Translate

poniedziałek, 12 kwietnia 2021

ZATWARDZIAŁE DUSZE

(Modgliani)
(motyl dodany przeze mnie)

Odnawiam duszę - Perfect



Jestem już w drodze tyle lat
Mam taki bardzo rzadki fach
Odnawiam dusze
Choć tęsknię tak jak wiejski pies
Muszę z daleka kochać Cię
Odnawiam dusze

Czasem w ludziach, nagle tak
Zajdzie zmiana
I zrzucają
Swe przebrania!
Potem na przekór biegną w noc
Jakby Azteków mieli moc
Już nic nie muszą

Płyną pejzaże wokół mnie
Życie ucieka Bóg wie gdzie
Odnawiam dusze
I choćbym chciał normalnie żyć
By zmienić to, nie robię nic
Odnawiam dusze

Czasem w ludziach, nagle tak
Zajdzie zmiana
I zrzucają
Swe przebrania!…


 Czy znacie wiersz Leopolda Staffa pt:"Dusza"?

Nie, nie obawiajcie się, że będę moralizować religijnie, choć poeta nawiązując do pojęcia duszy, stwierdza, że jest ona przez niektórych nie dostrzegana ( a może termin ten "wyparty" jest z ich rozumowania, światopoglądu - to moje zdanie, a nie L.Staffa),  wręcz jest tylko atrybutem... żelazka retro.

Bo nie opisuję tu  sytuacji, kiedy jest komuś "ciężko na duszy", kiedy czuje, jakby miał w głębi piersi kamień. Ten można czasem przy pomocy sprzyjających okoliczności rozkruszyć. Gdyby ktoś stwierdził, że ma duszę z żelaza, to należałoby ją "rozgrzać do czerwoności", jak "duszę w żelazku". Wtedy zacznie żyć, co więcej, będzie przydatna.


Dusza
Leopold Staff

Sama nie wiesz, dziew­czy­no bied­na, jaką bli­znę
Snów nie­za­spo­ko­jo­nych i tę­sk­not za bla­skiem
Kry­jesz w ser­cu, jak cho­wasz pod skrzy­ni za­trza­skiem
Ko­ra­le za sprze­da­ną bra­ciom oj­co­wi­znę.

Wie­ko ku­fra, wy­cię­tym z ga­ze­ty ob­raz­kiem
Wy­le­pio­ne, twych ma­rzeń sta­no­wi oj­czy­znę.
Zresz­tą pie­rzesz i mo­krą roz­wie­szasz bie­li­znę
Lub wo­dzisz po niej pil­nie go­rą­cym że­laz­kiem.

Że w nim jest du­sza, wszyst­ko to, co wiesz o du­szy,
I przez dzień cały na­wet myśl cię nie po­ru­szy,
Że jest coś jak sen o czemś da­le­kiem, nie­zna­nem.

I do­pie­ro z pod­da­sza o sza­rym wie­czo­rze
Pa­trzysz w ci­chą uli­cę i w ga­sną­ce zo­rze
Z okna, co jest twą książ­ką i twym for­te­pia­nem.

Skoro obiecałam powściągliwość moralizatorską, tak i czynię dalej.
Dusza w żelazku nie jest mi obca, chociaż nie jestem osobą podobną do tej, z cytowanej poezji. Jestem świadoma  swej duszy, ale to w niczym chyba nie przeszkodzi, że nie o takiej duszy będzie dalej. 
Przyziemnie.... o duszy w żelazku.
Mam tyle lat, że dotykałam ją namacalnie, oczywiście zimnej, nie rozpalonej, rozgrzanej do czerwoności, która  przez moją babcię, czy mamę była wsuwana do żelazka. I z odpowiednią ostrożnością, by żaden malec z rodziny nie doznał oparzenia.
Czy wierzycie w to , że nie znam bólu po dotyku gorącego żelazka?
Przecież i elektryczne , nawet na parę, też parzy, prawda? I to bez względu, jak jest "wypasione".









African American Victorian Art

Art by Claus Backer,1934

Fotografia retro


Art by Edgar Degas

Art by Emmanuel Zairis

Art by Konstanty Makowski

Art by Louis Galliac (1849-1934)

Art by Roberto Fernández Balbuena

art by Valentin Serov


Art by Mary Evans

Art by Jean Mannheim


Pierre Jean Edmond Castan

Art by Edgar Degas

Art by Henry Robert Marland

Jak myślicie, czy nie pokusić się o czynne zaangażowanie tego gentlemana do prasowania swoich koszul? 
Czy dałby sobie radę ?
Ja jestem za, nawet, gdyby miał się poparzyć, na skutek zbyt rozgrzanej duszy 😀

Art by Ricardo (Panito) Brugada y Panizo 



Kobieta w tym czasie z "lekką duszą" może marzyć.... np.. o serfowaniu...


A kto mówi, że marzenia nie mogą się ziścić?

Zawsze warto wyszkolić młodzież... wtedy więcej czasu zostanie na wypoczynek.

Art by Hermann Knopf (1870-1928)

Animacja Michele Giammaria