłym i oczekiwanym prezentem w dobie braku ich na rynku.
Nie wiem, czy pamiętacie takie powiedzenie:
Klapa, rączka, gożdzik... Dla niektórych panów zachowanie właściwej kolejności było wyzwaniem.
Obecnie panowie długo zastanawiają się w kwiaciarni, nim przystaną na propozycje ekspedientki, aby zakupić swojej ukochanej wiązankę z goździków. Nadal kojarzy im się ten kwiat z biedą PRL-u, a przecież wszystko zależy, jak tę wiązankę się skomponuje.
Wszystkie fotografie z goździkami pochodzą z PINTEREST-u
Moje goździki na skarpie tarasowej jeszcze w tym roku nie zakwitły, ale nie omieszkam zaktualizować tego posta własnymi ich fotografiami, kiedy będzie ich pora kwitnienia.
Anna Achmatowa
...I nawet nikt nie wyszedł
Z latarnią mi naprzeciw.
I weszłam w domu ciszę,
Gdy blady księżyc świecił.
Pod zielonym kloszem,
Z uśmiechem wymuszonym
Rzekł mi: "Kopciuszku, proszę,
Czemu masz głos zmieniony?"
W kominie gaśnie płomień,
Świerszcz ćwierka smętne trele.
Ktoś na pamiątkę po mnie
Wziął biały pantofelek.
I trzy goździki podał,
W bok odwracając oczy.
O, miłe mi dowody,
Gdzież schowam was tej nocy?
A sercu trudno wierzyć:
Nie minie czasu wiele -
On wszystkim zacznie mierzyć
Mój biały pantofelek.
1913 r.
tłum. Wanda Grodzieńska
Za to goździki w klapach butonierek pełniły podobną rolę jak kamelia u elegantów.
Czy kojarzycie z "Kaberetu Starszych Panów" niezwykle dystyngowanych mężczyzn?
"Panowie w cylindrach, getrach, z goździkiem w butonierce – przyjmowani z sympatią przez dawną widownię telewizyjną, ale słuchani z zachwytem również i dzisiaj... tak pisała o nich Natalia Świtała.
Ten kabaret nigdy nie był uszczypliwy i dosadny, nie kąsał i nie krytykował, nie wytykał i nie szydził, nie piętnował i z niczym nie walczył. Starsi Panowie wprowadzali do prozy codziennego życia odrobinę lirycznej poezji, szczyptę niedzisiejszego spojrzenia na świat, anachronicznej filozofii, dawno zapomnianej elegancji i uśmiechu."
I kto by pomyślał, że jeden z nich w wieku szkolnym wylał wodę z rybkami z całego akwarium na głowę nauczyciela, za co został z tej szkoły wydalony?
Ciekawa jestem, na którego stawiacie?
Zdradzę, że to był... pan Jerzy.
Jeśli czytacie to porą wieczorną, to wypada się pożegnać.
Dobranoc, już nam zapasik - Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski.








Lubię goździki i nie mam negatywnych skojarzeń, nawet mimo tego, że miałam bukiet ślubny z białych goździków:)), męża już dawno pogonilam, ale z tego wspomnienia bukietu nadal jestem zadowolona, bo był śliczny i sama go wymyśliłam i na niego uparlam. Moja córka także do ślubu miała bukiet z drobnych goździków, w tym przypadku też sama go wymyśliła, bez jednego słowa sugestii z mojej strony;)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdanie z Twojego posta coś mi przypomniało. Znasz rzeźbę Pieta. Obecnie są badacze sztuki, którzy twierdzą, że jest to rzeźba niekompletna, ponieważ po prawej stronie rzeźby byla jeszcze wyrzeźbiona postać kupidyna, ale z powodu oburzenia papieża została odcięta i jest przechowywana osobno z daleka przed ludzkimi.oczami, Widziałam program w tv i tam tego kupidyna pokazano. I że postać kobieca to nie matka Jezusa, tylko Magdalena, jego żona. Wszak jest taka młoda na rzeźbie. Ciekawe prawda? Michał Anioł nie był potulnym rzeźbiarzem, kto wie co miał na myśli:)
Miałaś na myśli Michała Anioła, to on wyrzeźbił Pietę:) Akurat on uważany jest za najbardziej katolickiego rzeźbiarza, który tworzył dla papieży, choć nie był wcale im uległy, raczej był trudny we współżyciu i wiedział najlepiej, ale w końcu był geniuszem. Polecam Ci książkę Irvinga Stone "Udręka i ekstaza", bardzo ciekawa, o Michale Aniele właśnie.
