Sam tytuł wskazuje na dwubiegunowość zagadnień we wpisie.
Zbrodnia i sposób jej zatarcia odpowiednią symboliką, którą stanowi lilia.
Ale żeby nie było jednak tak makabrycznie, to ujmę temat poważnie i satyrycznie. Jednak żebym nie została odsądzona od czci i wiary zacznę ... przyzwoicie.
Tak, tak... zakończę już może mniej grzecznie, za co z góry przepraszam. Winna jestem dokonanego przez siebie wyboru satyry. Mam nadzieję, że przecież można ją przyjąć z przymrużeniem oka.
Lilia to symbol wierności, czystości i odpuszczenia winy.
Olga Wisinger-Florian |
Mary Whyte (b.1953) |
by Chie Yoshii |
Bardzo często uznani artyści malarze przedstawiali swoje modelki z liliami.
Białe traktowane były jako symbol świętości, czystości czy wierności.
Jasno pomarańczowe aż do ciemnoczerwonych miały symbolizować raczej fizyczną miłość, nie boskość.
John Singleton Copley (1738-1815) |
Fred Wessel |
Gottlieb Theodor von Kempf-Hartenkampf |
Sydney Percy Kendrick (1874-1955) |
Karl Albert Buehr (1866-1952) |
by Vladimir Muhin |
Natasza Zylska - Dziesięć lilii Johna Brown -YouTube
https://www.youtube.com/watch?v=WdA_9JLHXZ0
Kathleen Chaney Fritz |
Pierre Lefebvre (b.1954) |
Nasz słynny kompozytor, folklorysta, etnograf Oskar Kolberg uwiecznił średniowieczną pieśń ludową
"Stała nam się nowina,
Pani pana zabiła.
W ogrodzie go schowała
rutki na nim zasiała.
Rośnij rutka lelija
śliczniejszy kwiat niźli ja".
Pieśń opowiada o zabiciu męża przez żonę, a następnie ukaraniu jej śmiercią przez krewnych zabitego. Utwór stał się osnową m.in. ballady "Lilie" Adama Mickiewicza ze zbioru "Ballady i romanse". Wspomnę też, że Mickiewicz nie był jedynym poetą, który swoją wersję tej historii lirycznie przedstawił i nam potomnym zostawił. Historię tę wykorzystał też Teofil Lenartowicz w "Balladzie", Jan Kasprowicz w "Pieśni o pani, co zabiła pana", a także Ludwik H. Morstin w utworze scenicznym i Felicjan Szopski w operze.
Co prawda Kolberg podał też melodię tej ballady do spisanej przez siebie pieśni ludowej w treści nieco różniącej się od "Lilii" Mickiewicza.
Proponuję "Lilie" Mickiewicza do melodii Tadeusza Woźniaka
Tadeusz Woźniak - Lilie - YouTube
https://www.youtube.com/watch?v=sSDP4g9An-k&t=1s
Jak da się na początku ballady zauważyć, nasz wieszcz pominął w swojej balladzie rutkę.
W średniowiecznych pieśniach ludowych była i rutka i lilie. Obydwa te kwiaty były symbolem wierności i takie to rośliny kwitnące postanowiła niewierna pani dla zmylenia środowiska zasiać, na grobie swojego męża, którego osobiście "ukatrupiła".
I powoli zbliżam się do satyrycznego, wcale nie żałobnego końca.
OMG , co ona jeszcze tu szykuje...powiedzą pod moim adresem jedni, a zgorszeni święci... już wyobrażam sobie... oczu raczej nie przymkną...
Lilije
Andrzej Waligórski
Zbrodnia to niesłychana: Pani zarżnęła pana.
Grób liliją zasiewa, a zasiewając tak śpiewa:
- Rośnij kwiecie wysoko, jak pan leży głęboko.
Siada pani przy sośnie i czeka, co wyrośnie.
Czeka przez miesiąc równo, zagląda - a tam gówno. (sorry, tzn. lilie nie wzeszły- mój przypis)
Zaś pustelnik się śmieje i tak tej pani radzi:
- Taż lilii się nie sieje, lecz cebulki sadzi.
Więc Mickiewicz coś sknocił. - Tu siadł i się okocił. ( sorry, tzn. okrył się kocem, bo mu zimno było - mój przypis)
Pustelnik nie ma racji. Lilie też się sieje. Pokusiłam się o sprawdzenie, czy to jest skuteczne tutaj
Gorzej z terminem uzyskania kwiecia. Pani się najzwyczajniej spieszyło...
"Rośnij kwiecie wysoko,
jak pan leży głęboko"