Translate

piątek, 7 maja 2021

SZTALUGI

"Najpierw marzę o moich obrazach, 
potem maluję swoje marzenia."

Vincent Van Gogh

Olga Yegupets

Kiedy koneser sztuki zwiedza studio lub galerie malarza , często zastanawia się, czy artysta stworzył dane dzieło z wyobraźni czy z natury. A kto przyczynił się do powstania  postaci, szczególnie  wyrażonej jako kobiecy akt?

OKAZJA
Andrzej Waligórski

Pewien malarz co malował pikasy

I uważał że ma talent wielki,
Podał raz ogłoszenie do prasy:
"Poszukuję przystojnej modelki,
Ale taniej, bo jestem ubogi,
Tylko żeby miała długie nogi!!!"

No i siedzi w swej pracowni nazajutrz
Aż ktoś puka, więc ten malarz patrzy,
A tu cichcem drzwi się otwierają
I przychodzi Wojciech Samotraczyk,
Eks-urzędnik co nie zrobił kariery,
Gęba wredna, lat sześćdziesiąt cztery,

Wszedł, kapelusz rzucił na ławkę,
Palto wiesza na gwoździu, na murze,
A następnie podwija nogawkę,
Ukazując kosmate odnóże,
Owinięte w elastyczny bandaż
I powiada - Długa noga, nieprawdaż?

- Bardzo długa - rzekł malarz - a ino,
Ale ty mi stąd zaraz zjeżdżaj podlecu
Razem ze swoją niedomytą kończyną,
Bo ci zaraz ją wyrwę z pleców!
Tutaj zęby wyszczerzył jak zwierzę,
I wyrzucił faceta za dźwierze.

I jął czekać na modelkę smukłą...
Lecz niestety - nie przyszła żadna,
I teraz temu malarzowi jest strasznie smutno,
I wydaje mu się, że ta noga Samotraczyka była nawet całkiem ładna,
Ale ten Samotraczyk się obraził i więcej już go nie ujrzycie...
Oj, jak my nie umiemy korzystać z tego co nam daje życie!!!

Nie wiem, jakie obrazy ten malarz chciał tworzyć we współpracy z długonogą modelką.


W muzeum dzieją się różne sytuacje.

art by Norman Rockwell
animacja: Michele Giammaria/MIKI4/


Jeśli artysta obdarzony jest nadzwyczajnym talentem, nawet za jego życia nieuznawanym, czego doświadczył Vincenty van Gogh - wystarczy wyobraźnia.

"Najpierw marzę o moich obrazach, potem maluję swoje marzenia."

Vincent Van Gogh



Vincenty van Gogh - Autoportret

Vincenty van Gogh - Autoportret

To nie znaczy, że van Gogh wszystkie swoje obrazy stworzył z wyobraźni, a szczególnie swoje słynne słoneczniki. Musiał się im artysta napatrzyć w ziarna i płatki, oj musiał. Kto wie, czy ich nawet nie policzył. Ale zapewne nie liczył, za ile jego obraz będzie "chodził" na aukcjach po jego śmierci.

by Paul Gauguin - Vincenty van Gogh przy sztalugach

Znamy też takich malarzy, na naszym rodzimym podwórku, którzy w czasie aktu malowania miewali "widzenia". Nie wnikam czy ze wspomaganiem, czy z tytułu choroby psychicznej.
Takie przywidzenia miał m.in. Jacek Malczewski.

by Jacek Malczewski - Widzenie

by Jacek Malczewski - Widzenie

Duża część malarzy, artystów uznanych lub uważających się za artystów "posiłkowała się" modelami. Działo się to np. podczas wykonywania portretów na zamówienie.

by Jeanna Bauck




Bezkosztowo można było wykonać sobie autoportret


Sofonisba Anguissola, autoportret

Johannes Gumpp - Autoportret

Elisabeth Vigee Le Brun

Zygmunt Badowski - Autoportret

by Norman Rockwell

Ja też trochę maluję, mam własną sztalugę ze statywem o wciąż rozjeżdżających się "nogach". Wolę malować w pozycji poziomej obrazu ( leżącego na stole lub ... kolanach).
tutaj moje perypetie malarskie.

Ale co tam o mnie, nie mam marzeń, że mój autoportret zawiśnie na słynnych ścianach Luwru, gdzie osobiście byłam pod koniec poprzedniego wieku 😀 ...
jednak nie na jednym z obrazów 😀


Obraz utworzony z gry na FB:
Magic Swap Puzle 

Niestety, nie mam tajemniczego uśmiechu Giocondy (oblegana Mona Lisa znajduje się w gablocie w sąsiedniej sali) i tylko jedna osoba raczyła się tu zatrzymać, tym bardziej ślę jej uśmiech szeroki i szczery 😀
Wiem, wiem... taki obraz najlepiej prezentowałby się w Nocy Muzeum przy wyłączonym prądzie, np. 15 maja br. w Warszawie.



To tyle w ramach przerywnika z żartem , bo przecież to nie oficjalny wykład na Akademii Sztuk Pięknych 😀, mogę sobie pozwolić na więcej  swobody, chociaż i tam jest ona niezbędna.
Nie omieszkam jednak pochwalić się, że pewna malarka , siedząc sobie pod szwajcarskim niebem , uwieczniła mnie na swoim obrazie (poniżej), używając swoich profesjonalnych sztalug. Obraz jest jednak jej własnością. I to już nie jest żart.

by Danuta Walczak - "Pani T."


