(ex libris Herberta d'E. i Mary Y.S. Heathfield art by Hopson, William Fowler, 1849-1935 Data- 1904) |
Moja biblioteka kurczy się z roku na rok. Coraz częściej korzystam z internetu. Ale co tam klawisz. Przecież stukot klawiatury nigdy nie zastąpi szelestu kartek ulubionej książki. Nie czytam jej w białych rękawiczkach, więc i ślady na rogach kartek widnieją nieraz od dziesiątek lat ( mam w końcu ten wiek...), bo niektóre wędrują ze mną, gdziekolwiek się przeprowadzę. Ale fakty są takie, że część biblioteki swojej rozproszyłam po znajomych lub bibliotekach szpitalnych, ponieważ inne szkolne czy publiczne stroniły od przyjmowania książek. Dlaczego?
W czasach, kiedy rarytasem była nowa książka z księgarni, a tymbardziej biały kruk lub książka z obiegu "podziemnego" - trwała namiętna wymiana książek między przyjaciółmi, ale i mniej znanymi osobami. Trzeba było czasem pomyśleć, aby wypożyczone egzemplarze wróciły na półkę. Często zapominali czytelnicy, od kogo daną książkę wypożyczyli, trzymając ją w nieskończoność. Dobrze było, kiedy wypożyczający prowadził sobie zapiski, komu i co wydał ze swojego księgozbioru. Zdarzało się, że w czasie wizyt u przyjaciół, w czasie przeglądania biblioteczki gospodarza znalazło się jakąś pozycję, która ... i tu był problem... czy to moja książka... czy jego... bo u mnie zniknęła :)
Jaka była na to rada?
Zastosować, znany od 500 lat sposób: wprowadzić w swym księgozbiorze exlibris.
Nie musiał być wyszukany , wystarczy zamieścić swoje nazwisko lub inicjał i jakiś symboliczny rysunek ( np swoją fotkę). Takie własnoręcznie rysunki powielić i ponaklejać w książkach. Teraz mamy fechnikę komputerową. więc sporządziłam przed chwilą na kolanie swój exlibris.
Jeśli chodzi o fachowe exlibrisy, to już trudniejsza sprawa.
Ryszard Bandosz, miłośnik, twórca i kolekcjoner exlibrisu, którego prace znajdują się w zbiorach muzeów i osób prywatnych w kraju i za granicą opisuje, jak wygląda praca nad exlibrisem:
Dla wypowiedzi artystycznej mamy wiele technik graficznych, że przypomnę jedynie te cenione przez kolekcjonerów: miedzioryt, akwaforta, plastykoryt, drzeworyt, linoryt, a ostatnio ekslibrisy wykonane w technikach cyfrowych. Wszystkim, którzy chcieliby się podjąć trudu wykonania dla siebie ekslibrisu rekomenduję technikę linorytu.
Pierwszym etapem pracy nad ekslibrisem jest wykonanie projektu, który nawiązywałby do upodobań właściciela, jego zawodu, pasji. Pomocne mogą być podpowiedzi na stronie internetowej – hasło ekslibris.
Przygotowany wzór przenosimy na kalkę techniczną, a następnie odwrócony rysunek odwzorowujemy na przygotowaną płytkę PCV. Przed nami mozolne wycinanie zbędnych fragmentów, które nie są kreska na PCV. Otrzymujemy lustrzane odbicie, a po naniesieniu farby drukarskiej na matrycę – odbitkę ekslibrisu. Gotowy ekslibris wklejamy na wewnętrznej stronie okładki książki.
Najstarszy datowany polski ekslibris, wydrukowano w 1516 roku w wiedeńskiej oficynie Hieronima Wietora dla biskupa Macieja Drzewieckiego, bibliofila, dyplomaty, ucznia Kallimacha, późniejszego prymasa Polski. Do dziś zachowały się dwa egzemplarze tego ekslibrisu – jeden w Bibliotece Jagiellońskiej, drugi w Bibliotece Kórnickiej.
W wielowiekowej tradycji znakowania ksiąg ekslibrisem Polska zajmuje w Europie poczesne miejsce, które wyznacza nie tylko wynalezienie druku i technik graficznych, ale przede wszystkim liczne i bogate księgozbiory, bibliofilskie pasje ludzi epoki renesansu. W Polsce, tuż za Bawarią /1470 r./, Szwajcarią /1498 r./wraz z drukowaną książką pojawił się ekslibris jako godło bibliofila, zabezpieczenie książki przed utratą. W historii polskiego ekslibrisu można wskazać trzy takie daty, o których nie sposób zapomnieć.
Przez całe stulecia, do początku XIX wieku ekslibrisem zdobiono głównie zbiory biblioteczne możnych tego świata: arystokratów, duchowieństwa, szlachty, bogatego mieszczaństwa, a także księgozbiory klasztorne i senatów miast.
Przed 200-tu laty, w 1812 roku w Cisownicy na Śląsku Cieszyńskim Jura Gaydzica – chłop wychowany w duchu tradycji kościoła ewangelickiego, szacunku dla języka, umiejętności czytania i pisania, wykonał dla zgromadzonych przez siebie ksiąg typograficzny ekslibris. Ten najstarszy włościański księgoznak opisał w 1935 roku Jan Wantuła, badacz dziejów i kultury tego regionu. W broszurze “Najdawniejszy chłopski ekslibris polski” możemy podziwiać dwa ekslibrisy datowane na rok 1812 i 1817.
Pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku Jan Broda i Józef Golec odnaleźli kolejne sześć ekslibrisów wykonanych przez Gaydzicę, który w wiejskiej chacie zgromadził ok. 60-ciu woluminów. Do dziś zachowało się 21 książek, głównie poświęconych tematyce religijnej, pszczelarstwu i sadownictwu.
Trzecią datą jest I Międzynarodowe Biennale Ekslibrisu Współczesnego w Malborku, impreza, która stała się spotkaniem kolekcjonerów, bibliofili, przyjaciół ekslibrisu, ogólnoeuropejskim forum promocji funkcji artystycznych, społecznych i wychowawczych tej małej formy graficznej.
Oto kilka przykładowych exlibrisów:
exlibris by Jar. E. Zoha for Olga Görlichova 1941 |
Ex Libris H.N. Ouwerling - Auteur - Jacobs, J. - 1920 |
by Remo Wolf for Giovanni Magliola |
Exlibris of Phoebe A. Hearst] by Pratt Libraries, via Flickr |
Exlibris Antoniego Gołębniaka |
Exlibris by Frances Washington Delehanty (1879-1977) for Almira Rockefeller, 1920 |