Translate

sobota, 18 września 2021

CO CIĘ NIE ZABIJE, TO CIĘ WZMOCNI?

 


Nie będę zaczynać od spraw najcięższych. Od lekkich, jak sen weźmie początek tego wpisu. Nawet dosłownie rozpocznę snem w ostatnich miesiącach, zakłócanym nad ranem przez mojego pupila, a raczej pupilkę. Wystarczy, że mąż wstanie pierwszy, a Toffi już łypie tymi swoimi czarnymi ślepkami na moją poduszkę. Jeśli widzi, że rzęsy leżą opadłe na policzki, sama układa się ponownie na swoim posłanku obok łóżka z niezadowoleniem i lekkim pomrukiem i zasypia jeszcze , a może tylko czuwa. 

gif z Tenor


Teraz mój ruch, otwieram oko i spoglądam na zegarek, aby sprawdzić, czy jeszcze mogę pozostać w objęciach Morfeusza. Muszę to robić bez ruchu, bo tylko na to czeka psinka. Niestety, coraz ciemniejsze poranki i tarcza budzika niezbyt widoczna. Nawet pokusiłam się pół roku temu i zawiesiłam na ścianie naprzeciw łóżka duży dekoracyjny zegar retro z dużym cyferblatem, ale nic z tego, nie widać w szarości pokoju. Żałowałam, że nie świeci w nocy.

W końcu za kilka minut, bo dłużej ta ciciubabka nie da się ciągnąć, Toffi wspina się na łapki i liże mnie po dłoni. Gdybym dalej nie dawała znaku porannej aktywności, zaczyna bezczelnie szczekać. I tu już następuje pełna pobudka.

A teraz,  po takim wstępie, mogę przejść do bardziej drastycznych opowiadań, w których wskażę los  amerykańskich dziewcząt (Radium Girls).

Kobiety malujące blaty zegarków , styczeń 1932r.
(Wikimedia)


Te młode kobiety były wprost szczęśliwe z zatrudnienia.

"(...) Praca była fantastyczna – mniej więcej trzy razy wyższa niż średnia płaca pracujących dziewcząt – a praca była lekka. Dosłownie praca była lekka, ponieważ głównym zadaniem, jakie powierzono młodym damom, było nakładanie świecącej farby na tarcze zegarów, wskaźników przyrządów i zegarków na rękę dla United States Radium Company.

Po nałożeniu na tarcze cienkiej warstwy białej farby, impregnowanej nowo odkrytym pierwiastkiem radu, ich wskazówki naturalnie jarzyły się i ułatwiały odczytywanie w nocy lub w ciemnym rowie we Flandrii.

Bez wyjątku „dziewczynom radu” powiedziano, że farba jest bezpieczna w użyciu, więc praktycznie nie podjęto żadnych środków ostrożności, gdy miały do ​​czynienia z niezliczonymi dawkami radioaktywnej trucizny, a nawet spożywały je (...)

(...)Mężczyźni, którzy pracowali dla USRC, nosili ołowiane fartuchy, aby chronić ich przed promieniowaniem, o którym wiadomo było, że ma skumulowany efekt. Dziewczyny ze sklepu nie miały żadnej ochrony, a nawet zachęcano do lizania pędzli, aby uzyskać drobny punkt w pracy nad szczegółami.

Powodem, dla którego firma stosowała tę różnicę, było to, że inżynierowie-mężczyźni mieli do czynienia z ogromnymi paczkami surowca, podczas gdy dziewczęta nigdy nie były narażone na więcej, niż niewielką ilość na raz. Dzień po dniu w czasie wojny i przez wiele lat dziewczyny z radem malowały wojskowe i cywilne zegarki i tarcze, liżąc pędzle i obchodząc się ze słojami z nalewką radową tak niedbale, jak z jakąkolwiek farbą.




Ta farba naturalnie przeniosła się na dziewczyny, których ubrania i skóra świeciły, gdy wracały z pracy do domu. Dziewczyny uznały, że to świetna zabawa; zapewnione przez swoich przełożonych, że są całkowicie bezpieczne.

Niektóre dziewczyny zaczęły nawet nosić swoje najlepsze suknie balowe do pracy w piątek, aby w ten weekend świecić na tańcu. Dziewczyny malowały paznokcie radem, posypywały włosy płatkami, a nawet nakładały go na zęby."

