Powinnam lubić poniedziałki, w przeciwieństwie do Bohdana Łazuki (inne powody mam, niż bohater filmu). Dzisiaj lubię chyba trochę mniej, bo niewiele z wczorajszego obiadu mi zostało. Trochę zupy, jedna porcja mięsa, trochę ziemniaków i podstawa sosu spod duszonego mięsa.
Przecież grzech to wyrzucić, muszę ruszyć głową, sakiewką zresztą też i bez szemrania, jakie tu próbuję na blogu uskuteczniać, zabierać się do roboty. Kuba je obiad w szkole, więc nie będzie kręcił nosem na coś, co mu akurat nie odpowiada. Dziwne, w szkole podobno nie jest wybredny, jeszcze od początku roku nie trafił na coś, czego nie lubi (tak twierdzi), co więcej, przyjął od kolegi porcję pierogów z truskawkami. Jak mówi, zupy tego dnia nie było... hmmm, a może była , ale nie ta z ulubionych ? Kuba czasem mija się z prawdą. Ciekawe, czy nie podrzucił swojej porcji zupy koledze w zamian za te pierogi.
W każdym razie głodny ze szkoły nie wrócił.
Tego dnia po obiedzie była lekcja wf. Biegi. Kuba zajął zaszczytne... drugie miejsce... od końca. Twierdzi, że zagapił się w czasie startu, ale już po kilku sekundach biegu włączył jakąś tam "przekładnię, odpowiedni bieg" i nie dość że dogonił zawodników, to jeszcze prześcignął kolegę. Po dwóch porcjach pierogów to przecież sukces, nieprawda?
I tak trzymać, wnusiu...
Rozpisałam się, a tu czas na przygotowanie obiadu. Zajrzę do lodówki, może tej sakiewki nie będę musiała naruszać. Nie jestem centusiem, bo w poznańskie wprowadziłam się około 6 lat temu, więc nie było czasu, abym nabrała już cech skąpstwa... zięciowie moi poprawiliby mnie , oszczędności.
A co tam Bohdan Łazuka - Mężczyzna kulinarny- przyrządzał onegdaj ... skopiuję, zacytuję i Was z nim zostawiam.
Donoszę, że przedniej, ani żadnej innej krzyżowej w lodówce nie znalazłam...
Co ja teraz zrobię ???!!!!
Nie chce słyszeć burczenia z brzuchów z głodu swojej rodziny, bo jak im kiszki zagrają marsza i zacznie ta symfoniczna orkiestra fałszować... bo ja mam wyczulone muzyczne ucho.... to już spieszę upitrasić coś z niczego.
.........
A ten gif w podziękowaniu dla Artysty Miki (Michele Giammaria), który zameldował się w komentarzach jako pierwszy pod tym postem. Dziękuję, Miki :)
art by Michele Giammaria(MIKI4)
------------
Następna podpowiedź... tym razem od przyjaciółki zkomentarza na FB pod tym postem dotyczy wiersza Aleksandra Fredry. Dziękuję, Irenko 💓
Wiersz jest na czasie, więc nie mogę go nie zamieścić: