Mała
bohaterka z Zaczarowanego Ogrodu, nie wiadomo kiedy... dojrzała.
Nic dziwnego, przecież każda roślina w ogrodzie wzrasta, wydaje
owoce, następnie dopada ją smutna jesień.
Nie
wszystkie rośliny, kwiaty, krzewy i drzewa cieszą się pełnym
zdrowiem. Tak i nasza bohaterka, która w jesieni swojego życia
została blogerką, zachorowała na serce . Jakby tego było mało,
zagrożony ma również wzrok.
Tak,
jak zieloni i kolorowi mieszkańcy Zaczarowanego Ogrodu oczekują
pomocy od pielęgnującego ich ogrodnika oraz właściciela, tak i
blogerka otrzymała pomoc od swojego Stwórcy, który pokierował
różnymi „ogrodnikami” w postaci wspaniałych lekarzy. Teraz
wie, że musi wykorzystać najlepiej jak potrafi jesień swojego
życia, nie myśląc jeszcze o zimie.
A, co tam, ona i tak kiedyś
sama nadejdzie. Liczy, że ostatnio klimat ociepla się, więc
może...
Jej
ogród życia jest teraz realny, nie zaczarowany. Ale czy nie może jeszcze znaleźć w tym świecie nic czarującego? Nacieszyć wzrok, póki
jeszcze dobrze służy?
Blogerka
postanowiła ruszyć w poszukiwaniu otaczających ją miejsc, które
będą cieszyć jej wzrok i duszę, jak radowały kwiaty małą bohaterkę z
Zaczarowanego Ogrodu.
Po
drodze stara zabytkowa budowla z 1464 roku. Tam ma mieszkanie jej Stwórca ( choć
jest wszędzie, nie tylko tam)
W nim najlepiej czuje się blogerka, bo jest mały, można się skupić w trakcie rozmowy z Bogiem, chociaż ci, których interesuje nie Gospodarz tego domu, a niezwykle cenny wystrój wnętrza, spokoju duszy nie zaznają. Będą zachwyceni rozwiązaniem architektonicznym wnętrza (II połowa XVIIIw.), starymi , odkrytymi malowidłami na ścianach i ołtarzem z obrazem nad nim wiszącym. Kościół posiada sklepienie gwiaździste, na którym w kartuszu z żeber gotyckich jest umieszczona róża.
W drugim kościele po przeciwnej stronie ulicy jest dla blogerki za "przestronnie", ale w wakacje nie ma wyboru.
Za zabytkowym kościółkiem, nieczynnym w wakacje, rozpościera się piękny zielony teren ze stawem, fontanną.
Za zabytkowym kościółkiem, nieczynnym w wakacje, rozpościera się piękny zielony teren ze stawem, fontanną.
W
drodze powrotnej mijała kulistą fontannę w innym parku
Ta kula obraca się poruszana wypływającą zeń wodą. Przyjemnie jest położyć dłoń na czaszy tej mokrej dynamicznej kuli.
Blogerka cieszyła się kobiercami z kwiatów.
Blogerka cieszyła się kobiercami z kwiatów.
Blogerka
wróciła do domu naładowana energią, ale wciąż to nie były
wrażenia z dziecięcych lat , które napawały ją, kiedy przebywała
w Zaczarowanym Ogrodzie.
Dzisiaj wszystko było takie przewidywalne, bez tajemnic.
I
oto odwiedził ją zaczarowany Milord.
Kto
nosi tak dumne i pyszne imię ?
„Milordzie”, a nie "Milord" - tylko na taką formę zawołania reaguje, kiedy zechce podejść bliżej. A już zupełnie niedopuszczalne jest zawołanie: „Milord, do nogi!”
W końcu pieski tej rasy, corgie, bywały na salonach, i to nie na byle jakich - na " królewskich"!
W końcu pieski tej rasy, corgie, bywały na salonach, i to nie na byle jakich - na " królewskich"!
Zlitował
się ten zaczarowany pies nad biedną blogerką i obiecał, że
pokaże jej nowoczesny SECRET GARDEN, ale najpierw, chciałby się
przejść z nią na spacer.
Blogerka
bardzo chętnie przystała na propozycję, częstując Milorda wielką
ilością wody, bo upał był nie do wytrzymania.
W
pobliżu domu blogerki są termy. Tam postanowili się wybrać. Nie,
nie na kąpiel , bo tam, na termach za wysokie progi, na tak niziutkie Milorda nogi. Wstęp na basen tylko dla ludzi . Pójdą jedynie na krótki spacer, bo tego dnia blogerka
już spacerowała przed południem, a upał i stan zdrowia na więcej jej nie pozwala.
Zresztą
blogerka szukała choć jednej chmurki na
niebie... na próżno.
Ale
wiatr był minimalną ulgą dla obojga.
Milord
jest twardzielem, jednak cień palmy był w tym upale zbawieniem.
Po
powrocie do domu Milord zdradził, że jego pan jest twórcą
nowoczesnego animowanego filmu Secret Garden.
Autor Michał Sworek przedstawia ten film jako "mistyczną podróż do stworzonego od podstaw tętniącego życiem świata (przy akompaniamencie hipnotycznej muzyki)."
Autor Michał Sworek przedstawia ten film jako "mistyczną podróż do stworzonego od podstaw tętniącego życiem świata (przy akompaniamencie hipnotycznej muzyki)."
Do obejrzenia w YouTube - adres niżej:
https://www.youtube.com/watch?v=wKNDFFFgUZU
Taaak :)
Wreszcie blogerka poczuła się, jak w zaczarowanym świecie. A może muzyka ją zahipnotyzowała?
Wreszcie blogerka poczuła się, jak w zaczarowanym świecie. A może muzyka ją zahipnotyzowała?