I tu już nie wiem, czy opowiadać, czy cytować dalej, bo historia z każdym wersem byłaby smutniejsza, a opis przebiegu choroby popromiennej, na którą zaczęły zapadać pracownice tego zakładu jest wyjątkowo drażliwy. Można zajrzeć na stronę Wikipedii tutaj
W przypadku większości radowych dziewczyn windykacja przyszła za późno. Wiele zmarło młodo, zwykle w straszliwym bólu i strachu, podczas gdy inne żyły przez wiele lat z osłabionymi kośćmi, utraconymi zębami i różnymi formami raka, co mogło być spowodowane kontaktem z radem jako nastolatki.
Karygodne jest to, że firma bagatelizowała warunki pracy kobiet i zlecała falszowanie  wyników  badań lekarskich, które mialy znaleźć przyczynę zachorowań. Ostatecznie firma USRC popadła w ruinę z powodu kosztów medycznych i sądowych.


Farba nasączona radem była nowym wynalazkiem w 1917 roku. Chociaż Pierre i Marie Curie po raz pierwszy zidentyfikowali ten pierwiastek w 1898 roku, dopiero w 1910 roku Marie z powodzeniem wyizolowała jego próbkę do pracy. Para od razu wiedziała, że ​​ich odkrycie jest niebezpieczne.

Piotr i Maria Skłodowska - Curie, 1905

Maria doznała  kilka nieprzyjemnych oparzeń, niewłaściwie obchodząc się z radem. Piotr powiedział kiedyś, że nie mógłby znieść myśli o dzieleniu pokoju nawet z kilogramem materiału, ponieważ obawiał się, że oślepi go to i spali mu skórę.

Curie pracowali z dużymi ilościami czystego radu. Powszechna mądrość w tamtych czasach była jednak taka, że ​​odrobina tego materiału była dobra dla ludzkiego zdrowia. Na początku XX wieku setki tysięcy ludzi piło tonik z radem, myło zęby pastą radową i nosiło kosmetyki radowe, które nadawały skórze jasny, radosny blask.

Zmieszany z odpowiednim rodzajem farby, rad miałby świecić po wystawieniu na działanie światła, dzięki czemu tarcza zegarka pomalowana tym materiałem mogła wchłaniać energię w ciągu dnia i pozostawać widoczna przez całą noc. Był to jeden z cudów nauki bardzo optymistycznego wieku.

Co cię nie zabije, to cię wzmocni?
Tamte dziewczyny radowe zapłaciły zdrowiem lub życiem za błędy swych pracodawców i za brak pełnej wiedzy na temat skutków dzialania radu, natomiast obecni chorzy na raka często zawdzięczają zdrowie, czy nawet życie radioterapii.


Nikomu nie żal pięknych kobiet
Wanda Warska - YouTube


Tekst- Agnieszka Osiecka

Tak wam żal
gazowych latarenek
z miodowym promykiem na dnie.
Tak wam żal
stateczków pływających
do Młocin po Wiśle we mgle.
Tak wam żal
niemodnych cukierenek,
adresów i piosenek
i nawet gdy kochaś odchodzi gdzieś w dal,
to zawsze komuś tam go żal.

Nikomu nie żal pięknych kobiet
choć każda promień w oczach ma,
nikomu nie żal pięknych kobiet
i nie poradzisz ty ni ja.
Panowie patrzą w oczy nam,
panowie piją zdrowie dam,
a gdy znikamy to,
panowie smutni są,
a z nami idzie śpiewka ta
ona to sobie radę da
a z nami idzie śpiewka ta
ona to sobie radę da...

Nikomu nie żal pięknych kobiet,
a czemu nie żal: kto to wie?
Nikomu nie żal pięknych kobiet
choć także giną gdzieś we mgle.

Tak wam żal
ulicznych muzykantów,
co Chmielną się snują co dzień.
Tak wam żal
komedii i awantur,
gdy smutne odchodzą już w cień.
Tak wam żal
chłopaków z Czerniakowskiej,
gołębi z Marszałkowskiej
i nawet gdy kochaś odchodzi gdzieś w dal
to zawsze komuś tam go żal.

Nikomu nie żal pięknych kobiet
co z wami płyną, idą w cień,
nikomu nie żal pięknych kobiet,
choć bielszym czynią biały dzień.
Panowie patrzą w oczy nam,
panowie piją zdrowie dam,
a gdy znikamy to,
panowie smutni są,
a z nami idzie śpiewka ta,
ona to sobie radę da,
a z nami idzie śpiewka ta,
ona to sobie radę da...

Nikomu nie żal pięknych kobiet,
co zamiast serca mają głaz,
lecz zastanówcie się, panowie,
czy wy umiecie kochać nas,
kochać nas, kochać nas, kochać nas...

ŹRÓDŁO:
Wikipedia
https://allthatsinteresting