UsuńOczywiście, że miałam na myśli Michała Anioła. Ilekroć o nim piszę, czy mówię, w pobliżu gdzieś pojawia się "duch" Leonarda. i jakiś chochlik tu działa. Nie przypuszczam, że obaj w zaświatach rywalizują o swoją pamięć :))) Przecież tam tylko miłość>:)
UsuńNie obraź się, ale poprawię to nazwisko w komentarzu, bo gdyby ktoś nie doczytał tego wyjaśnienia, to co by o mnie pomyślał? Jeśli przeczyta tę odpowiedź...zrozumie. Albo będzie zagadką :)
Ja też uwielbiam goździki. Oszałamiająco pachną. Mam kilka rodzajów w ogródku. Niektóre roślinki zaskoczyły mnie, że noszą też nazwę goździka. Szkoda, że w tym momencie jeszce nie kwitną.
UsuńA co do Piety...
Znam jeszcze jedną Pietę z Nikodemem, która znajduje się we Florencji. Przedstawia Matkę Bożą trzymającą na kolanach Jezusa podtrzymywanego przez Nikodema i Magdalenę. Osobiście oglądałam i dotykałam tylko Pietę z Bazyliki św. Piotra w Watykanie. Nie ma tam wyrazu bólu, Matka Boża siedzi piękna, delikatna i rzeczywiście młoda.Wierzę, że jednak nie Magdalena) Matka Boża i Chrystus przeniesieni zostali w inną przestrzeń, trwają poza czasem. Dlatego Artysta przedstawia w ten sposób Matkę Jezusa Wszystko się dokonało, wypełniło.
Teorii wokół życia Jezusa zawsze było dużo, a szczególnie na temat rzekomego małżeństwa Jezusa z Magdaleną. Naukowcy są od tego, aby badali, oby tylko nie manipulowali.
Jeśli chodzi o Michała Anioła... po nim można spodziewać się dużo, bo oprócz swojego talentu, porywczego charakteru, miał też dużą wiedzę, ale nabywał ją z wiekiem. Wtedy, kiedy tworzył Pietę miał zaledwie 23 lata :)
Uwielbiam goździki, kocham ich zapach i czar wspomnień. Są żywotne i piękne. A teraz opowiastka z życia wzięta. P. Jan pracował na tzw. państwowej posadzie i często zdarzało się coś wypić, w Dniu Kobiet, obowiązkowo. Wracał do domu z przystanku autobusowego do domu, ok 1 km przez błotniste ścieżki i pola. W ręku niósł goździka dla żony. I choć kilkakrotnie upadł na śliskim błocie, goździka zaniósł w stanie nienaruszonym.P. Jana już nie ma wśród żywych od kilku lat, ale wspomnienie goździkowe pozostało...
OdpowiedzUsuńO goździkacj już pisałam. Czekam z niecierpliwością na ich kwitnienie.
UsuńWyobrażam sobie Pana Jana przewracającego się , jednak z ręką wyciągniętą do góry z goździkiem w dłoni. Mimo zamroczenia, pamiętał jednak o żonie :)
Trzeba odkryć dla siebie urodę goździków, a warto, bo są wdzięczne i bardzo trwałe. Moja synowa ciągle kupuje i trzyma w dużym wazonie, pięknie to wygląda:-)
OdpowiedzUsuńPamiętam poszukiwanie goźdxików brodatych po okolicznych ogrodach na wiązankę z okazji zakończenia roku szkolnego ( wspominam lata pierwszoklasistki, kiedy nie było kwiaciarni w małych miastach)
UsuńPo pierwsze: Uwielbiam ten obraz Leonarda. Kocham wręcz...
OdpowiedzUsuńPo drugie: Nie mam nic do goździków, kocham wszystkie kwiaty. A one ( goździki) faktycznie przeżywają swój renesans :) Te miniaturowe są słodkie...
Serdeczności :)
Pamiętam, że kiedy ten obraz pierwszy raz "mignął" mi przypadkiem przed oczyma, nie zauważyłam na nim goździka.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo lubię i goździki i Kabaret Starszych Panów. Za trwałość i ponadczasowość. Starszych Panów dodatkowo za piękny język.
OdpowiedzUsuńDziękuję za "Dobranoc"
Proszę bardzo:)))
UsuńUważam, że obecni kabareciarze mogliby sie wzorować na "Starszych Panach", chociaż też rozumiem, że to już inne czasy. Jednak pewien stopień kultury osobistej można zachowywać bez względu na czasy , w jakich artysta tworzy.
Gożdziki bardzo lubię. W okresie zimowym często je kupuję, te drobniutkie, ponieważ długo stoją w wazonue i efektownie wyglądają. W swoim ogrodzie nam dwa gatunki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję, Nino :)
UsuńDzisiaj starałam się rozpoznać jedną z moich roślinek. Myślałam, że to bedzie jakiś goździk świeżo nabyty od koleżanki. Doszłam jednak , przez porównanie do wniosku, że to czyściec wełnisty - Stachys byzantina. Bardzo dekoracyjne liście srebrne, omszałe. Kwiatostan mniej juz mi sie podoba.
Miłego dnia, Nino :)