Pixabay |
Czy już zdarzyło sie wam pójść do biblioteki, nie zabierając ze sobą do wymiany przeczytanych książek?
Mam na swój użytek swojego roztargnienia wytłumaczenie, że kierował mną pęd ku wiedzy :) Ważniejsze jest dla mnie to, czego jeszcze nie wiem, od tego, co już poszerzyło horyzonty mojej wiedzy.
A to czasem nie zwykła skleroza mnie bierze?
Zostałam potraktowana ulgowo, okazało się, że brak książek nie był przeszkodą, abym nie mogła dziś wypożyczyć sobie kilku następnych pozycji.
Czyżby uznano mnie za czytelniczkę godną zaufania?
Ale mnie to podbudowało!
Czyżby uznano mnie za czytelniczkę godną zaufania?
Ale mnie to podbudowało!
Jedną z książek, które wzięłam na warsztat, była "Kosmos, dinozaury, uczeni" Isaaka Asimova (wydana w Polsce w 1989r. przez Pandora Science).
Jest to wybór esejów popularnonaukowych z jego książki wydanej w USA pod tytułem The Tyrannosaurus Prescription (Przepis na Tyranozaura).
Jest to wybór esejów popularnonaukowych z jego książki wydanej w USA pod tytułem The Tyrannosaurus Prescription (Przepis na Tyranozaura).
Autor - Isaak Asimov- jak podaje wydawnictwo tej książki - był najbardziej szanowanym amerykańskim pisarzem naukowym i uchodził za jednego z ostatnich erudytów na tej planecie. Wykształcony formalnie z dziedziny biochemii ogarniał umysłem i wyobraźnią dyscypliny tak różne, jak: astronomia, przewidywania przyszłości, herezje naukowe, badania dinozaurów, komputery i mnóstwo innych. Opublikował 450 książek i esejów. W Polsce zdobył sławę dzięki książkom science -fiction, zaś jako autor prac popularnonaukowych jest właściwie nieznany.
Nie znam biografii Isaaka Asimova, ale biorąc pod uwagę jego wszechstronne zainteresowania, śmiem twierdzić, że nic nie mogłoby stanąć na przeszkodzie jego rozmyślaniom nad Wszechświatem.
Stąd może ten esej, który wybrałam do przedstawienia z książki "Kosmos, dinozaury, uczeni" Isaak Asimov zatytułował: "Więzienne rozmyślania".
W tym eseju wyraźnie widać, że dla pewnych, silnych emocjonalnie ludzi, więzienie ciała nie stanowi jednocześnie więzienia umysłu.
Są przypadki i to nie rzadkie, kiedy za kratami więziennymi powstawały nawet arcydzieła literatury, np.: "Droga pielgrzyma" Johna Bunyana, a także miały miejsce różnego rodzaju odkrycia naukowe.
Do jednych wystarczyło samo rozmyślanie, do innych oprócz tego jakiś papier i pióro.
A... zapomniałabym o najważniejszym... święty spokój, a nie przepełnione cele.
A... zapomniałabym o najważniejszym... święty spokój, a nie przepełnione cele.
Jean Victor Poncelot, inżynier wojskowy, uczestnik wojen napoleońskich, miał w swojej drodze życiowej również pobyt w więzieniu w Rosji w Saratowie.
W czasie pobytu w więzieniu rozważał nad geometrią, pomogło mu to przetrwać ten trudny okres odosobnienia. Zaintrygowała go zmiana obrazu podświetlonych figur geometrycznych , na skutek cienia padającego, w zależności od ich obrotu.
Zmiany te podlegałyby ścisłym regułom. W/g Poncelota, geometria rzutów rozwiązałaby problemy geometryczne, których nie daje się rozwiązać w inny sposób.
Te rozważania były podstawą w opublikowaniu przez niego w 1822 roku, po opuszczeniu więzienia, książki dotyczącej geometrii rzutów, o której myślał za kratami. Nie podano tu tytułu dzieła, ale jest ono często używane za podstawę nowoczesnej geometrii.
Drugi przykładowy uwięziony "myśliciel" - to geolog Dieudonn de Dolomiei.
Miał on z kolei w swoim życiorysie bujne przygody, był komandorem już w wieku lat 30-tu, brał udział w napoleońskiej wyprawie do Egiptu(1798r.) W drodze powrotnej jego statek trafił na sztorm i zagnał go do Włoch, z którymi Francja toczyła wówczas wojnę. Jako jeniec trafił do więzienia, gdzie samotność przyprawia niektórych o załamanie nerwowe, ale nie tych, którzy czynią jakiekolwiek wysiłki umysłowe, aby do tego nie dopuścić.
Pomogło mu jego hobby - badanie minerałów.
Skupił się więc w więzieniu nad rozmyślaniem o zasadach, jakie rządzą wyglądem i właściwościami minerałów.
Aby te rozmyślania uwiecznić -"(...) wyrzeźbił sobie drewniane pióro i mieszał sadzę z lampy z wodą, aby zrobić coś w rodzaju atramentu. Do pisania posłużył się jedynymi kartkami, jakie posiadał - stronami Biblii. Miesiące mijały, a on spisywał starannie swoje myśli i zapamiętane obserwacje na marginesach tej księgi.
Kiedy ,w końcu uwolniono go w roku 1800, notatki na marginesach stworzyły podstawę dla dwóch ważnych książek o mineralogii.które wydał w roku 1801."
Ale przecież więzienia nie są wypełniane samymi przyszłymi odkrywcami.
Czasem trafiają tam ... artyści, tworząc za więziennymi kratami - "przy okazji" - różne dzieła - bardziej lub mniej ambitne.
Podobno w ostatnią noc pobytu w tym "ustronnym miejscu" przychodzą wątpliwości: co i kto czeka "tam" za bramą.
Yugopolis&Maciej Maleńczuk - "Ostatnia nocka" -YouTube