"Najpierw marzę o moich obrazach,
potem maluję swoje marzenia."
Vincent Van Gogh
Olga Yegupets |
Kiedy koneser sztuki zwiedza studio lub galerie malarza , często zastanawia się, czy artysta stworzył dane dzieło z wyobraźni czy z natury. A kto przyczynił się do powstania postaci, szczególnie wyrażonej jako kobiecy akt?
OKAZJA
Andrzej Waligórski
Pewien malarz co malował pikasy
I uważał że ma talent wielki,
Podał raz ogłoszenie do prasy:
"Poszukuję przystojnej modelki,
Ale taniej, bo jestem ubogi,
Tylko żeby miała długie nogi!!!"
No i siedzi w swej pracowni nazajutrz
Aż ktoś puka, więc ten malarz patrzy,
A tu cichcem drzwi się otwierają
I przychodzi Wojciech Samotraczyk,
Eks-urzędnik co nie zrobił kariery,
Gęba wredna, lat sześćdziesiąt cztery,
Wszedł, kapelusz rzucił na ławkę,
Palto wiesza na gwoździu, na murze,
A następnie podwija nogawkę,
Ukazując kosmate odnóże,
Owinięte w elastyczny bandaż
I powiada - Długa noga, nieprawdaż?
- Bardzo długa - rzekł malarz - a ino,
Ale ty mi stąd zaraz zjeżdżaj podlecu
Razem ze swoją niedomytą kończyną,
Bo ci zaraz ją wyrwę z pleców!
Tutaj zęby wyszczerzył jak zwierzę,
I wyrzucił faceta za dźwierze.
I jął czekać na modelkę smukłą...
Lecz niestety - nie przyszła żadna,
I teraz temu malarzowi jest strasznie smutno,
I wydaje mu się, że ta noga Samotraczyka była nawet całkiem ładna,
Ale ten Samotraczyk się obraził i więcej już go nie ujrzycie...
Oj, jak my nie umiemy korzystać z tego co nam daje życie!!!
Nie wiem, jakie obrazy ten malarz chciał tworzyć we współpracy z długonogą modelką.
W muzeum dzieją się różne sytuacje.
Jeśli artysta obdarzony jest nadzwyczajnym talentem, nawet za jego życia nieuznawanym, czego doświadczył Vincenty van Gogh - wystarczy wyobraźnia.
"Najpierw marzę o moich obrazach, potem maluję swoje marzenia."
Vincent Van Gogh
Vincenty van Gogh - Autoportret |
Vincenty van Gogh - Autoportret |
To nie znaczy, że van Gogh wszystkie swoje obrazy stworzył z wyobraźni, a szczególnie swoje słynne słoneczniki. Musiał się im artysta napatrzyć w ziarna i płatki, oj musiał. Kto wie, czy ich nawet nie policzył. Ale zapewne nie liczył, za ile jego obraz będzie "chodził" na aukcjach po jego śmierci.
by Paul Gauguin - Vincenty van Gogh przy sztalugach |
Znamy też takich malarzy, na naszym rodzimym podwórku, którzy w czasie aktu malowania miewali "widzenia". Nie wnikam czy ze wspomaganiem, czy z tytułu choroby psychicznej.
Takie przywidzenia miał m.in. Jacek Malczewski.
by Jacek Malczewski - Widzenie |
by Jacek Malczewski - Widzenie |
Duża część malarzy, artystów uznanych lub uważających się za artystów "posiłkowała się" modelami. Działo się to np. podczas wykonywania portretów na zamówienie.
Bezkosztowo można było wykonać sobie autoportret
Sofonisba Anguissola, autoportret |
Johannes Gumpp - Autoportret
by Norman Rockwell |
Ja też trochę maluję, mam własną sztalugę ze statywem o wciąż rozjeżdżających się "nogach". Wolę malować w pozycji poziomej obrazu ( leżącego na stole lub ... kolanach).
Ale co tam o mnie, nie mam marzeń, że mój autoportret zawiśnie na słynnych ścianach Luwru, gdzie osobiście byłam pod koniec poprzedniego wieku 😀 ...
jednak nie na jednym z obrazów 😀
Obraz utworzony z gry na FB: Magic Swap Puzle |
Niestety, nie mam tajemniczego uśmiechu Giocondy (oblegana Mona Lisa znajduje się w gablocie w sąsiedniej sali) i tylko jedna osoba raczyła się tu zatrzymać, tym bardziej ślę jej uśmiech szeroki i szczery 😀
Wiem, wiem... taki obraz najlepiej prezentowałby się w Nocy Muzeum przy wyłączonym prądzie, np. 15 maja br. w Warszawie.
To tyle w ramach przerywnika z żartem , bo przecież to nie oficjalny wykład na Akademii Sztuk Pięknych 😀, mogę sobie pozwolić na więcej swobody, chociaż i tam jest ona niezbędna.
