U mnie jeszcze nie, ale to jest spowodowane tym, że w tym roku muszę wymyślić odpowiednie dla niej miejsce. W ubiegłym roku ustroiliśmy choinkę na tarasie, tuż za dużą przeszkloną ścianą, zatem była prawie obecna w naszym wnętrzu domowym, ale bezpieczna przed zakusami malucha - Michała. W tym roku już jest większy, mądrzejszy, ale przecież mamy od tamtej pory następnego domownika, suczkę Toffi. Ta - czy w mieszkaniu, czy na tarasie, jest dla choinki jednakowym zagrożeniem.
Z tego wynika, że stroiki świąteczne w domu czy na zewnątrz planuję gdzieś na wysokości.
Kiedy?
Myślę, że tuż przed 15 tym grudnia, bo do tej pory odosobniliśmy się z mieszkańcami górnej części domu. Po przemyśleniu uznaliśmy, że nie mogę narażać się na zakażenie covidem ze względu na zainstalowanego we mnie stymulatora serca. Nie wiem, jakbym zareagowała, gdyby choroba przybrała ostrzejszy przebieg i czy ewentualny respirator współdziałałby z tym moim wewnętrznym "motorkiem". Kiedy to wyjaśniłam dzisiaj Kubie, który dociekał, dlaczego nie możemy być razem, o dziwo... zrozumiał i zaakceptował to chwilowe odosobnienie.
Dzieci w jego wieku są już zdolne do zrozumienia trudnej sytuacji, wystarczy tylko prosto podać argumenty naszego postępowania.
Nie powiem, abym była szczęśliwa, że prawdziwej, pełnowymiarowej choinki nie będzie w salonie, czy nawet na tarasie. Postaramy się jednak , aby jakimiś stroikami w domu, a na zewnątrz (na rosnących wokół domu drzewkach czy krzewach) światełkami uświetnić otoczenie, aby święta, mimo covidu były radością rodziny, a przede wszystkim dzieci.
A może po 15-tym post ten uzupełnię odpowiednimi fotografiami?
A teraz dalszy ciąg rozważań o choince , cytat ze strony zmescience.com
autor:Tibi Puiu
"Pochodzenie i historia choinki:
od pogaństwa po współczesną wszechobecność
W latach 40. i 50. XIX wieku królowa Wiktoria i książę Albert spopularyzowali nowy sposób obchodzenia Bożego Narodzenia. Ta rycina z 1840 roku przedstawia dwóch monarchów otoczonych dziećmi i prezentami wokół choinki. Źródło: Wikimedia Commons.
Dla wielu nie do pomyślenia jest świętowanie Bożego Narodzenia bez pięknej, wiecznie zielonej jodły w salonie ozdobionym błyszczącymi ozdobami i zapakowanymi prezentami. Podobnie jak w większości tradycji bożonarodzeniowych, w tym w obchodzeniu samego Bożego Narodzenia, pochodzenie choinki można doszukiwać się w tradycjach pogańskich. W rzeczywistości, gdyby nie królowa Wiktoria, najpotężniejsza monarchini swoich czasów, zdobione jodły mogłyby pozostać niejasnym zwyczajem, który praktykowało tylko kilka krajów germańskich i słowiańskich. Oto krótki przegląd intrygującej historii choinki.
Na długo przed pojawieniem się chrześcijaństwa ludzie na półkuli północnej używali wiecznie zielonych roślin do ozdabiania swoich domów, zwłaszcza drzwi, z okazji przesilenia zimowego. 21 lub 22 grudnia dzień jest najkrótszy, a noc najdłuższa. Tradycyjnie ta pora roku jest postrzegana jako powrót w siłę boga słońca, który został osłabiony zimą – a wiecznie zielone rośliny służyły jako przypomnienie, że bóg ponownie zaświeci i należy się spodziewać lata.
Przesilenie było obchodzone przez Egipcjan, którzy wypełniali swoje domy zielonymi sitowiami palmowymi na cześć boga Ra, który miał głowę jastrzębia i nosił słońce jako koronę. W Europie Północnej Celtowie dekorowali swoje druidzkie świątynie wiecznie zielonymi gałązkami, które oznaczały życie wieczne. Dalej na północy Wikingowie uważali, że wiecznie zielone rośliny są roślinami Baldera, boga światła i pokoju. Starożytni Rzymianie obchodzili zimowe przesilenie ucztą o nazwie Saturnalia, wydawaną na cześć boga rolnictwa Saturna i, podobnie jak Celtowie, dekorowali swoje domy i świątynie wiecznie zielonymi gałązkami.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że Saturnalia były najważniejszym świętem w życiu Rzymian. Była to trwająca tydzień bezprawna uroczystość, która odbyła się między 17 a 25 grudnia, podczas której nikt nie mógł zostać oskarżony o zranienie lub zabicie ludzi, zgwałcenie, kradzież – wszystko, co zwykle było naprawdę niezgodne z prawem. Ale chociaż wiele osób wypuściło z siebie energię, wykorzystując bezprawie, Saturnalia mogą być także czasem na życzliwość. Podczas Saturnaliów wielu Rzymian praktykowało zabawę i wymianę prezentów.
Brzmi znajomo? We wczesnych dniach chrześcijaństwa narodziny Jezusa zostały ustalone w ostatnim dniu Saturnalii przez pierwszych chrześcijańskich Rzymian, którzy mieli władzę, by zbliżyć się do pogan, chociaż uczeni twierdzą, że Jezus urodził się dziewięć miesięcy później. Niektórzy twierdzą, że był to sprytny chwyt polityczny, który z czasem przekształcił Saturnalia z maratonu bractwa w potulne świętowanie narodzin Chrystusa.
Podczas gdy wiele starożytnych kultur używało wiecznie zielonych roślin w okresie Bożego Narodzenia, zapisy historyczne sugerują, że tradycję choinek rozpoczęli w XVI wieku Niemcy, którzy dekorowali choinki w swoich domach. W niektórych kultach chrześcijańskich Adam i Ewa byli uważani za świętych, a ludzie obchodzili ich pamięć (imieniny) podczas Wigilii.
W XVI wieku, w późnym średniowieczu, podczas dnia Adama i Ewy nierzadko widywano wielkie spektakle plenerowe, które opowiadały historię stworzenia. Symbolem Ogrodu Edenu w ramach spektaklu było „rajskie drzewo” obwieszone owocami. Duchowni zabronili tych praktyk w życiu publicznym, uznając je za akty pogaństwa. Niektórzy zbierali wiecznie zielone gałęzie lub drzewa i sprowadzali je w tajemnicy do swoich domów.
Te wiecznie zielone rośliny były początkowo nazywane „rajskimi drzewami” i często towarzyszyły im drewniane piramidy wykonane z gałęzi połączonych liną. Na tych piramidach niektóre rodziny mocowały i zapalały świece, po jednej dla każdego członka rodziny. Były to prekursory nowoczesnych lampek choinkowych i ozdób choinkowych, a także artykułów spożywczych, takich jak pierniki i jabłka pokryte złotem.
Niektórzy twierdzą, że pierwszym, który zapalił świeczkę na choince, był Marcin Luter. Legenda głosi, że późnym wieczorem w okresie Bożego Narodzenia Luther szedł do domu przez las, gdy uderzyło go niewinne piękno światła gwiazd prześwitującego przez jodły. Chcąc podzielić się tym doświadczeniem z rodziną, Marcin Luter ściął jodłę i zabrał ją do domu. Na gałęziach umieścił małą świeczkę, symbolizującą świąteczne niebo.
Pewne jest to, że do 1605 roku choinki były czymś takim, jak w tym roku zapiski historyczne podają, że mieszkańcy Strasburga „ustawiali w salonach jodły… i wieszali na nich róże wycięte z różnokolorowego papieru, jabłka, opłatki, złotą folię, słodycze itp.'
W tych pierwszych dniach choinki wielu mężów stanu i duchownych potępiało ich używanie jako celebrację Chrystusa. Na przykład pastor luterański Johann von Dannhauer skarżył się, że symbol ten odwraca uwagę ludzi od prawdziwego wiecznie zielonego drzewa, Jezusa Chrystusa. Angielscy purytanie potępili szereg zwyczajów związanych z Bożym Narodzeniem, takich jak używanie kłody bożonarodzeniowej, ostrokrzewu i jemioły. Oliver Cromwell, wpływowy XVII-wieczny polityk brytyjski, głosił kazania przeciwko „pogańskim tradycjom” kolęd, dekorowanych drzewek i wszelkich radosnych wypowiedzi, które zbezcześciły „to święte wydarzenie”.
Wyrobiliśmy się ze strojeniem choinek przed domem przed 15-ym 😀
Choinka na tarasie oraz mała przed tarasem
(z prawej strony w głębi)
Mała choinka na pniu na skarpie przed tarasem
j.w.
Choinka na tarasie okolona siatką przed "inwazją" Toffi, naszej suczki
Nie wiem, jak to wypadło, ale Michałkowi podobało się, kiedy po południowej drzemce zobaczył, co tam brat z dziadkiem i babcia ustroili. Toffi zaprasza na dokładne oględziny na zewnątrz.