Poniżej mój własny fotomontaż ( dla zabawy)


Oczywiscie, większość obrazów powstawała na sztalugach.

by Louis Béroud

by Igor Zhuk

by Igor Zhuk

by William J. Whittemore

by Ivan Kramskoy

by John Singer Sargent

Auguste Raynaud (French painter) 1845-1877
The Young Model`s Moment, s.d.

by William Sidney Mount

by Wenzel Tornøe

by James N. Lee

 by Paul-Albert Besnard
Madeleine Lerolle and Her Daughter Yvonne,
ca. 1879-80

Emma Sparre (szwedzka malarka) 1851 - 1913
Odpoczynek nad Sztalugą, 1890


by  Charles Boom

by  Charles Boom
animacja: Michele Giammaria

by José Ferraz de Almeida jr.

 by José Ferraz de Almeida Júnior.

 by José Ferraz de Almeida jr.

(Alfred Stevens - Visit to The Studio, c1891)

Portrait of Jean Frederic Bazille

Gdyby dziecko wykazywało jakąś iskierkę  w kierunku malarstwa ...

by Edouard Vuillard 

to warto mu sprezentować takie pomocne przyrządy, bo to może być też wspaniałą zabawą 

by Daniel Gerhartz 

by James Wells Champney

by Eugeni Balakshin


by  Francesco Bergamini

by Jean Paul Haag 

by  Norman Rockwell  

a z czasem wyzwaniem w wyborze drogi życiowej.

by Benito Cerna Leon
Bez sztalug też można pięknie malować, nawet naturę...


Angelo Torchi

Malowanie w plenerze wiąże sie z tym, że malarz nie jest w stanie ukryć swojej metody pracy przed przygodnymi obserwatorami.

by  Hans Andersen Brendekilde

by Maxfield Parrish 

by Joaquín Sorolla y Bastida


 fot. - Baldomer Gili Roigmaluje  modelkę, c.1905


Bywają tacy malarze, którym nawet większe grono w malowaniu nie przeszkadza.

Henri Fantin-Latour - Studio w Batignolles, c1870

Atelier Emmanuela Fougerata w Beaux-Arts w Nantes 1910 - 1918:



Trochę nonszalancji, surrealizmu na temat "malarstwa sztalugowego":


by Vito Campanella

by Vito Campanella

by Tomasz Sętowski

Piosenka o malarzach Bułata Okudżawy, śpiewa Sława Przybylska


Nuże więc, malarze, pędzle zanurzajcie
W zorze miasta o wieczorze, w nasze dziś
Niech poznają gwar podwórek na Arbacie
Wasze pędzle jak jesienny lotny liść
Niech poznają gwar podwórek na Arbacie
Wasze pędzle jak jesienny lotny liść

Zanurzajcie, zamaczajcie je w błękicie
Tak jak stara, zapomniana głosi wieść
I spróbujcie namalować należycie
Jak z dziewczyną po bulwarze lubię przejść
I spróbujcie namalować należycie
Jak z mym chłopcem po bulwarze lubię przejść

Niech się domy rozkołyszą zadumane
Niech dopełni się do końca to, co chce
Wy malujcie, wszystko będzie zapisane
My będziemy oceniali: dobrze - źle
Wy malujcie, wszystko będzie zapisane
My będziemy oceniali: dobrze - źle

Przesądzajcie nasze losy jak sędziowie
Zakosztować nam przyszłości dajcie kęs
I malujcie nas, malujcie nas na zdrowie
A ja tym, co nie pojmują, wskażę sens
I malujcie nas, malujcie nas na zdrowie
A ja tym, co nie pojmują, wskażę sens

A teraz smętna piosenka o niedobrym malarzu... o niespełnionym artystycznie, taka ballada o śnie malarza, którego sny o pięknych obrazach nigdy się nie ziściły za jego życia. Niestety i tak bywa...

Piosenka o niedobrym malarzu 
- Sława Przybylska



Miał lat dwadzieścia parę 
Bure oczy i średni wzrost 
Miał pędzel i farby stare 
I często chodził przez most 
Gdzie była rzeka miejska rzeka 
Rdzawa rzeka od murów rdzawa 
Jak ogień rdzawa i zła 
Myślał sobie rzeka się pali 
Takiej cię jeszcze nie malowali 
Malował rzekę szarą rzekę 
Długą rzekę jak wieczność długą 
Jak nuda długą i mdłą 

Mijały różne lata 
Gdzieś wyjeżdżał i trochę schudł 
Wciąż lubił przyglądać się gratom 
I myślał że to jest cud 
Bo była szklanka zwykła szklanka
 Złota szklanka herbatą złota 
Pod światło złota ze szkła 
Myślał sobie szklanka ze złota 
Zrobię ci portret, portret ze złota 

Malował szklankę burą szklankę 
Płaską szklankę jak papier płaską 
Bez światła płaską i z farb 
Wciąż nie był jeszcze stary 
Pod siwizną miał młodą twarz 
Miał swoje maleńkie czary 
I czarodziejski miał płaszcz 
Bo była żona mała żona 
Czarna żona od włosów czarna 
Od oczu czarna jak noc 
Myślał sobie żona i czar 
Takich was jeszcze nie malowali 

Malował żonę smutną żonę 
Z płótna żonę od włosów siwą 
Od oczu siwą jak mgła 
W swój któryś jubileusz 
Kupił wino i wypił je sam 
A potem go zabrał Morfeusz 
I poszli razem aż tam 
Gdzie na obrazach były rzeki 
Jego rzeki od murów rdzawe 
Jak ogień rdzawe i złe 
I były szklanki jego szklanki 
Złote szklanki herbatą złote 
Pod światło złote ze szkła 
I była żona jego żona 
Czarna żona od włosów czarna 
Od oczu czarna jak noc 
Właściwie nic już nie było więcej 
Obudził się wstał i pękło mu serce