Nie omieszkam jednak pochwalić się, że pewna malarka , siedząc sobie pod szwajcarskim niebem , uwieczniła mnie na swoim obrazie (poniżej), używając swoich profesjonalnych sztalug. Obraz jest jednak jej własnością. I to już nie jest żart.
by Danuta Walczak - "Pani T." |
Poniżej mój własny fotomontaż ( dla zabawy)
Oczywiscie, większość obrazów powstawała na sztalugach.
by Louis Béroud |
by Igor Zhuk |
by Igor Zhuk
by William J. Whittemore |
by Ivan Kramskoy |
by John Singer Sargent |
Auguste Raynaud (French painter) 1845-1877 The Young Model`s Moment, s.d. |
by William Sidney Mount |
by Wenzel Tornøe |
by James N. Lee |
by Paul-Albert Besnard Madeleine Lerolle and Her Daughter Yvonne, ca. 1879-80 |
Emma Sparre (szwedzka malarka) 1851 - 1913 Odpoczynek nad Sztalugą, 1890 |
by Charles Boom |
by Charles Boom animacja: Michele Giammaria |
by José Ferraz de Almeida jr. |
by José Ferraz de Almeida Júnior. |
Portrait of Jean Frederic Bazille |
Gdyby dziecko wykazywało jakąś iskierkę w kierunku malarstwa ...
by Edouard Vuillard |
to warto mu sprezentować takie pomocne przyrządy, bo to może być też wspaniałą zabawą
by Daniel Gerhartz |
by James Wells Champney |
by Francesco Bergamini |
by Jean Paul Haag |
by Norman Rockwell |
a z czasem wyzwaniem w wyborze drogi życiowej.
Bez sztalug też można pięknie malować, nawet naturę...
Angelo Torchi |
Malowanie w plenerze wiąże sie z tym, że malarz nie jest w stanie ukryć swojej metody pracy przed przygodnymi obserwatorami.
by Hans Andersen Brendekilde |
by Joaquín Sorolla y Bastida |
fot. - Baldomer Gili Roigmaluje modelkę, c.1905 |
Bywają tacy malarze, którym nawet większe grono w malowaniu nie przeszkadza.
Trochę nonszalancji, surrealizmu na temat "malarstwa sztalugowego":
by Vito Campanella |
by Vito Campanella |
by Tomasz Sętowski |
Piosenka o malarzach Bułata Okudżawy, śpiewa Sława Przybylska
Nuże więc, malarze, pędzle zanurzajcie
W zorze miasta o wieczorze, w nasze dziś
Niech poznają gwar podwórek na Arbacie
Wasze pędzle jak jesienny lotny liść
Niech poznają gwar podwórek na Arbacie
Wasze pędzle jak jesienny lotny liść
Zanurzajcie, zamaczajcie je w błękicie
Tak jak stara, zapomniana głosi wieść
I spróbujcie namalować należycie
Jak z dziewczyną po bulwarze lubię przejść
I spróbujcie namalować należycie
Jak z mym chłopcem po bulwarze lubię przejść
Niech się domy rozkołyszą zadumane
Niech dopełni się do końca to, co chce
Wy malujcie, wszystko będzie zapisane
My będziemy oceniali: dobrze - źle
Wy malujcie, wszystko będzie zapisane
My będziemy oceniali: dobrze - źle
Przesądzajcie nasze losy jak sędziowie
Zakosztować nam przyszłości dajcie kęs
I malujcie nas, malujcie nas na zdrowie
A ja tym, co nie pojmują, wskażę sens
I malujcie nas, malujcie nas na zdrowie
A ja tym, co nie pojmują, wskażę sens
A teraz smętna piosenka o niedobrym malarzu... o niespełnionym artystycznie, taka ballada o śnie malarza, którego sny o pięknych obrazach nigdy się nie ziściły za jego życia. Niestety i tak bywa...
Piosenka o niedobrym malarzu
- Sława Przybylska
Miał lat dwadzieścia parę
Bure oczy i średni wzrost
Miał pędzel i farby stare
I często chodził przez most
Gdzie była rzeka miejska rzeka
Rdzawa rzeka od murów rdzawa
Jak ogień rdzawa i zła
Myślał sobie rzeka się pali
Takiej cię jeszcze nie malowali
Malował rzekę szarą rzekę
Długą rzekę jak wieczność długą
Jak nuda długą i mdłą
Mijały różne lata
Gdzieś wyjeżdżał i trochę schudł
Wciąż lubił przyglądać się gratom
I myślał że to jest cud
Bo była szklanka zwykła szklanka
Złota szklanka herbatą złota
Pod światło złota ze szkła
Myślał sobie szklanka ze złota
Zrobię ci portret, portret ze złota
Malował szklankę burą szklankę
Płaską szklankę jak papier płaską
Bez światła płaską i z farb
Wciąż nie był jeszcze stary
Pod siwizną miał młodą twarz
Miał swoje maleńkie czary
I czarodziejski miał płaszcz
Bo była żona mała żona
Czarna żona od włosów czarna
Od oczu czarna jak noc
Myślał sobie żona i czar
Takich was jeszcze nie malowali
Malował żonę smutną żonę
Z płótna żonę od włosów siwą
Od oczu siwą jak mgła
W swój któryś jubileusz
Kupił wino i wypił je sam
A potem go zabrał Morfeusz
I poszli razem aż tam
Gdzie na obrazach były rzeki
Jego rzeki od murów rdzawe
Jak ogień rdzawe i złe
I były szklanki jego szklanki
Złote szklanki herbatą złote
Pod światło złote ze szkła
I była żona jego żona
Czarna żona od włosów czarna
Od oczu czarna jak noc
Właściwie nic już nie było więcej
Obudził się wstał i pękło mu serce