Nameless and Friendsless art by Emilly Mary Osborn, 1857 |
Poniżej przedstawiam opis obrazu zasugerowaną przez właściciela dzieła - TATE Modern.
To jest "Nameless and Friendless" autorstwa Emily Mary Osborn.
Namalowany w 1857 roku miał być politycznym oświadczeniem o prawach kobiet.
W "Nameless and Friendless", Osborn pokazuje nam sytuację jednej bezbronnej kobiety w wiktoriańskiej Anglii. Artystki były rzadkością w czasach wiktoriańskich. Jej czarna sukienka sugeruje, że opłakuje kogoś i prawdopodobnie utrzymuje się sama.
Na dworze pada deszcz, a jej poplamiona błotem spódnica i kapiąca parasolka mówią nam, że podróżowała przez straszne warunki, żeby się tu dostać.
W towarzystwie chłopca, być może jej brata, oferuje swoje obrazy handlarzowi dzieł sztuki.
Jej przygnębiona twarz i jego zaciekawienie sugerują odrzucenie. Młody mężczyzna na drabinie spogląda w dół na jej obraz, podczas gdy po drugiej stronie pokoju dwóch starszych mężczyzn patrzy na artystkę. Artystka, odizolowana w centrum kompozycji, spogląda w dół i nerwowo pociąga za zawiązany sznurek, który niegdyś wiązał jej obraz.
Kiedy po raz pierwszy pokazano go w Royal Academy w Londynie, Osborn zamieściła cytat z Biblii w tytule obrazu: „Bogactwo bogacza jest jego silnym miastem”. W wiktoriańskiej Anglii miasto i świat zewnętrzny uważano za miejsce mężczyzn, a role kobiet były ograniczone do środowisk domowych.
W "Nameless and Friendless", Osborn przedstawia nam wspólne modele kobiecości, które istniały w społeczeństwie wiktoriańskim, ale także oferuje alternatywę.
W rogu gapiący się na artystkę mężczyźni trzymają zdjęcie baletnicy, pracującej kobiecej postaci, która była powszechnie uprzedmiotawiana i seksualizowana przez konserwatywnych mieszkańców Wiktorii.
Ze sklepu wychodzi z synem kobieta z klasy średniej, reprezentująca domową postać kobiecą: żonę i matkę, która czuje się jak w rodzinie, ale której twarz jest niewidoczna.
Nasza bohaterka to jednak trzeci wybór: samotna kobieta próbująca samodzielnie zarobić na życie w zawodzie tradycyjnie zajmowanym przez mężczyzn. Jednak w tym wrogim środowisku staje się bezimienna i bez przyjaciół.
Emily Mary Osborn była aktywnie zaangażowana w kampanię na rzecz praw kobiet, która nabrała rozpędu w połowie XIX wieku. W 1859 roku Osborn podpisała petycję do Królewskiej Akademii Sztuk w celu otwarcia jej szkół dla studentek, co uczyniła rok później, w 1860 roku. W 1889 roku prowadziła kampanię na rzecz Deklaracji na rzecz prawa wyborczego kobiet.
Kariera Osborn była bardzo odległa od kobiety z "Bezimiennych i Bez przyjaciół". Jako córkę księdza, rodzina zachęcała ją do bycia artystką i była wspierana przez zamożnych mecenasów, w tym królową Wiktorię.
Jednak wykorzystała tę pozycję władzy, aby poprawić życie kobiet, takich jak te przedstawione na jej obrazach.
"Nameless and Friendless" został namalowany w 1857 roku przez Emily Mary Osborn.
Film (w wersji angielskiej) przedstawia samotną kobietę, która bezskutecznie próbuje zarobić na życie jako artystka w wiktoriańskiej Anglii. W rzemiośle tradycyjnie zajmowanym przez mężczyzn staje się bezimienna i bez przyjaciół.
Osborn była aktywnie zaangażowana w kampanię na rzecz praw kobiet w połowie XIX wieku. Była wspierana przez bogatych mecenasów, w tym królową Wiktorię. Ale wykorzystała swoją pozycję władzy, aby poprawić życie kobiet, takich jak te przedstawione na jej obrazach.
Taką historię sceny namalowanej przez artystkę sugeruje właściciel obrazu, czyli TATE Modern, brytyjskie muzeum narodowe.
Ale przecież, gdybyśmy nie znali życiorysu malarki i nie sugerowali się wyżej przedstawionym opisem historii, to przecież wolno nam puścić wodze fantazji i zobaczyć na tym obrazie zupełnie inną scenę.
Przypuśćmy, że nie jest to wcale artystka. Kobieta jest po prostu biedną wdową po malarzu. Syn trzyma jego portfolio. Są tak biedni, że nie mają nawet pieniędzy na pochówek męża i ojca. Opowieść młodziutkiej wdowy jest tak wzruszająca, że zwraca uwagę pozostałych mężczyzn, z którch jeden nawet porzucił oglądanie baletnicy w gazecie, natomiast pracownik handlarza przerwał na chwilę swą pracę i z wysokości drabiny spogląda na obraz, licząc, że jego pracodawca, zamożny kupiec, wspomoże biedną i zatroskaną wdowę z dzieckiem.
Czy Wasza wyobraźnia podpowiada jeszcze inną wersję?
Przecież chłopiec wygląda na brata tej młodej dziewczyny a nie syna. A może zmarł im ojciec? Czy mają matkę i rodzeństwo?
Czy musi tu być w ogóle jakiś smutek wywołany żałobą?
A czy ten strój to nie maskarada, aby wywołać uczucie współczucia u zamoźnego kupca i łatwiej sprzedać obraz z rysunkami z portfolio, które trzyma wynajęty tragarz? Bo obraz nie jest ani jej autorstwa, ani wyimaginowanego zmarłego męża, ale przyjaciela malarza, który sam ma trudności w sprzedaży swojego dzieła. To on uciekł się do podstępu prosząc swoją przyjaciółkę, aby "odegrała scenę biednej wdowy".
A zatem ponawiam pytanie:
KTÓRĄ HISTORIĘ OBRAZU PRZYJMUJESZ?
A MOŻE MASZ WŁASNĄ WERSJĘ?